Praca w Sylwestra. Ile zarobią gwiazdy?

Polsat nie szastał w tym roku pieniędzmi. Najwięcej zarobi reaktywowany niedawno szwedzki zespół Roxette - 100 tys. zł. Doda zaśpiewa za 80 tys. zł. Dalej jest skromniej.
"Dziennik Polski" / PAP / drr

Sylwester to nie tylko okazja do dobrej zabawy. Wiedzą coś o tym gwiazdy estrady, które właśnie w ostatni dzień roku mają szansę zarobić wyjątkowo duże pieniądze, pisze "Dziennik Polski".

Najlepiej płaci oczywiście telewizja. Konkurencyjne sylwestry organizowane we Wrocławiu przez TVP2 ("Imperium gwiazd") i w Warszawie przez Polsat ("Sylwestrowa moc przebojów") będą sporo kosztować obie stacje.

Podobno w tym roku bardziej hojna okazała się telewizja publiczna. Największą stawkę udało się wynegocjować Andrzejowi Pietrasowi dla swej małżonki, Beaty Kozidrak - aż 200 tys. zł. To dlatego, że piosenkarka wystąpi dwukrotnie - najpierw z Bajmem, a potem solo. Nieco mniejszą kwotę - bo 150 tys. zł - otrzyma Edyta Górniak. 80 tys. zł ma zarobić Maryla Rodowicz.

DEON.PL POLECA

Mniej "topowi" wykonawcy muszą się zadowolić skromniejszym wynagrodzeniem. Mówi się, że po 40 tys. zainkasują od TVP2 Justyna Steczkowska, Robert Gawliński i Ania Wyszkoni.

Polsat nie szastał w tym roku pieniędzmi. Najwięcej zarobi reaktywowany niedawno szwedzki zespół Roxette - 100 tys. zł. Doda zaśpiewa za 80 tys. zł. Dalej jest skromniej. Kasia Kowalska zainkasuje 25 tys., grupa Kombi - 20 tys., a Maciej Maleńczuk - 18 tys.

W najtrudniejszej sytuacji są wykonawcy, którzy utracili dawną popularność i muszą teraz godzić się na skromniejsze gaże - przykładem grupa Varius Manx, która za występ z nową wokalistką dostanie niewiele ponad 15 tys. zł., twierdzi "Dziennik Polski".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Praca w Sylwestra. Ile zarobią gwiazdy?
Komentarze (2)
Włodzimierz Gorzelańczyk
30 grudnia 2010, 16:36
Ciekawe, czy dziennikarze ujawnią, ile te same "gwiazdy" za kilka dni (11 stycznia) będą kosztowały organizatorów scen w naszych miastach ? Oczywiście  oficalnie grają społecznie lub - jak mówią ci bardziej... odważni - "po kosztach". Rzecz jasna fundacja nigdy nie płaci - "gwiazdy" rachunki wystawiają różnym instytucjom publicznym. Czyli nam, podatnikom... Taka coroczna kręcioła.
K
kb
30 grudnia 2010, 15:56
OMG!!! Za badziewie płaci się najwiecej - z tego wynika.