Urodziny, w które zaangażowała się prawie cała Polska!

(fot. facebook.com/filipchajzer)
Facebook.com/FilipChajzer / TVN24 / sz

Kilka dni temu znany dziennikarz wrzucił do sieci informację, że nikt nie przyszedł na urodziny dziewczynki cierpiącej na zespół Aspergera. "Wpadnijcie z dzieciakami zaśpiewać sto lat w najbliższą sobotę. Ja piekę tort" - napisał na swoim profilu. Efekt spontanicznej akcji przeszedł oczekiwania wszystkich! Ale później stało się jeszcze coś wspaniałego. Zobacz jak fala dobra idzie dalej!

Filip Chajzer znany jest z tego, że swojego profilu na Facebooku używa również do pomagania innym. Angażuje się w liczne akcje od zbiórki pieniędzy i wspomagania Powstańców Warszawskich do umycia okien w sławnym warszawskim bloku, aby zwrócić uwagę na problem braku życzliwości i zrozumienia w społeczeństwie. Tydzień temu wrzucił taki post:

Na reakcję ludzi nie trzeba było długo czekać. Uruchomiła się dosłownie lawina życzliwości. Kartki z życzeniami wysyłane były nie tylko z Polski, ale również z Niemiec czy Wielkiej Brytanii. Pojawili się ludzie, którzy zaoferowali miejsce, słodycze i przede wszystkim obecność. Wszystko było zorganizowane w porozumieniu z mamą 12-letniej Oliwii, która nie ukrywała wzruszenia.

Ludzie dzielili się w sieci również zdjęciami z podróży, informując, że jadą właśnie na przyjęcie niespodziankę. W ciągu tygodnia akcja ogarnęła cały polski Internet. Wyjątkowy film przesłał chłopiec mieszkający z rodzicami w Wielkiej Brytanii. - Ja też mam autyzm i ludzie przychodzą na moje urodziny, bo chcę ich poznawać - powiedział Max, gratulując pomysłu imprezy niespodzianki i dołączając się do życzeń.

Znalazłem wśród tysięcy komentarzy - ścisnęło mnie za gardło i serce. Max ma 12 lat i mieszka z rodzicami w Manchesterze. Dzięki Max, że jesteś z nami i brawo za odwagę ????

Opublikowany przez Filip Chajzer na 3 listopada 2017

Oliwii trudno wchodzić w relacje z rówieśnikami ze względu na zespół Aspergera, który jest zaburzeniem mieszczącym się w spektrum autyzmu. Na pierwszą imprezę urodzinową przyszła tylko jej najbliższa przyjaciółka. Mijały godziny i nikt więcej się nie pojawił. Tym razem Oliwia była naprawdę wzruszona, ale ze szczęścia, bo do warszawskiej sali zabaw na Muranowie przyszły setki osób, które razem zaśpiewały jej sto lat. Dziewczyna wszystko oglądała z balkonu.

Jak zdradził Filip Chajzer portalowi TVN24, podszedł do niego po wszystkim ojciec dziewczynki i powiedział: "Panie Filipie, fajne to było, super urodziny, ale najfajniejsze jest to, że ja teraz mogę porozmawiać z moją córką o tym, co się wydarzyło i na takim żywym przykładzie opowiedzieć jej o tym, jak należy traktować drugiego człowieka. Nawet wtedy, a właściwie przede wszystkim wtedy, kiedy ma trochę w życiu pod górkę".

To nie koniec tej pięknej historii. Oliwia ma naprawdę dobre i czułe serce, więc sama postanowiła, aby licznymi prezentami podzielić się z dziećmi z Domu Dziecka. To niesamowite. Jesteśmy wszyscy wzruszeni małą bohaterką z Warszawy.

To jedna z najpiękniejszych historii, jakie mogliśmy wam opisać. #LudzieSąDobrzy

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Urodziny, w które zaangażowała się prawie cała Polska!
Komentarze (2)
WDR .
6 listopada 2017, 00:20
Fajnie było wziąć w tym udział (dzięki poczcie).
5 listopada 2017, 20:57
Wspaniale. Cudowny pomysł i jeszcze wspanialsze wykonanie, dzięki dziesiątkom ludzi. Te urodziny z pewnością zapamięta.