Reinhold Messner na Dniach Lajtowych

Reinhold Messner - pierwszy zdobywca korony Himalajów, pisarz, fotograf oraz podróżnik był w sobotę gościem organizowanych w Zakopanem Dni Lajtowych - spotkania członków i sympatyków obchodzącego w tym roku 10-lecie Polskiego Klubu Alpejskiego.

Messner przyjechał do Zakopanego po raz pierwszy. - Byłem w Polsce kilkakrotnie, jednak nigdy w Zakopanem. Z przyjemnością spotykam się tu z ludźmi gór, ale także znalazłem meble i wyposażenie góralskiego domu, które zamierzam niebawem sprowadzić do swojego muzeum - powiedział.

Jak dodał, część muzeum poświęcona różnym regionom górskim zostanie otwarta w przyszłym roku. - Będzie to pięć domków, w których znajdzie się charakterystyczne dla danego regionu górskiego wyposażenie. Jeden pokój to będzie właśnie izba górali tatrzańskich. Umieszczę tu prócz mebli wszystko to, co służyło im do pracy np.do wyrobu masła czy serów.

Zapytany skąd pomysł na stworzenie muzeum Reinhold Messner powiedział, że idea ta zrodziła się w latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku. - Mając 22 lata napisałem artykuł oczywiście o górach i wspinaczce. Po jakimś czasie dostałem list od starszej pani, która opisała w nim niezwykłą historię swojej miłości i jej tragicznego końca - wspominał.

W 1913 roku ukochany kobiety zginął podczas wspinaczki w górach. - A ona po latach przeczytawszy mój artykuł postanowiła do mnie napisać, a potem przekazać pamiątkę w postaci młotka wspinaczkowego zaznaczając, że musi trafić do muzeum. Wtedy postanowiłem, że to ja je stworzę i dziś po latach spełniam to zobowiązanie - zapewnił Messner.

Zapytany jak postrzega Zakopane i czy jest szansa aby stało się ono w przyszłości polskim Chamonix alpinista powiedział, że niestety nawet krótki spacer pokazuje panujący tu chaos architektoniczny. - Tu potrzeba jakiś zasad aby miasto zyskało jakich konkretny styl. Dziś powiem szczerze - dla mnie Zakopane jako miasto to prawdziwa katastrofa.

Podczas zakopiańskiego spotkania z alpinistami z Polski, Czech i Słowacji Reinhold Messner mówił także o swoich wyprawach w góry wysokie, licznych publikacjach oraz planach na przyszłość. "Nie planuję, żyję teraźniejszością. Teraz jestem po prostu ojcem czwórki dzieci, a jak się wspinam to już tylko z przyjaciółmi i rekreacyjnie - jako świetną formę spędzania razem czasu. Poza tym jestem rolnikiem, piszę i tworzę muzeum".

Góry nigdy nie były jedyną pasją Messnera. Przemierzył pieszo Antarktydę, Grenlandię, Tybet oraz pustynie m.in. Takla Makan i Gobi. Jest autorem filmów dokumentalnych, a także współautorem scenariusza filmu Wernera Herzoga z 1991 roku "Krzyk kamienia". Napisał też ponad 50 książek. - Teraz przygotowuję publikację o wkładzie kobiet w eksplorację gór. Będzie tam rozdział poświęcony Wandzie Rutkiewicz, kobiecie niezwykłej i silnej, którą poznałem w 1992 roku i od zawsze ceniłem.

Reinhold Messner urodził się 17 października 1944 r. w Villnoss-Funes we włoskim Południowym Tyrolu. Jako pierwszy w 1978 roku zdobył Mount Everest bez użycia tlenu. Był też pierwszym, który zdobył Koronę Himalajów - wszystkie 14 ośmiotysięczników w Himalajach i Karakorum. Jej kompletowanie, które zajęło mu 16 lat zakończył w 1986 roku. Na wszystkie wierzchołki wszedł bez użycia tlenu, w stylu alpejskim korzystając z minimalnej ilości sprzętu i redukując ilość obozów do niezbędnego minimum.

W 1988 roku podczas IO w Calgary otrzymał wraz z drugim w historii zdobywcą Korony Himalajów Jerzym Kukuczką (zginął w 1989 roku na Lhotse) srebrny medal olimpijski. Nie przyjął jednak tego wyróżnienia, uzasadniając decyzję twierdzeniem, że alpinizm to twórczość a nie rywalizacja. - I tak uważam do dziś. Nie szczyt ale droga do niego - to zawsze było dla mnie najważniejsze - podkreślił na spotkaniu w Zakopanem.

Messner jest m.in. honorowym członkiem brytyjskiego Royal Geographical Society oraz amerykańskiego The Explorers Club. Po wycofaniu się z czynnego alpinizmu zamieszkał na zamku Juval w Południowym Tyrolu, gdzie prowadzi gospodarstwo ekologiczne.