Co piąty Polak zaufa oszustowi, jeśli ten obieca duże zyski. Badanie nie pozostawia wątpliwości

(fot. rupixen.com / Unsplash)
PAP / kk

"Wielu osobom wydaje się, że oni sami nie nabraliby się na tego typu przekręt, to jednak w praktyce jest zupełnie inaczej" - informuje Fundacja Rozwoju Rynku Finansowego.

Problem oszustw finansowych mocno przybiera na sile; z badania wynika, że już co piąta osoba jest skłonna powierzyć pieniądze nieznanej firmie, jeśli ta obieca wysokie zyski.

Według Fundacji Rozwoju Rynku Finansowego oszuści wykorzystują fakt, że w związku z niskim oprocentowaniem lokat bankowych, Polacy szukają bardziej zyskownych sposobów pomnażania oszczędności. A kuszeni wysokimi zyskami, tracą czujność. FRRF zauważa, że w ostatnich tygodniach niemal codziennie pojawiają się w mediach kolejne historie osób poszkodowanych przez internetowych oszustów.

"I choć wielu osobom wydaje się, że oni sami nie nabraliby się na tego typu przekręt, to jednak w praktyce jest zupełnie inaczej" - zaznaczono.

DEON.PL POLECA

Jak podano, w ramach badania Fundacji Rozwoju Rynku Finansowego i Provident Polska ponad 1100 osób zostało zapytanych, czy skorzystaliby z oferty, gdyby otrzymali na maila propozycję zainwestowania 10 tys. zł w kryptowaluty od nieznanej firmy, ale oferującej wysokie zyski.

"Okazuje się, że 45 proc. respondentów nie skorzystałaby z tego rodzaju oferty, a kolejne 35 proc. badanych w ogóle odrzuca możliwość inwestowania w kryptowaluty. Jednak aż 1/5 Polaków zaufałaby ofercie. Co 20. Polak zdecydowałby się na ofertę, gdyby oferowane zyski roczne z inwestycji wynosiły 20 proc. zainwestowanego kapitału, a już 1 na 5 osób skorzystałaby z oferty, gdyby obiecywano zysk na poziomie 5 tys. złotych rocznie lub więcej" - czytamy w informacji o badaniu.

Z badania wynika również, że osoby, które już raz padły ofiarą internetowego oszustwa finansowego są skłonne zaufać nieznanej ofercie z nieznanego źródła po raz kolejny. A im wyższe obiecywane zyski, tym skłonność do ponownego ryzyka jest jeszcze większa.

W przypadku osób, które do tej pory jeszcze nigdy nie dały się zwieść przestępcom tylko 2 proc. badanych byłoby skłonnych zainwestować w bitocoiny, jeśli ktoś obiecałby im zysk na poziomie 10 proc. rocznie, z kolei w przypadku osób, które same lub ktoś z ich bliskich doświadczył oszustwa na własnej skórze, ta skłonność jest już 5-krotnie wyższa. A gdyby nieznana firma oferowała zyski na poziomie 30 proc. rocznie, to 10-krotnie chętniej skorzystałyby z oferty osoby, które przyznają, że już kiedyś dały się nabrać oszustowi.

Jak tłumaczy, cytowana w informacji, psycholożka dr Katarzyna Sekścińska z Uniwersytetu Warszawskiego, niezależnie od tego, jaki jest nasz status, bez trudu umiemy sobie wyobrazić, jak wyglądałoby nasze życie, gdyby do naszego salda na rachunku bankowym dopisać 2-3 zera.

"Zatem, gdy otrzymujemy taką propozycję, od razu wyobrażamy sobie, co zrobilibyśmy z zyskami. Budzą się w nas pozytywne emocje, a to sprawia, że oferta wydaje się bezpieczniejsza, lepsza, bardziej opłacalna. Dodatkowym motywatorem do podjęcia decyzji o inwestowaniu jest ekskluzywność oferty, którą, jak często piszą oszuści, wysłano tylko do wybranej grupy osób. Czujemy się wtedy szczęściarzami, co wzmaga gotowość przyjęcia oferty" - wyjaśnia.

Oszuści wykorzystują jeszcze jedną silną socjotechnikę - wskazują ograniczony czas dostępu do proponowanej oferty. „To wywołuje w nas obawę przed tym, że nie zdążymy z niej skorzystać, jeśli się nie pospieszymy. A jeśli nie zdążymy to nasze marzenia znów będą poza naszym zasięgiem. Więc podejmujemy decyzję w pośpiechu, a ten jest naszym wrogiem, bo sprawia, że stajemy się mało uważni i nie zauważamy wskazówek, że właśnie wpadamy w sidła oszusta” – dodaje Sekścińska.

Prezes Fundacji Rozwoju Rynku Finansowego Agnieszka Wachnicka przypomina, że każda inwestycja wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości przekazanych przez nas środków, dlatego nie powinniśmy podejmować pochopnych decyzji. Jeśli nie mamy pełnej wiedzy o danym produkcie inwestycyjnym, czym się charakteryzuje i jakie wiąże się z nim ryzyko, zasięgnijmy porady u specjalisty - radzi.

"Szczególnie uważajmy na oferty, w której ktoś obiecuje nam wysokie zyski w krótkim czasie. Nakłania do rejestracji w nieznanym systemie i żąda wpłacenia określonej kwoty bądź prosi o dostęp do naszego komputera lub telefonu. To może być oszustwo" - ostrzega Wachnicka.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Co piąty Polak zaufa oszustowi, jeśli ten obieca duże zyski. Badanie nie pozostawia wątpliwości
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.