Lao Che. Live. Powstanie Warszawskie

(fot. Radek Polak / laoche.art.pl)
PAP / drr

"Lao Che. Live. Powstanie Warszawskie" - spektakl muzyczno-multimedialny odbędzie się w sobotę w warszawskim Parku Wolności, przy Muzeum Powstania Warszawskiego. Koncert odbywa się w ramach obchodów 69. rocznicy wybuchu powstania.

Podczas sobotniego koncertu płocka grupa Lao Che powróci do materiału z płyty "Powstanie Warszawskie", która przyniosła grupie ogromną popularność. Album trafił do polskich sklepów w 2005 r. i uzyskał status złotej płyty, sprzedając 35 tysięcy egzemplarzy. "Powstanie" to album koncepcyjny, mający charakter słuchowiska radiowego. 10 piosenek, wykonanych w punk-rockowej stylistyce, chronologicznie opisują wydarzenia Powstania Warszawskiego: od sierpniowych dni, tuż przed wybuchem walk, aż po kapitulację z początku października. Autorem tekstów jest Hubert "Spięty" Dobaczewski, wokalista grupy, przeplatając je cytatami z oryginalnych piosenek i haseł powstańczych.

"To była stylistyka w której dobrze się czuliśmy. Robiąc tę płytę nie myśleliśmy nawet o tym, że zaistnieje tak szeroko w przestrzeni publicznej. Ostra forma muzyki jest niejako związana i kompatybilna z brutalnością wydarzeń z 1944 r." - powiedział podczas wtorkowej konferencji prasowej w Muzeum Powstania Warszawskiego Mariusz "Denat" Denst, zajmujący się w zespole samplami i animacją.

"Byliśmy zespołem niszowym, wydaliśmy jedną płytę w 2002 r. i raczej myśleliśmy, że nasza płyta może cieszyć się jakąś popularnością w niszowych kręgach historyków Warszawy. Z racji treści niesionych przez płytę zdarzyło się, jak się zdarzyło" - dodał "Spięty". "To dla nas rzecz wyjątkowa i chcemy zaprezentować ją z wypiekami na twarzach" - zapowiedział.

DEON.PL POLECA

Szczególną atrakcją dla widowni sobotniego koncertu będzie jego warstwa wizualna. Organizatorzy przygotowali pokaz z wykorzystaniem techniki mappingu architektonicznego. Laser będzie rzucał obraz na fasadę budynku Muzeum Powstania Warszawskiego a publiczność przez powstańczą Warszawę oprowadzać będzie postać powstańca. Jak zapowiadają organizatorzy, dzięki tej technice publiczność będzie mogła przenieść się w rzeczywistość Warszawy okresu Powstania.

"Zdecydowaliśmy, że mapping nie będzie wprost ilustracyjny, będzie onirycznym komentarzem do muzyki. Będzie powstaniec, który będzie szedł przez powstanie, przez walkę, ale to wszystko nie będzie dosłowną ilustracją piosenek" - zapowiedział Jan Ołdakowski, dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego.

"W pewnym momencie muzycy zapytali nas, czy moglibyśmy sprawdzić, jak przyjęta zostanie ta płyta przez samych powstańców. Puściliśmy im ją więc, martwiąc się, czy zaakceptują punk-rockową, ostrzejszą wersję tych utworów. Zadzwonił do mnie wówczas Eugeniusz Ajewski, legendarny powstaniec z Mokotowa, powiedział, że płyta mu się podobała, choć mogłaby być nieco ostrzejsza. Ta płyta pokazała, że historia nie musi być tylko czymś nudnym, dostojnym, poważnym. Pokazała, że można posługiwać się tekstami oryginalnymi, które nie rażą współczesnego słuchacza" - dodał.

Koncert transmitowany będzie w internecie: na profilu facebookowym Muzeum Powstania Warszawskiego, portalu www.tvn24.pl. Transmisja na żywo przeprowadzona będzie także przez TVN24. Bilety na koncert 26 lipca nabyć można w kasach Muzeum Powstania Warszawskiego.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Lao Che. Live. Powstanie Warszawskie
Komentarze (3)
MR
Maciej Roszkowski
28 lipca 2013, 10:57
       Pamiętam pierwszy koncet Lao Che w MPW. W wejściu skonfiskowano tylko jeden nóż i dwie butelki alkoholu. Kilka tysięcy ludzi, przeważnie młodych ale nie tylko  leżało na trawie. Potem ktoś na bocznej scenie wykrzyczał proroctwo Koheleta. A oni leżeli i mysleli. Chyba nie o tym co na każdym koncercie rockowym. Nie było pijanych, naćpanycyh i awantur.
E
Egri
23 lipca 2013, 22:08
@derw Lao Che to jedno z najbardziej interesujących zjawisk muzycznych ostatniej dekady. Płyta "Powstanie" to arcydzieło. A co do katolickości: Spięty często śpiewa o swoim stosunku do Boga - widać, że jest to dla niego ważne. Nie są to pieśni religijne tylko wynurzenia człowieka, który się zmaga (także ze swoim obrazem Boga). Czasami się wkurza, czasami obraża, czasami błaga ale nie można powiedzieć, że jest na Niego obojętny. Na koncertach często żegna się z publiką zawołaniem: Dzięki, do zobaczenie, z Bogiem! Dla mnie jest OK - takie mini świadectwo dla małolatów, że Bóg to sprawa w życiu bardzo ważna. Rzekłem
D
derw
23 lipca 2013, 20:08
Taki zespół nie powinien pojawiać się tu na portalu katolickim. A dlaczego?a to dlatego. Jest taka piosenka na płycie Soundtrack- DYM gdzie wokalista śpiewa: Rzuciłem palenie i kościół też Do pierwszego czasem wracam, do drugiego - nie Jak Spięty Bogu, tak Bóg Spiętemu Bądź miłościw niegrzecznemu. Są jescze inne piosenki gdzie słowa odbiegają od katolickich.Tak więc drodzy słuchacze wystarczy słuchać....... Zespołu nie polecam!!!