Afganistan: ośmiu talibów zginęło w walkach z frontem oporu

W Dolinie Pandższeru, na północ od Kabulu doszło do starć między talibami a Narodowym Frontem Oporu. W wyniku walk zginęło ośmiu talibów – poinformował rzecznik sił antytalibskich.

Od zajęcia stolicy Afganistanu przez talibów 15 sierpnia, Dolina Pandższeru pozostaje jedynym regionem kraju, gdzie mudżahedini Ahmada Masuda odpierają ataki islamskich fundamentalistów.

Rzecznik Frontu Fahim Daszti przekazał, że do walk doszło przy zachodnim wejściu do doliny. Siły talibów przypuściły tam atak na pozycje bojowników. W opinii Dasztiego, atak mógł być próbą sprawdzenia możliwości obronnych mudżahedinów.

Mudżahedini gotowi do obrony

Przywódca mudżahedinów 32-letni Masud wezwał wcześniej talibów do zawarcia ugody, choć zaznaczył, że w razie potrzeby jest gotów do obrony. Islamscy fundamentaliści ściągnęli znaczące siły w pobliże górskiego wąwozu. Przed ostatnim atakiem obie strony były zaangażowane w negocjacje - podała agencja Reutera.

We wtorek nad ranem czasu lokalnego talibowie ogłosili "pełną niepodległość" Afganistanu po tym, jak ostatni żołnierze amerykańscy odlecieli z Kabulu po 20 latach obecności w tym kraju. Odtąd Dolina Pandższeru pozostaje ostatnim niezdobytym przez talibów miejscem w Afganistanie.

Ahmad Masud jest synem zabitego w 2001 r. słynnego przywódcy mudżahedinów i Sojuszu Północnego Ahmada Szaha Masuda, który walczył z sowiecką inwazją i postkomunistycznym rządem Mohameda Nadżibullaha, a później z talibami. Młody przywódca w zeszłotygodniowym wywiadzie dla francuskiego tygodnika "Paris Match" oświadczył, że "woli zginąć, niż się poddać".

Dolina Pandższeru jest tradycyjnym bastionem mudżahedinów. Jest tam również obecny dotychczasowy pierwszy wiceprezydent Afganistanu Amrullah Saleh, który ogłosił się prezydentem po tym, jak z kraju po zajęciu Kabulu uciekł sprawujący ten urząd Aszraf Ghani.

Źródło: PAP / tk