Co łączy World Press Photo, Eurowizję i ...?

(fot. shutterstock.com)

Poprawność polityczna to jeden z większych paradoksów naszej codzienności. Tzw. główny nurt, chociaż niesie z sobą negatywne skutki, jest bezrefleksyjnie uznawany przez media i część społeczeństwa za słuszny i właściwy.

Choć wymienić można wiele rodzajów politycznej poprawności, dwa z nich stanowią jej modelowy przykład. Pierwszy bez wątpienia odnosi się do zamieszania jakie od pewnego czasu powstaje wokół zjawiska społecznej i kulturowej tożsamości płci. Drugi z kolei odnieść można do niebezpiecznej tendencji, jaka już od wielu lat destabilizuje Europę - eskalacji islamskiego fundamentalizmu.

Ideologia gender jest obecnie największym i najbardziej kontrowersyjnym aspektem wpisującym się w mainstreamową poprawność. Nie ma sensu omawiać szczegółowo negatywnych skutków jakie, przynajmniej moim zdaniem, niesie z sobą to zjawisko. Warto jednak przyjrzeć się konkretnym przykładom jego obecności w sferze publicznej.

DEON.PL POLECA

O spektakularnym zwycięstwie Conchity Wurst w ostatniej edycji Eurowizji już pewnie większość z nas zdążyła zapomnieć. Czego innego można się było spodziewać po "zwycięstwie", które miało w pierwszej kolejności szokować, a w drugiej oswajać świat z akceptacją inności, nie mając przy tym wiele wspólnego z aspektem artystycznym? Niestety, wpływ głównego nurtu sięga znacznie dalej. Aby się o tym przekonać, wystarczy spojrzeć na zwycięską fotografię World Press Photo 2014. W odróżnieniu od Eurowizji, WPP stara się nagradzać fotografów nie tylko za walory artystyczne ich fotografii, ale również za pokazanie ważnych zjawisk i problemów społecznych. Można zatem przypuszczać, że kontrowersyjny wybór jury opierał się na przekonaniu, iż brak akceptacji związków homoseksualnych jest dzisiaj najważniejszym, wymagającym największej uwagi i nadzwyczajnych środków problemem. Zaskakujące podejście, zwłaszcza jeśli weźmie się pod uwagę, że w konkursie pojawiły się również zdjęcia z ogarniętych konfliktami rejonów świata (np. z Ukrainy).

Kolejnym, nieco innym, ale równie ciekawym przykładem wpisującym się w nurt politycznej poprawności, jest reklama najnowszej wersji systemu operacyjnego, jakiego większość z nas używa w swoich smartfonach. Film promujący Android Lollipop - który już wkrótce zastąpi naszego KitKata - także nie wystrzegł się mainstreamowych powiązań. W pełnej szczęśliwych ludzi reklamie nie zabrakło bowiem dwójki homoseksualistów, z których jeden wręcza drugiemu zaręczynowy pierścionek. Chwilę potem dwa andro-avatary (coś w rodzaju naszego androidowego "ja") - jeden z owłosioną klatą, drugi z brodą i koszulką z napisem "free hugs" - łączą się w uścisku. Skoro jesteśmy już w tematyce smartfonów, warto zwrócić jeszcze uwagę na kultową grę, którą jeszcze pół roku temu zachwycały się dzieci w całej Polsce. Zabawa polega na "hodowaniu" bezpłciowego stworzenia imieniem Pou. Można je do woli przebierać - na zmianę, w ubrania damskie i męskie - patrząc tylko jak rośnie poziom jego szczęścia.

Drugie zjawisko odnosi się do kwestii znacznie poważniejszej, której destrukcyjny proces - w odróżnieniu od ideologii gender - jest znacznie bardziej dynamiczny i postępuje całkowicie jawnie.

Kto z nas nie pamięta szokującego filmu, na którym dwóch wyznawców Allacha brutalnie zamordowało brytyjskiego żołnierza? Chociaż wydarzenie to miało miejsce w sercu demokratycznej Europy, a ręce oprawców ociekały krwią brutalnie zabitego mężczyzny, poprawność polityczna zakazała dziennikarzom nazywania rzeczy po imieniu. Z ust reporterów nie tylko nie padło sformułowanie o religijnych motywach, jakie skłoniły oprawców do zabójstwa Brytyjczyka, ale nawet sama wypowiedź mordercy została przedstawiona w taki sposób, by wyeliminować niewygodny, polityczny kontekst. A wszystko to w imię tolerancji i wolności jednostek. Dopiero kiedy zamaskowani Islamiści wdarli się do redakcji Charlie Hebdo i zamordowali 12 osób, szok w jakim znalazł się Zachód, zdołał przełamać beton głównego nurtu.

