Paul McCartney wystąpi w Warszawie

(fot. Oli Gill / (CC BY-SA 2.0) / Wikimedia Commons)
PAP / slo

Brytyjski wokalista i multiinstrumentalista Paul McCartney, jeden z założycieli grupy The Beatles i współautor większości jej utworów, wystąpi 22 czerwca na warszawskim Stadionie Narodowym. Będzie to jego pierwsza wizyta w Polsce.

Z czterech członków zespołu The Beatles, to właśnie utwory McCartneya podbijały listy przebojów w Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych przez niemal całe lata 70. i 80. Choć jego kariera solowa jest pełna nagród i splendoru, często pozostawał w cieniu swojego przyjaciela i współzałożyciela The Beatles, Johna Lennona. Obu muzyków stale porównywano ze sobą, zarówno w trakcie ich współpracy, jak i prowadzenia niezależnych od siebie karier.

DEON.PL POLECA

Lennon, przez wielu utożsamiany z "rock and rollowym" stylem, angażował się w politykę i słynął z ostrych wypowiedzi. McCartney, nazywany przez prasę "ładnym Beatlesem", stronił od kontrowersji; krytycy często wytykali mu nawet zbyt "popowe", obliczone na sukces, brzmienie. Podążył inną drogą niż Lennon, co przyniosło mu niegasnącą popularność i miliony sprzedanych płyt.

Paul McCartney (ur. 1942 r. w Liverpoolu) basistą został z przypadku. Początkowo grał w zespole na gitarze, a po odejściu basisty Stuarta Sutcliffe'a zgodził się przejąć jego rolę.

W 1970 r., gdy The Beatles ogłosili światu swój rozpad, byli najpopularniejszym zespołem na świecie. Od 1963 r. i wydania ich debiutanckiego krążka "Please Please Me", zespół stał się ogólnokrajową - następnie ogólnoświatową - sensacją, a ich piosenki nie schodziły z czołowych miejsc na listach przebojów. Muzycy grupy stali się idolami nastolatek, które włamywały się do ich pokojów hotelowych, kradły ubrania, prześcieradła a nawet włosy, zebrane z grzebieni Beatlesów. W połowie lat 60. świat opanowała tzw. "beatlemania". Podczas koncertów, muzycy narzekali, że nie słyszą tego, co grają. Pisk i krzyk rozhisteryzowanych fanów zagłuszał muzykę. Na czele zespołu stali John Lennon i Paul McCartney, dzielący między siebie role wokalistów.

Po raz pierwszy spotkali się 6 lipca 1957 r. w Woolton, podczas festynu na którym przygrywał zespół The Quarryman, któremu liderował 17-letni John Lennon. To spotkanie dało początek współpracy między dwoma początkującymi muzykami, do których niebawem dołączył gitarzysta George Harrison, basista z przymusu - malarz z powołania Stuart Sutcliffe i perkusista Pete Best. Choć ojciec McCartneya nie był zachwycony nową znajomością syna z Lennonem - ostrzegał, że ten "wpakuje go w kłopoty" - zezwalał na przeprowadzanie prób grupy w salonie swojego domu.

By "ograć się", zespół wyjechał w sierpniu 1960 r. do Niemiec, gdzie przygrywał w hamburskich tancbudach. Po powrocie do Liverpoolu, stali się lokalną sensacją, przyciągając tłumy do klubu The Cavern. W 1963 r. Besta zastąpił Ringo Starr. W tym samym roku The Beatles nagrali swój pierwszy hit, "Love Me Do" a następnie, dzięki staraniom menedżera Briana Epsteina, debiutancką płytę. "Please Please Me" odniosła sukces komercyjny i artystyczny, dzięki któremu młody i nikomu nie znany dotąd zespół z Liverpoolu, zyskał ogólnokrajową popularność.

