Kazik Staszewski kończy dziś 50 lat
Jeden z najpopularniejszych polskich muzyków rockowych, wokalista, saksofonista i autor tekstów Kazik Staszewski 12 marca kończy 50 lat. Staszewski jest liderem grup Kult, Kazik Na Żywo i El Doopa. Prowadzi także karierę solową.
Kazimierz Staszewski urodził się w 1963 r. w Warszawie. Jego ojciec, Stanisław był bardem i poetą, podczas okupacji żołnierzem Armii Krajowej, brał także udział w Powstaniu Warszawskim. Jest autorem piosenek "Celina", "Baranek", "Knajpa morderców" czy "Inżynierowie z Petrobudowy", które w 1993 r. nagrał Kazik na płycie "Tata Kazika", w całości poświęconej twórczości jego ojca.
W 1982 r. 19-letni Kazik, po kilku epizodach w przygodnych grupach muzycznych, założył zespół Kult. Muzyka formacji miała niejednorodny charakter, czerpiąc z tradycji muzyki rockowej, awangardowej, punku i jazzu.
Teksty pisane przez Staszewskiego nawiązywały do prac jego ojca: uderzały w "system" polityczny, Kościół a także wyśmiewały polityków i tradycje narodowe. Po upadku systemu komunistycznego w Polsce, obiektem ataków zespołu stał się nowy "establishment" reprezentowany przez wielkie korporacje i klerykałów. Pierwszy koncert Kultu odbył się 7 lipca 1982 r. w warszawskim klubie "Remont". Buntownicza grupa rozpoczęła więc karierę, podobnie jak wiele innych punkrockowych zespołów, w okresie stanu wojennego.
- Kult długo był grupą, której słuchali przede wszystkim studenci, mimo że wyrośliśmy z estetyki punkrockowej (...) Zawsze mieliśmy część widowni, która przychodziła posłuchać słów, a nie tylko tańczyć pogo. Z tego chyba powodu zaczęto mnie przede wszystkim uważać za autora tekstów (...) - opowiadał Kazik w rozmowie z Mikołajem Lizutem w książce "Punk Rock Later".
W maju 1987 r. ukazała się pierwsza płyta zespołu "Kult". Wiele z ówczesnych kompozycji grupy nie mogło znaleźć się na krążku, ze względu na sprzeciw cenzury. Kolejne albumy grupy coraz śmielej komentowały polską rzeczywistość polityczno-społeczną.
Większą popularność przyniosła Kultowi piosenka "Polska", komentująca mentalność postkomunistycznej Polski, nieestetyczny wygląd kraju, religijną hipokryzję oraz przemoc i agresję. "Tłum przystawia komuś do twarzy pięści/Żądają dla niego kary śmierci" - śpiewał Staszewski.
- Przed wizytą w cenzurze pisałem kilka takich superostrych tekstów typu: "Niszczy nas beton partyjny" czy coś takiego. Głównie więc skupiali się na tych tekstach, dzięki czemu udało mi się wiele innych przewalczyć - opowiadał Staszewski w wywiadzie do książki "Punk rock later".
W 1990 r. ukazała się płyta Kultu pod wymownym tytułem "45-89", podsumowująca minioną epokę socjalizmu. Muzyka na płycie poprzeplatana była z fragmentami przemówień partyjnych dygnitarzy. Płytę KNŻ "Las Maquinas de la Muerte" z 1993 r. otwiera fragment przemówienia generała Wojciecha Jaruzelskiego, ogłaszającego w Polsce stan wojenny. Natomiast tytuł piosenki "Jeszcze Polska" nie spodobał się senatorowi Janowi Szafrańcowi, z ramienia ZChN, który dopatrywał się w nim obrazy narodu i zgłosił to na prokuraturze. Sprawę umorzono.
"Wałęsa, dawaj moje 100 milionów" - śpiewał Kazik podczas występu na festiwalu w Sopocie w 1992 r. "To miejsce nie dla mnie, ale namówiono mnie, że dobrze będzie tam się pokazać z komercyjnego punktu widzenia" - tłumaczył wokalista. Rok wcześniej miał miejsce pierwszy występ Kazika na sopockiej imprezie. Zmuszony do występowania z "playbacku", wokalista wykonał utwór "Dziewczyny" śpiewając do suszarki do włosów.
Rok później Staszewski stanął na czele kolejnej grupy Kazik Na Żywo. Muzyka zespołu czerpała z twórczości takich formacji jak Rage Against The Machine czy Pantera. Teksty Staszewskiego były natomiast bardziej żartobliwe, choć nadal skupiały się w dużej mierze na bieżących wydarzeniach społecznych.
Piosenka "Łysy jedzie do Moskwy" poświęcona jest wizycie premiera Józefa Oleksego w Moskwie, podczas 50. obchodów zakończenia II wojny światowej. Staszewski śpiewał także o walkach boksera Andrzeja Gołoty, nielegalnych blokadach dróg dokonywanych przez lidera "Samoobrony" Andrzeja Leppera.
Śpiewał: "Wszyscy artyści to prostytutki". "Ja nie stawiam się ponad resztę, skoro uważam się za artystę. Oba te zawody można podzielić na dwie podkategorie: na tych, którzy schlebiają klientom, i na tych, którzy uczą klientów nowych doznań, pokazują im świat, w którym jeszcze nie byli. Ja chciałbym być taką droższą prostytutką" - mówił w 2003 r. w rozmowie z Lizutem.
W 1997 r. ukazał się solowa płyta Kazika "12 groszy", na której znalazł się jeden z największych przebojów wokalisty, "12 groszy". W 1998 r. zespół nagrał bardzo dobrze przyjętą płytę "Tata Kazika", z utworami Stanisława Staszewskiego. W tym samym roku do sklepów trafił jeden z najpopularniejszych albumów grupy "Ostateczny krach systemu korporacji", z którego pochodził przeboje radiowe "Lewy czerwcowy (Panie Waldku, pan się nie boi)" oraz "Gdy nie ma dzieci".
Wkrótce wokalista dał się również poznać jako interpretator cudzych utworów. W 2000 r. nagrał płyty z własnymi wersjami piosenek Kurta Weila, Toma Waitsa i Nicka Cave'a.
"Bez tej płyty z głodu nie umrzesz. Jeśli tak bardzo kochasz naszą muzykę, że musisz ją kupić od tego, który nam ją ukradł to wybacz, ale nie chcemy byś jej słuchał" - taki napis znajduje się na okładce płyty "Las Maquinas de la Muerta". W ciągu swojej kariery Kazik dał się poznać również ze swojej walki z "piractwem" - przegrywaniem, nielegalnym kopiowaniem czy też ściąganiem z sieci muzyki za darmo. "Każdy, który to zrobił niech się do mnie nie zbliża, bo ręki mu nie uścisnę. Na występy również nie zapraszam" - pisał Kazik na oficjalnym forum internetowym Kultu, po tym, jak w 2009 r. materiał z płyty "Hurra!" wyciekł do internetu.
Staszewski często nagradzany był przez tak wyszydzany przez niego muzyczny biznes. Otrzymywał nagrody Fryderyków, Paszport Polityki, Machinery a także nagrodę MTV. Rzadko jednak zjawiał się, by przyjąć wyróżnienie.
Skomentuj artykuł