Powyższe przykłady dowodzą, że poprawność polityczna wkracza do wielu, często różniących się od siebie, obszarów rzeczywistości. Niestety, niosąc z sobą te same konsekwencje. Podejrzewam, że gdyby osoby forsujące ideologiczną równość płci znały skutki tego procesu, inaczej podchodziłyby do problemu. Podobnie jak rządy zachodnich państw, które - w imię równości i wolności - pozwalały przez lata na niezahamowaną ekspansję islamu.

Mainstream porównać można do wielkiej rzeki, nad którą przybywają osadnicy. Kiedy jest klarowna i czysta, gasi pragnienie i poprawia warunki życia, podobnie jak informacje, które dają nam wiedzę. Kiedy jednak rzeka ulega skażeniu, jej wody stają się niebezpieczne, często bez wiedzy mieszkających w pobliżu ludzi. Niestety, z reguły jest już wtedy za późno, by wyeliminować ryzyko katastrofy.

Dziennikarz, podróżnik, bloger i obserwator świata. Laureat Pierwszej Nagrody im. Stefana Żeromskiego w 30. edycji Konkursu Nagrody SDP przyznawanej za publikacje o tematyce społecznej. Autor książki "Bóg odrzuconych. Rozmowy o Kościele, wykluczeniu i pokonywaniu barier". Od 10 lat redaktor DEON.pl. Interesuje się historią, psychologią i duchowością. Lubi wędrować po górach i szukać wokół śladów obecności Boga. Prowadzi autorskiego bloga Mapa bezdroży oraz internetowy modlitewnik do św. Józefa. Można go śledzić na Instagramie.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Co łączy World Press Photo, Eurowizję i ...?
Komentarze (22)
MR
Maciej Roszkowski
21 lutego 2015, 18:03
Gdy odrzuca się milość bliźniego, miłosierdzie, Przykazania, pojawia sie potrzeba produktów zastępczych. Tak powstała polityczna poprawność, tolerancja, asertywność... Nie stoi za nimi Transcendencja, więc jak wszystko co ludzkie są przynajmniej niedoskonałe, a najczęściej wadliwe. 
A
ania
19 lutego 2015, 22:08
Cześć Piotrek:-) Świetny tekst:-)
PK
Piotr Kosiarski
20 lutego 2015, 17:53
o dziękuję :-)
Z
zaza
19 lutego 2015, 19:12
...gdyby osoby forsujące ideologiczną równość płci znały skutki tego procesu... Pytanie do autora:  czym się różni ideologiczna równosć płci od równości płci...a może wg. pana płcie jednak nie są równe i nie ma równości płci? to która jest bardziej równa płeć? a może lepsza i gorsza? wyższa lub niższa? mądrzejsza lub głupsza?   To nauka kościoła nie uznaje równości płci? trzeba ją forsować?
T
T.
20 lutego 2015, 11:15
Przedstawiciele obu płci są równi co do godności - co do tego nie ma wątpliwości i tak też głosi Kościół katolicki. Kobieta i mężczyzna nie są jednak identyczni (wbrew temu, co usiłują nam wmówić niektóre środowiska), ale różnią się od siebie. Różnice te są potrzebne i piękne - nie ma sensu udawać, że ich nie ma. Wydaje mi się, że o to chodziło autorowi.
OI
Ob. Iektyw
18 lutego 2015, 10:57
W sprawach niezrozumiałej i niepojetej pobłażliwości dla zbrodni islamskich - Europa już założyła sama sobie stryczek na szyję! A dzwignię zapadni trzymają muzułmanie. Uruchomienie jej jest tylko kwestą czasu...
T
TESSAR
18 lutego 2015, 08:53
Tzw. poprawność polityczna u nas w Polsce ma jeszcze jeden jakże niebezpieczny wymiar: otóż od lat wmawia się nam, jacy to my  jesteśmy bezpieczni, niezagrożeni, a nasi sąsiedzi ze wschodu i zachodu to arcygołabki pokoju. Można odnieść wrażenie, że nasz ostatni rząd dba wyłącznie o interesy tych że sąsiadów, a nie o dobro Polski!
WI
Widac i... czuć!
18 lutego 2015, 08:47
