Promieniotwórczy komiks, radioaktywny film

Maria Skłodowska-Curie wśród największych uczonych początku XX wieku podczas I konferencji Solvayowskiej w Brukseli w 1911 r. Pierwszy z prawej: Paul Langevin; drugi z prawej: Albert Einstein
Łukasz Gazur / "Dziennik Polski"

O Marię Skłodowską-Curie, polską uczoną, dwukrotną laureatkę Nagrody Nobla, upomniała się popkultura. W roku jej imienia po tę postać sięgnęli filmowcy, twórcy komiksów i inni artyści.

Skłodowska, odkrywczyni polonu i radu, to jedyna kobieta, która dwukrotnie otrzymała Nagrodę Nobla w dwóch różnych dziedzinach naukowych. W 1903 roku wspólnie z mężem Piotrem Curie i fizykiem Henri Becquerelem dostała Nobla z fizyki za badania nad promieniotwórczością. W 1911 r. za odkrycie nowych pierwiastków: polonu i radu, nagrodzono ją z kolei Nagrodą Nobla w dziedzinie chemii. 100 lat po przyznaniu jej po raz drugi tego prestiżowego trofeum, rok 2011 polski Sejm ogłosił Rokiem Marii Skłodowskiej-Curie, a o wielkiej uczonej przypomnieli sobie artyści i twórcy popkultury. I to nie tylko w Polsce.

***

DEON.PL POLECA

Reżyserka zdradza, że akcja filmu rozpocznie się w latach 30. ubiegłego wieku, w czasie podróży wielkiej uczonej z Paryża do Warszawy, gdzie powstaje właśnie Instytut Radowy. Skłodowska ma być tam gościem honorowym. Ponieważ pociąg staje w drodze, Maria zatapia się we wspomnieniach z przeszłości, jej myśli odpływają w kierunku pierwszej miłości. W rolach głównych zobaczymy Krystynę Jandę i Daniela Olbrychskiego.
- Od kiedy przeczytałam jej biografię, myślałam o opowiedzeniu jej życia filmem. To fascynująca osobowość - tłumaczyła swoją decyzję Meszaros.

***

Ta słabość do noblistki nie dziwi, bo jej życiorys i osobowość wystarczyłyby na więcej niż jeden film. Pochodziła z rodziny, w której kultywowano tradycje patriotyczne. Była osobą wszechstronnie uzdolnioną: znała pięć języków, interesowała się socjologią, psychologią oraz naukami ścisłymi. Po miłosnym zawodzie wyjechała na studia na paryską Sorbonę. Tam poznała Piotra Curie, z którym dzieliła życie i pracę. Wspólnie otrzymali Nagrodę Nobla w 1903 roku, i stali się celebrytami swoich czasów. Pierre'owi Curie władze Sorbony przyznały stanowisko profesora i zezwoliły na założenie własnego laboratorium, w którym Maria Skłodowska-Curie została kierownikiem badań.

Kiedy jej mąż zginął w 1906 roku, rada wydziałowa powierzyła katedrę stworzoną dla Pierre'a Marii Skłodowskiej--Curie wraz z pełnią władzy nad laboratorium. Umożliwiło to wyjście uczonej z cienia. Stała się pierwszą kobietą profesorem Sorbony. Parę lat później, w 1911 roku, tylko dwóch głosów zabrakło do tego, aby stała się jednym z czterdziestu członków Akademii Francuskiej i jedynym płci żeńskiej. Według niektórych ocen zadziałała ksenofobiczna postawa wobec cudzoziemców i niechęć do kobiet w nauce.

Jej życie obfitowało w skandale. Wkrótce po porażce w Akademii ujawniony został romans Marii Skłodowskiej--Curie z fizykiem Paulem Langevinem, trwający około roku, w latach 1910-1911. Langevin był żonaty i porzucił swoją rodzinę. Maria Skłodowska--Curie w oczach prasy, zwłaszcza brukowej, stała się osobą rozbijającą rodzinę Langevinów, w dodatku była od Paula o 4 lata starsza, a poza tym była cudzoziemką. Co więcej, francuska prasa przemilczała nawet przyznanie jej drugiej Nagrody Nobla w 1911 roku.

Co ciekawe, Michel Langevin, wnuk Paula, ożenił się wiele lat później z Hélène Joliot, wnuczką Marii Skłodowskiej-Curie.

Podczas I wojny światowej polska uczona organizowała ruchome stacje rentgenowskie, na froncie uczyła personel medyczny, w jaki sposób wykonywać prześwietlenia. W 1932 r. - podczas jednej z wielu wizyt w Warszawie - uczestniczyła w otwarciu Instytutu Radowego, któremu podarowała 0,1 g radu. Posadziła tam również drzewo, które rośnie do dziś. Swoje naukowe zainteresowania przekazała starszej córce Irene Joliot-Curie, która w 1935 r. - wraz z mężem Frederikiem - również otrzymała Nagrodę Nobla za odkrycie sztucznej promieniotwórczości.

Po śmierci Skłodowskiej- -Curie w 1934 r. Albert Einstein napisał: "była jedynym niezepsutym przez sławę człowiekiem spośród tych, których przyszło mi poznać".

W 2009 r. brytyjski magazyn "New Scientist" uznał polską uczoną za największą kobietę naukowca wszech czasów.

Źródło: Promieniotwórczy komiks, radioaktywny film

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Promieniotwórczy komiks, radioaktywny film
Komentarze (2)
P
PoRa
25 maja 2011, 20:50
Ève Curie: Maria Curie. Warszawa: Wydaw. Naukowe PWN, 1997.
Krzysztof
24 maja 2011, 22:14
 Moze ktos zna dobra biografie Marii S-C?