Podczas tegorocznej gali oscarowej nie wyłoniono zdecydowanych zwycięzców. Najwięcej nagród zdobył biograficzny film o Freddiem Mercurym "Bohemian Rhapsody" w reżyserii Bryana Singera. Obraz nominowany w pięciu kategoriach zdobył cztery statuetki.
Zdobywczyni Oscara: "Dziękuję Ci, Mamo. Nauczyłaś mnie, że Bóg się o mnie troszczy"
Regina King odbierając nagrodę, powiedziała przed całą salą, co myśli o Bogu.
Regina King, zdobywczyni Oscara z drugoplanową rolę żeńską w filmie "Gdyby ulica Beale umiała mówić" w reżyserii Barry'ego Jenkinsa, odbierając nagrodę, oddała na początku hołd afroamerykańskiemu pisarzowi i eseiście Jamesowi Baldwinowi, autorowi książkowego pierwowzoru filmu.
"James Baldwin urodził to dziecko. Ty zaś, Barry - zwróciła się do reżysera - otoczyłeś to dziecko miłością i wsparciem. Ja sama jestem przykładem na to, że miłość i wsparcie dają siłę" - dodała, po czym zwróciła się ze wzruszeniem do swojej matki: "Mamo, kocham Cię tak bardzo. Dziękuję ci, że mnie nauczyłaś, że Bóg zawsze się troszczy, zawsze z troską wychodzi mi naprzeciw… Bóg jest dobry przez cały czas". Te słowa wywołały oklaski i łzy wzruszenia u wielu zebranych na sali Dolby Theatre.
Później Regina King zwróciła się do pozostałych aktorek nominowanych w tej samej kategorii. "Cieszę się, że moje nazwisko zostało wymienione przy waszych" - powiedziała. King schodziła ze sceny przy gromkich oklaskach i wiwatach.
Jej wypowiedź skomentował chwilę później ks. Łukasz Kachnowicz. Na Facebooku napisał: "Pierwszy Oskar tej nocy należy do Reginy King za najlepszą kobiecą rolę drugoplanową. Po odebraniu statuetki zakończyła swoje emocjonalne przemówienie: "God is good all the time." Powiedziała również: "Jestem przykładem tego, jak to wyglada, kiedy wsparcie i miłość są wlewane w kogoś." I w tym momencie podziękowała swojej mamie, która towarzyszy jej na gali. Tak jest! Wsparcie i miłość wlewane w drugiego są tak szalenie ważne, tak kluczowe, tak fundamentalne, żeby czyjeś życie stało się sukcesem. Wspierajmy! Kochajmy!"
Minionej nocy wręczono najważniejsze nagrody Amerykańskiej Akademii Filmowej. Najlepszym filmem okazał się w tym roku "Green Book" w reżyserii Petera Farrelly'ego. "Zimna wojna" Pawła Pawlikowskiego nominowana w trzech kategoriach - za reżyserię, zdjęcia oraz najlepszy film nieanglojęzyczny - nie zdobyła ani jednej statuetki.
Skomentuj artykuł