4-latek udaje księdza i "celebruje" mszę. To wideo obejrzano już prawie 400 tys. razy

Niech mi ktoś powie, ile czasu i wiedzy trzeba, jakich sakramentów, aby odprawić Mszę Świętą? Gdyby w podobny sposób, jak ten czterolatek, postąpił nastolatek lub dorosły, też dla zabawy i setki lajków na YouTube, okrzyknęlibyście to profanacją! Modły przebłagalne i ekspiacje. A tu, czterolatek pięknie się bawi – urocze (sic!), choć nie ma zielonego pojęcia o znaczeniu tej zabawy. Gra przed publiką pełen dumy, że jest podziwiany. Za dziesięć lat, dokładnie z tych samych powodów – dla chwili sławy i sensacji, stanie przed kordonem policji z krzyżem w ręku, choć kwadrans wcześniej kogoś opluł. Co będzie musiał zrobić za kolejne dziesięć lat, aby znów jego wizerunek obiegł media? Proponuję chwilę głębokiej refleksji.

Piękne, dzieci bardzo poważnie traktują zabawę. Znam podobne przypadki nie tylko w mojej rodzinie. Ale też w 2 czy 3 kościołach widziałem godny podziwu udział kilku dzieci we Mszy św. w sposób, który jest wielką lekcją wiary także dla dorosłych.

Zastanawiające i podziwu godne, jak może wniknąć w upodobanie dziecka sprawowanie liturgii. W istocie: skoncentrowanie na Najwyższym; nic na sobie. Minimalna, acz zrozumiała nieporadność dziecka, zdominowana starannością. Uczyć może dorosłego: nielekceważenia dziecka i bezdyskusyjnej jego relacji do Ojca. Życzyć się chce, żeby Pan dalej prowadził – co się Mu pewnie podoba.