Niemiecki artysta posprząta polskie domy

Deitmar Schmale i jego mop (fot. ggm.gda.pl)
PAP / drr

Od 6 do 15 kwietnia niemiecki artysta Dietmar Schmale będzie sprzątał mieszkania i domy w Trójmieście. Zdjęcia z tego performance znajdą się na wystawie "Sąsiedzi. Wątki polskie w niemieckiej sztuce współczesnej", organizowanej przez Gdańską Galerię Miejską.

Jak wspomina sam Schmale, dzieciństwo spędził u babci, która zawsze wynajmowała kobiety do sprzątania.

- Wszystkie one były z Polski, dlatego używaliśmy określenia "Polnische Putzfrau". Wiele z nich przyjechało z ich mężami, którzy wyemigrowali do Niemiec za pracą. Te kobiety najczęściej były niewykształcone i pracowały w Niemczech za bardzo niskie wynagrodzenie, bez ubezpieczenia. Ostatnio poczułem się zobligowany do zwrotu niektórych z tych godzin sprzątania w ramach symbolicznego performance - opowiada niemiecki artysta.

Z chęcią wynajęcia artysty do sprzątania 140-metrowego domu jako pierwszy zgłosił się jeden z mieszkańców Sopotu. Za godzinę pracy trzeba zapłacić Schmalowi sześć złotych. Niemiecki twórca zobowiązał się też do sprzątania samej Gdańskiej Galerii Miejskiej po zakończeniu jednej z wystaw.

43-letni Dietmar Schmale jest absolwentem Uniwersytetu Medycznego w Muenster i Akademii Sztuk Pięknych w Enschede (Holandia) i w Muenster.

Wystawa "Sąsiedzi. Wątki polskie w niemieckiej sztuce współczesnej" otwarta zostanie w Gdańskiej Galerii Miejskiej 16 kwietnia i potrwa miesiąc. Na ekspozycji, oprócz dokumentacji fotograficznej sprzątania przez Schmala, zobaczyć też będzie można m.in. instalacje wideo oraz zdjęcia innych współczesnych twórców niemieckich. Pokazane zostaną też dwie akwaforty Guentera Grassa - "Podróżując po Polsce" (1972) i "Polska gęś" (1981).

W tym samym czasie, od 16 kwietnia do 16 maja Centrum Sztuki Współczesnej "Łaźnia" w Gdańsku zorganizuje wystawę "Sąsiedzi/Nachbarn. Wątki niemieckie w polskiej sztuce współczesnej".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Niemiecki artysta posprząta polskie domy
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.