Baranowska i Pustelnik szykują się do ataku

PAP/PR

Wejście na szczyt Annapurny (8091 m) da Piotrowi Pustelnikowi Koronę Himalajów, natomiast Kinga Baranowska będzie na półmetku do tego honorowego trofeum. Łódzko-warszawska para alpinistów dotarła już na wysokość 7100 m i szykuje się do ataku szczytowego.

W piątek nad bazą u podnóża góry szalała burza z piorunami. W sobotę uczestnicy wyprawy doszli do obozu drugiego (5800 m), nocowali i następnego dnia przenieśli się "trójki", na 6500 m. Po kolejnym noclegu rozpoczęli wspinaczkę na wysokość 7100 m, do "czwórki".

"Jestem spokojny i nastawiony optymistycznie - przekazał Piotr Pustelnik. - Mamy bardzo duże szanse, aby stanąć na wierzchołku, jeśli nie wydarzy się coś nieprzewidywalnego. Idziemy w parach, ja razem ze Słowakiem Peterem Hamorem. Z obozu czwartego będziemy atakowali szczyt, następnie wrócimy do 'czwórki'. Spędzimy noc i zejdziemy do 'dwójki', a potem do bazy. Prognozy pogody na najbliższe dni nie są wprawdzie obiecujące, jednak wierzymy, że się nam powiedzie".

59-letni łodzianin wspomniał, że z Peterem Hamorem wspina się od wielu lat. "Jest on moim serdecznym przyjacielem i wyśmienitym alpinistą. Należy do ścisłej czołówki światowego himalaizmu. Spędziliśmy ze sobą mnóstwo czasu. Znamy się jak łyse konie, a nader wszystko tworzymy Tres Pedros, pomimo że Piotra Morawskiego nie ma tu z nami, chociaż może jest, tylko inaczej".

11 kwietnia Pustelnik wraz z Hamorem zamocowali na Annapurnie tabliczkę ze zdjęciem Morawskiego, upamiętniając rocznicę śmierci wybitnego himalaisty młodego pokolenia. 8 kwietnia 2009 roku podczas wyprawy na Daulagiri, wpadł do 25-metrowej szczeliny na wysokości ok. 5760 m, pozostając tam na zawsze. Miał niespełna 32 lata i w dorobku sześć ośmiotysięczników.

"Ta ekspedycja różni się znacznie od tych, w których brałem udział ostatnio. Przede wszystkim wtedy Tres Pedros był w pełnym składzie. Była to trójka przyjaciół, dla których oprócz wierzchołka liczył się styl w jakim go zdobywali oraz droga jaką pokonywali. Potrafiliśmy dać z siebie wszystko co najlepsze. Dzisiaj tylko właściwie formalnie jestem kierownikiem wyprawy" - zaznaczył Pustelnik.

Z zawodu inżynier chemik, doktor nauk technicznych, w latach 1990-2008 wszedł na 13 ośmiotysięcznych szczytów. Pozostał jeszcze ten jeden, wierzchołek bardzo niebezpiecznej góry - "anna" (pożywienie) "purna" (wypełniona). Częściej jednak można spotkać określenie "Zabójcza góra" niż "Wypełniona pożywieniem".

34-letnia Kinga Baranowska, z wykształcenia geograf i ekonomistka, ma w dorobku sześć ośmiotysięczników. Na trzech: Dhaulagiri, Manaslu i Kanczendzondze stanęła jako pierwsza Polka. Na Annapurnie byłaby drugą, po Wandzie Rutkiewicz. Wspina się razem z Rumunem Horią Colibasanu.

"Ciężko pisać o tym, co się dzieje tak naprawdę w naszych głowach, sercach. Bo to tu się odbywa największa walka. Walka ze strachem, ze swoimi słabościami, z bólem. Sporo odcinków jest bardzo niebezpiecznych, niektóre są +podejrzane+. Oglądałam zdjęcia z wejścia baskijskiej himalaistki Edurne Pasaban na szczyt. Ostatni kuluar, wyprowadzający na wierzchołek, jest oblodzony, schodzi się ze szczytu twarzą do ściany, no i na 'żywca'. Nikt nie poręczuje niczego tak wysoko" - przekazała Baranowska.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Baranowska i Pustelnik szykują się do ataku
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.