Lech Dorobczyński OFM: nigdy nie byłem na tak radosnym pogrzebie
"A co Ojciec sądzi o naszym zachowaniu? Pewnie jesteśmy zgorszeniem dla innych...".
Franciszkanin, Lech Dorobczyński opisał na swoim Facebooku pogrzeb w którym brał udział:
"Dawno nie byłem na tak radosnym pogrzebie. Owszem, było sporo wzruszeń, jednak więcej było radosnego śmiechu.
- Ej, nie boicie się, że Was inni skrytykują? - spytałem.
- Ale dlaczego mamy się smucić? Przecież Babci tu nie ma - powiedziała Wnuczka, wskazując na trumnę.
- Jak to nie ma? Zostawiłyście se Babkę w domu?
- Nieeee. Ciało Babki jest w trumnie. Ale JEJ już tu nie ma. A co Ojciec sądzi o naszym zachowaniu? Pewnie jesteśmy zgorszeniem dla innych...
- Nie. Raczej przykładem do naśladowania.
Kiedy na grób położono wszystkie kwiaty, powiedziałem:
- No, zarzucono Babkę kwiatami, to już nigdzie nie ucieknie!
- Ojciec to się idealnie wpasował do naszej rodziny!
Nie można se wyobrazić lepszej pochwały".
Skomentuj artykuł