70 lat temu urodził się Bob Marley
Bob Marley, jamajski wokalista, gitarzysta i kompozytor, nazywany królem reggae, skończyłby w piątek 70 lat. Zasłynął nie tylko jako propagator muzyki reggae na świecie, ale także jako duchowy przywódca rastafarian i ikona panafrykanizmu.
70. urodziny Marleya świętowane są na Jamajce już w zasadzie od poniedziałku. W pierwszym tygodniu lutego odbywają się z tej okazji różnego rodzaju koncerty i wystawy. W mieście Negril zorganizowano 23. Bob Marley Birthday Bash - trwający pięć dni festiwal z udziałem artystów reggae z całego świata; w ramach festiwalu odbywają się tam również wystawy, wernisaże, można skosztować lokalnych smakołyków.
Po remoncie rozpoczętym w październiku ubiegłego roku, Muzeum Boba Marleya w stolicy kraju - Kingston otworzy na nowo swe podwoje dokładnie w dniu urodzin artysty, 6 lutego. Z tej okazji odbędą się tam specjalne uroczystości. Budynek, w którym mieści się muzeum i studio nagrań, był niegdyś domem muzyka. Obecnie uchodzi za największą atrakcją turystyczną miasta, bo Marley był pierwszym artystą z Jamajki, który zdobył światowy rozgłos.
Urodzony we wsi Nine Mile, Robert Nesta Marley wychowywał się tylko z matką. Ojciec, biały oficer armii brytyjskiej, starszy od matki o 35 lat, opuścił rodzinę. Mały Bob w zasadzie go nie znał. W roku 1959 przeprowadził się do Kingston, gdzie zamieszkał w dzielnicy slumsów - Trenchtown. W wieku 14 lat rzucił szkołę, znalazł pracę jako spawacz i w tym samym czasie założył swój pierwszy zespół. W 1962 r. nagrał debiutancki singiel "Judge Not" w nurcie muzyki ska.
Wczesne utwory Marleya, takie jak "Put It On", "Ten Commandments", czy "Love and Affection" opowiadały właśnie o życiu na ulicach Trenchtown. W tym czasie zaczął krystalizować się skład The Wailers - zespołu, z którym Marley zdobył światową sławę, grając wspólnie w latach 1963-1973. Jego utwory, przesycone rewolucyjnymi treściami, trafiały do milionów zbuntowanych słuchaczy na całym świecie. Popularność Marleya na Jamajce sprawiała, że tamtejsi politycy zaczęli wykorzystywać jego wizerunek dla własnych celów, często bez wiedzy muzyka. Marley zawsze deklarował, że jest apolityczny, choć w jego tekstach wyczuwalne są sympatie lewicowe.
W maju 1977 r. odniósł kontuzję palca u nogi podczas gry w piłkę nożną, która po muzyce była jego największą pasją. Rana długo się nie goiła i lekarze po stwierdzeniu zmian nowotworowych zalecili amputację. Z powodu przekonań religijnych Marley nie chciał się na nią zgodzić. Wkrótce u muzyka wykryto przerzuty na płuca, żołądek i mózg.
Bob Marley zmarł 11 maja 1981 r. w Miami. 20 maja otwartą trumnę z ciałem wokalisty wystawiono na widok publiczny na stadionie narodowym w Kingston, gdzie ostatni hołd oddało mu 100 tysięcy ludzi. Dzień później odbyły się tam państwowo-religijne uroczystości pogrzebowe, podczas których członkowie zespołu The Wailers, przyjaciele i rodzina czytali Biblię i wykonali największe przeboje Marleya.
Muzyk został pochowany w swej rodzinnej wsi Nine Mile; podczas przejazdu kawalkady na miejsce ostatniego spoczynku żegnały go tysiące mieszkańców wyspy.
Pośmiertnie wydany zbiór jego największych przebojów "Legend" jest po dziś dzień najlepiej sprzedającą się płytą reggae wszechczasów; sprzedano ją w liczbie ok. 25 mln egzemplarzy. Największe przeboje Marleya, wielokrotnie docierające do czołówki brytyjskich i amerykańskich list przebojów, to m.in.: "No Woman, No Cry", "One Love", "Redemption Song", "Exodus", "I Shot the Sheriff", "Get Up, Stand Up", czy "Iron Lion Zion".
W 2006 r. z okazji 25-lecia śmierci Marleya wyszła poprawiona i uzupełniona wersja kultowej biografii artysty autorstwa amerykańskiego dziennikarza muzycznego Timothy'ego White'a pt. "Catch a Fire".
Skomentuj artykuł