Wystawa prac łotewskiego mistrza
Przed 150 laty urodził się Janis Rozentals, łotewski malarz, którego warto przypomnieć wszystkim, którym jego sylwetka umknęła pośród tak wielu europejskich artystów przełomu XIX i XX wieku. Ponad 150 jego prac można było obejrzeć do końca października tego roku w Great Exhibition Hall Łotewskiego Narodowego Muzeum Sztuki w Rydze.
Żył w latach 1866-1916. Ukończywszy Akademię sztuki w Petersburgu eksperymentował tworząc obrazy nawiązujące do wielu nurtów pojawiających się w europejskiej sztuce przełomu wieków. Spod jego pędzla wyszły wybitne portrety, akty, pejzaże oraz dzieła o tematyce mitologicznej i religijnej, a także setki grafik i motywów dekoracyjnych. W wielu obrazach można rozpoznać elementy realizmu, a w innych z kolei dominuje romantyzm. Niemało też odnajdziemy nawiązań do symbolizmu, impresjonizmu, art nouveau i neoklasycyzmu.
Jeden z najbardziej znanych obrazów Rozentalsa "Z Kościoła" (1894), będący jego pracą dyplomową, przedstawia wiernych wychodzących z luterańskiego nabożeństwa. Widzimy tu różnych ludzi pełnych życia: młodzież, dzieci, osoby starsze, służących i włościan, ubogich i bogatych - całe odświętnie ubrane zgromadzenie powraca do codzienności z nową siłą, z nowa nadzieją.
Spośród motywów biblijnych, utrwalonych na płótnie przez łotewskiego malarza, najbardziej przemawia do mnie "Kuszenie" (1913) przedstawiające Ewę i węża kusiciela, oraz "Wielkanocny poranek" (1912), który zaskakuje stojące przed grobem niewiasty.
Janis Rozentals zmarł w wieku 50 lat trzymając pędzel w ręku. Nie przekazała nam historia, jaki obraz wówczas malował, a może nie mógł się z nim po prostu rozstać. Warto go zapamiętać.
Janis Rozentals - Po nabożeństwie (fot. Domena publiczna)
Skomentuj artykuł