W ciągu następnych lat i następnych wydawnictw płytowych - "With the Beatles", "A Hard Day's Night", "Help!" - życie muzyków zupełnie się zmieniło. McCartney w wywiadach wspominał, że nie mogli nawet przejść się po ulicy, by nie zostać "zaatakowanym" przez rzesze fanów. Tych przybywało; z czasem "beatlemania" opanowała całą Europę i przeniosła się do Stanów Zjednoczonych.

Podczas koncertu na nowojorskim Shea Stadium w 1965 r. muzycy w ogóle nie słyszeli tego, co grali. Zagłuszały ich krzyki publiczności. Co chwilę któryś z widzów usiłował biec na płytę stadionu; interweniować musiała policja. "Na Shea Stadium zobaczyłem szczyt wielkiej góry" - wspominał później Lennon, uznając występ za szczyt popularności grupy. Wkrótce The Beatles podjęli decyzję o zaprzestaniu koncertowania; postanowili skupić się na pracy w studiu. Po śmierci Epsteina w 1967 r., funkcję nieoficjalnego prowadzącego machinę The Beatles przejął McCartney, nie bez krytyki ze strony pozostałych członków grupy.

Kolejna krążki zespołu - "Revolver" (1966), "Sgt. Pepper's Lonely Hearts Club Band" (1967), tzw. "Biały Album" (1968) i "Abbey Road" (1969) - dziś znajdują się w czołówce katalogu "najważniejszych płyt wszech czasów" magazynu Rolling Stone. Grupa rozpadła się w 1970 r.

W 1970 r. ukazał się pierwszy solowy album basisty, zatytułowany po prostu "McCartney" a rok później do sklepów trafiła płyta "Ram". McCartney kontynuował karierę u boku swojej żony, Lindy Eastman, w zespole Wings. "Taki zespół jak Wings miał przed sobą trudne zadanie: musiał mierzyć się z legendą The Beatles. To był wybór między zakończeniem kariery a jej kontynuowaniem. Za bardzo kocham muzykę, żeby już skończyć" - mówił muzyk w książce "Wingspan: Paul McCartney's Band on the Run".

McCartney wydał do dziś ponad 30 solowych płyt. Ostatnią - "Kisses on the Bottom" - w 2012 r. Do największych przebojów jego solowej kariery zaliczają się m.in. "Live and Let Die", "Band on the Run", "My Love", "Ebony and Ivory" - duet ze Steviem Wonderem oraz "Say, Say, Say", zaśpiewane z Michaelem Jacksonem. Rzadko pozwalał sobie na dłuższe przerwy w nagrywaniu czy koncertowaniu.

W 1991 r. wziął udział w serii akustycznych koncertów "MTV Unplugged"; w 1994 wystąpił w wielogodzinnym filmie dokumentalnym "The Beatles Anthology", a także, wraz z Harrisonem i Starrem, wziął udział w nagrywaniu dwóch "nowych" piosenek The Beatles. Utwory "Free as a Bird" i "Real Love", nagrane w domowym studiu przez Lennona, zostały "dokończone" przez pozostałą trójkę Beatlesów. Lennon zginął w 1980 r., zastrzelony przed swoim domem w Nowym Jorku.

W 1995 r. książę Karol uhonorował muzyka nadając mu tytuł członka Royal Collage of Music. "To niesamowite. Szczególnie dla kogoś, kto nie umie przeczytać nawet jednej nuty" - żartował z samego siebie eks-Beatles. Dwa lata później McCartney otrzymał od królowej Elżbiety II tytuł szlachecki. W 2005 r. wystąpił w Londynie podczas koncertu charytatywnego Live8. Muzyk zamknął cały koncert utworem "The Long and Winding Road". W 2012 r. wystąpił podczas ceremonii zamknięcia letnich igrzysk olimpijskich w Londynie.

W 2000 r., podczas kręcenia kolejnych części "Beatles Anthology", McCartney - muzyczny samouk, nieobyty z teorią kompozycji - przyznał: "Nie odczuwam żadnej potrzeby uczenia się muzyki. To mogłoby wszystko zepsuć, gdybym dowiedział się, jak należy to robić".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Paul McCartney wystąpi w Warszawie
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.