To zdjęcie obiegło cały świat. "Mama i tata nie zapomną o tobie"

(fot. facebook.com)
facebook.com / jp

- Mieliśmy dwa lata, aby się na to przygotować, ale to niemożliwe - nigdy nie ma wystarczająco dużo czasu - mówiła mama o cierpieniu 5-latki.

Zachorowała na guza mózgu, kiedy miała trzy latka. Zawsze była pełna energii, uśmiechnięta, szczęśliwa. Przez następne dwa lata przeszła wiele terapii. Miesiąc temu przestała reagować na radioterapię i jej zdrowie się pogorszyło.

Wszyscy wiedzieli, że nie zostało jej wiele czasu, dlatego otworzyli dom dla rodziny i przyjaciół, żeby mogli się pożegnać z Zoey. 4 lipca obejrzeli razem film, w trakcie filmu serce dziewczynki przestało bić.

DEON.PL POLECA

- Mieliśmy dwa lata, aby się na to przygotować, ale to niemożliwe - nigdy nie ma wystarczająco dużo czasu - mówiła mama.

Kilka godzin przed śmiercią pielęgniarka zrobiła rodzinie zdjęcie, które wzruszyło cały świat. Gdy pielęgniarka zapytała, czy rodzina chce mieć wspólne zdjęcie, początkowo rodzice dziewczynki mieli wątpliwości, czy chcą taki trudny moment umieszczać na zdjęciu.

Mają nadzieję, że poprzez stronę na Facebooku Zoey’s Light mogą podzielić się radością, którą ich córeczka przyniosła na świat i zainspirować ludzi do pomocy innym.

- Była tylko małym człowiekiem, który rozświetlał każde pomieszczenie, zawsze i wszędzie - powiedziała jej mama.

Kilka dni po śmierci napisali na Facebooku: "Tatuś jest smutny, że nie będzie w stanie pokazać ci, jak prowadzić samochód i że nie podzieli się z tobą pierwszym piwem. Te przyszłe wspomnienia zostały nam odebrane. Bez względu na to, mama i tata nie zapomną o tobie, a twoja spuścizna będzie żyła dalej. Dotknęłaś świat swoim uśmiechem, śmiechem i sprytem. Do zobaczenia wkrótce!"

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

To zdjęcie obiegło cały świat. "Mama i tata nie zapomną o tobie"
Komentarze (2)
Andrzej Ak
23 lipca 2018, 20:02
Szkoda kolejnego dziecka, które jest ofiarą niedopracowanej technologii wytwarzającej smog elektromagnetyczny. Kiedyś dzieci nie dostawały do zabawy tabletów i smartfonów, nie przebywały w pomieszczeniach, gdzie pracują routery WiFi. Nie mieszkały w sąsiedztwie stacji bazowych GSM/UMTS/LTE. I tamte dzieci naprawdę bardzo rzadko chorowały na nowotwory, a onkolodzy rzadko widywali tak małych pacjentów.
MR
Maciej Roszkowski
20 lipca 2018, 18:15
Niech Bóg Was ukoi, da siłę