Ratownicy TOPR wnieśli sparaliżowaną Anię na dwutysięcznik. To było jej marzenie
"To była super przygoda! Wielkie szczęście, że mam taką rodzinę i znajomych" - napisała na Facebooku.
Ania od 16 lat jest sparaliżowana i od zawsze zafascynowa górami. Kiedy była sprawna, przemierzała górskie szlaki w każej wolnej chwili.
>> Z wózka inwalidzkiego na dwutysięcznik
W wieku 25 lat przeszła udar, w wyniku którego cierpi na niedowład czterokończynowy oraz dyzartrię. Ciągle przechodzi rehabilitację. Jej najbliżsi postanowili zrobić jej niespodziankę i zorganizować wycieczkę w góry, na Mnicha.
Jak podkreśla Sebastian Szadkowski, ratownik TOPR, w akcji brali udziali ratownicy TOPR i przyjaciele Ani z Tatrzańskiego Parku Narodowego: "przez większość drogi Anka była niesiona na noszach. Ostatni skalny fragment była na plecach ratownika". We wszystkim pomagało aż 25 osób.
Ania napisała potem na swoim Facebooku: "Ale to była super przygoda! Wielkie szczęście, że mam taką rodzinę i znajomych, którzy umożliwili spełnienie tego marzenia. Dziękuję super ludziom z TPN i TOPR, bez których ta eskapada nie byłaby realna. Jesteście wspaniali!"
Skomentuj artykuł