Alfa Romeo prowadzi na półmetku regat
Jacht Alfa Romeo dowodzony przez Nowozelandczyka Neville'a Crichtona prowadzi na półmetku 65. edycji słynnych regat Sydney - Hobart. Z powodu słabego wiatru nie ma szans na poprawienie rekordu trasy.
Alfa Romeo o 16 mil wyprzedza brytyjski ICAP Leopard i o 20 zwycięzcę czterech poprzednich edycji regat - Wild Oats XI. Lider osiągnął półmetek po około trzydziestu godzinach od startu, a ustanowiony w 2005 roku przez Wild Oats XI rekord trasy wynosi niespełna 43 godziny (1 dzień, 18 godzin, 40 minut i 10 sekund).
"To może być jeden z najdłuższych wyścigów w historii. Jedyna nadzieja, że prognozy się nie sprawdzą i trochę silniej powieje. Jeśli nie, to ten, kto postawił pieniądze na Alfę, może się już zacząć cieszyć" - powiedział właściciel i skipper ICAP Leopard Mike Slade.
W klasyku Sydney - Hobart prowadzonych jest kilka klasyfikacji, ale najważniejsze są dwie - według kolejności mijania mety oraz z zastosowaniem przelicznika IRC Handicap uwzględniającego parametry jachtów. W tej drugiej prowadzi australijski St. Jude, 42-stopowa jednostka dowodzona przez Noela Cornisha.
Trasa regat z Sydney do Hobart wiedzie przez trudną i niebezpieczną Cieśninę Bassa. Ze względu na warunki atmosferyczne - huraganowe wiatry dochodzące do 80 węzłów (ok. 150 km/godz.), niebezpieczne prądy oraz sięgające kilkunastu metrów fale - uważana jest za jedną z najtrudniejszych na świecie. W 1998 roku żegluga w sztormie zakończyła się śmiercią sześciu osób. Spośród 115 załóg aż 71 wycofało się, siedem opuściło łodzie, a pięć jachtów zatonęło. Tegoroczna edycja odbywa się jednak przy stosunkowo słabym wietrze.
Po raz pierwszy regaty te rozegrano w 1945 roku. Ich pomysłodawca, oficer Royal Navy John Illingworth, chciał, by wielka impreza żeglarska pomogła otrząsnąć się Australijczykom z koszmaru wojennego, a zarazem stanowiła początek tworzenia nowoczesnego jachtingu.
Skomentuj artykuł