Jest takie stare, polskie przysłowie: Jak Pan Bóg chce kogoś ukarać, to mu rozum odbierze! W 100%-ach można je zastosować właśnie do "wyznawców" politycznej poprawności...
R
rafi
17 lutego 2015, 11:50
"Poprawność polityczna" to jest termin który wykrzywia, przedstawia w negatywnym świetle prawdziwie ewangeliczną postawę.
17 lutego 2015, 12:00
Conchita Wurst jako reprezentant postawy ewangelicznej... Interesujące spostrzeżenie.
R
rafi
17 lutego 2015, 12:48
Normalnie szok, że z mojego ogólnego spostrzeżenia da się wysnuć co ja myślę o Conchicie?
17 lutego 2015, 13:02
Wpisałeś to ogólne spostrzeżenie pod konkretnym artykułem. Odniosłem więc Twój komentarz do treści artykułu. Gdzie tu błąd?
R
rafi
17 lutego 2015, 13:41
Wpisałem się, bo tekst jest o poprawności politycznej, a sam termin pojawił się nie tak dawno, i ja sam zetknąłem się z nim w wypowiedziach ludzi którzy nazwali tym terminem pewne postawy - i krytykowali je - a które były mi nieobce. We mnie brały się one wyłącznie z przemyśleń z Ewangelii.
DU
deon user
17 lutego 2015, 11:44
Maistream odpowiada po prostu na niesprawiedliwość Wspólnoty Katolickiej, na to w jaki sposób są traktowani geje i lesbijki. Mainstream mówi Kościołowi: STOP, tak dłużej być nie może. Ci którzy nawołują do nawrócenia, sami powinni się zreflektować i nawrócić. Pozdrawiam.
17 lutego 2015, 11:57
Czy mógłbyś rozwinąć zdanie "to w jaki sposób są traktowani geje i lesbijki"? Co masz na myśli? Czy widzisz nieprawidłowość w oficjalnym stanowisku Kościoła Katolickiego odnośnie podejścia do gejów i lesbijek? A może nie znasz tego stanowiska? Znasz je?
J
JA
18 lutego 2015, 10:45
Jaka niesprawiedliwość?!. Co ty bredzisz! Zboczenia seksualne odbiegają od normy i moralność katolicka traktuje je tak,  jak każdą inną chorobę, tyle że umiejscowioną w psychice... Chyba nie zaprzeczysz, że np. reumatyzm odbiega jednak od normy. A psychopaty-gwałciciela też byś do normy nie zaliczył. Geje i lesbijki też są niebezpieczni i to bardzo. Przez uzurpowanie sobie np. prawa do zawierania "małżeństw", czy wychowania dzieci - podkopują instytucję rodziny jako niezastąpionej od zarania ludzkości podstawowej komórki społecznej. Szkoda, że tego nie pojmujesz...
MR
Maciej Roszkowski
21 lutego 2015, 17:58
Stanowisko Kościoła wynika z Pisma Św. Można Pismo  odrzucić, ale nie można sie dziwić, że KK nie idzie za rozbuchanymi ponad miarę żądaniami hałaśliwych aktywistów, bo nawet nie zwykłych ludzi o tycvh orientacjach. Oni najczęściej pragna spokoju, a krzykaxcze tylko im szkodzą. .
S
stary
17 lutego 2015, 11:10
Proponuję aby w tej sprawie wypowiedział się arcybiskup Wesołowski, także księża Gil i Kocięcki mogliby wiele wnieść do dyskusji. To znane ofiary poprawności politycznej.  Proponuję także udać się do któregoś z ośrodków interwencji kryzysowej, przychodzi tam wiele kobiet, które mogłyby się wypowiedzieć na temat "ideologicznej równości płci".
M
młody
17 lutego 2015, 14:36
Stary, a głupi. Wśród homoseksualistów co najmniej 30% to osoby z pociągiem do nieletnich i dzieci (dane za Freund, Ryan i inni); do 86% pedofili to homoseksualiści (np. za Erickson). Wśród księży odsetek ten wynosi 0,01% do 0,05% (dane z USA, patrz choćby Jenkins albo USCCB). Czytaj czasem, a potem zgaduj.
S
stary
17 lutego 2015, 17:32
Sądzę, że ksiądz arcybiskup Paetz także miałby wiele do powiedzenia.
M
młody
17 lutego 2015, 20:58
A najwięcej zapewne ty sam.
!
!!
19 lutego 2015, 05:06
Dziennikarki TVN powiedziałaby jeszcze więcej.