Niedzielne Inspiracje vol. 33 - Deus Meus

(fot. deusmeus.pl)
Piotr Żyłka / DEON.pl

W dzisiejszych Niedzielnych Inspiracjach czas na zespół, który spokojnie można określić mianem jednego z prekursorów współczesnej muzyki chrześcijańskiej w naszym kraju. Poznajcie Deus Meus.

Najpierw była przyjaźń, która pewnego dnia pozwoliła spotkać się grupie studentów ze Szczecina. To ona dała początek niezwykłej muzycznej i duchowej przygodzie, która tak naprawdę zaczęła się pewnego letniego dnia w pociągu do Ludźmierza. Kilka osób znających się dotąd ze spotkań przy jednej ze szczecińskich parafii - w tym: Ewa Feret i Hubert Kowalski, do dziś śpiewający w zespole oraz siostry Uczennice Krzyża: Ancilla Krysnalska i Franciszka Godlewska, autorka pięknej pieśni "Już teraz we mnie kwitną Twe ogrody" - postanowiło wybrać się razem ze swoim duchowym opiekunem o. Andrzejem Bujnowskim na kolejne spotkanie muzyków chrześcijan.

DEON.PL POLECA

W Ludźmierzu chcieli zaśpiewać pieśni, które przygotowywał dla nich głównie o. Andrzej i nikt z nich, oprócz Ducha św., nie przypuszczał, jak wiele zmian przyniesie ta nocna podróż i samo spotkanie w małej wiosce koło Nowego Targu. Był rok 1994. Bardzo szybko z młodymi muzykami zaprzyjaźnili się Mietek Szcześniak i Marcin Pospieszalski - przyszły aranżer, kompozytor i producent płyt. To oni zachęcili zespół, wtedy jeszcze bez nazwy, aby nagrać przywiezione ze Szczecina piosenki. Pierwsze 2 amatorskie sesje z udziałem grupy młodzieżowej prowadzonej przez ks. Piotra Leśnika przyniosły nadspodziewanie dobre efekty. Kiedy materiał usłyszał Marcin Pospieszalski, bez wahania postanowił nagrać całość w studio.

Krótko potem projektem zainteresowało się krakowskie wydawnictwo "M", które wydało pierwszą płytę Deus Meus "Hej, Jezu!" (1995). Ta wznawiana już kilka razy płyta była jedną z pierwszych na polskim rynku nagraną przez wierzących muzyków, a piosenki z krążka już niedługo znała cała Polska. "Hej, Jezu !", "Ogrody", "Tyś jak skała, Tyś jak wzgórze", "Mój Jezus", "Święte Imię Jezus", "Niech nas ogarnie łaska Panie Twa", "Kocham, więc nie muszę się bać". Sprzedano ponad 50 tys. egzemplarzy, a pirackie nagrania pojawiły się nawet na Stadionie Dziesięciolecia w W-wie.

W następnych latach ukazywały się nowe płyty: "Jezus zwyciężył" (1997), "Mój Jezus" (1997), "Chwała Barankowi" (1998), "Jahwe" (2002) oraz "Trasa" - zapis materiałów koncertowych, nagranych z okazji 10-lecia istnienia zespołu . Z Deus Meus grali gościnnie m.in. Robert Amirian, dzieci z Arki Noego, Tomasz Budzyński, bracia Golec, Mietek Szcześniak i Michał Kulenty.

20 kwietnia światło dzienne ujrzała najnowsza produkcja zespołu. Nowy krążek Deus Meus nosi intrygujący tytuł "Wniebowianki" i taka właśnie jest ta płyta - ciekawa a zarazem bardzo przystępna dla słuchacza. Od strony muzycznej jest jak zwykle bogato, a gwarantem wysokiej jakości jest osoba Marcina Pospieszalskiego, który po raz kolejny zaprezentował się nie tylko jako doskonały multiinstrumentalista, ale i odpowiadał za produkcję płyty.
Na "Wniebowiankach" są piosenki, których melodia aż porywa nas do tańca, ale i są chwile muzycznego ukojenia i skupienia.

Usłyszeć można dźwięki wysublimowanego popu, a czasem do naszych uszu dociera i szczypta smooth jazzu. Oczywiście nie mogło też zabraknąć charakterystycznych dla Deus Meus nawiązań etnicznych. Na krążku odnajdziemy więc inspiracje muzyką ludową - nie tylko z Polski, ale i Słowiańszczyzny, a także z odległych od nas miejsc jak Afryka czy Karaiby oraz z kolebki świata chrześcijańskiego - Izraela. Dziś polecam właśnie ten album.

Deus Meus

1. Wezwanie
2. Wracamy na Syjon
3. Wniebowianki
4. Święty wszechmocny
5. Ten co na niebiosach
6. Duchu Święty Tchnienie Ojca
7. Resurrexit
8. Bądź wola Twa
9. Błogosławiony bądź
10. Woda porywa mnie
11. Obłok Chwały
12. Taka cisza w nas

Na koniec kawałek bardzo na czasie, bo o zmartwychwstaniu. Miłego słuchania i dobrej niedzieli!

POSŁUCHAJ WYKONAWCÓW PREZENTOWANYCH

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Niedzielne Inspiracje vol. 33 - Deus Meus
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.