5 kato-żartów na znakomity środek tygodnia. Rozśmieszą każdego!
Potrzebujesz zastrzyku radości? Te kilka dowcipów z pewnością poprawi ci humor ;)!
1. Do staruszki przychodzi ksiądz po kolędzie. Na stole są orzeszki. Staruszka mówi:
- Niech ksiądz się poczęstuje.
Ksiądz bierze i je.
- Ale dobre te orzechy!
Na to babcia:
- Orzechy orzechami, ale jaka czekolada dobra była!
2. Podczas lotu stewardesa nagle zadaje pytanie przez mikrofon:
- Szanowni pasażerowie, pilot chce wiedzieć, czy jest wśród państwa gorliwy chrześcijanin?
Pastor Müller, który właśnie udawał się na misję, dumny, że może dać świadectwo swojej wiary, podnosi rękę.
- Czy na pewno ma pan mocną wiarę, żadnych wahań i wątpliwości?
- To żaden problem, proszę pani!
- Świetnie! Bo byliśmy w kłopocie: samolot płonie, a nam brakuje jednego spadochronu!
3. Ucieka misjonarz przed lwem. Widząc, że nie ma szans, pada na kolana i modli się:
"Panie, jeśli taka jest Twoja wola, spraw, aby w tej bestii obudziła się dusza gorliwego chrześcijanina!".
Nagle lew pada na kolana, składa łapy do modlitwy i mówi: "Pobłogosław Panie te dary, które spożywać będziemy".
4. Co mówi ksiądz po ślubie informatyka?
Pobieranie zakończone!
5. Pewien misjonarz zgubił się na pustyni. Jakiś czas później, dzieląc się z przyjaciółmi tym, co mu się przytrafiło, opowiada, jak ogarnięty rozpaczą rzucił się na kolana i zaczął błagać Boga, żeby mu przyszedł z pomocą.
- I Bóg wysłuchał twojej prośby?
- Nie! Zanim zdołał ją spełnić, nadszedł jakiś podróżnik i wskazał mi drogę.
Skomentuj artykuł