Dwa akty dywersji. Kierwiński: Odpalono ładunek wybuchowy na torach

Szef MSWiA Marcin Kierwiński na konferencji prasowej w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów (Fot. gov.pl/web/mswia)
MSWiA/YouTube/dm

Doszło do odpalenia ładunku wybuchowego, który uszkodził tory kolejowe. Eksperci potwierdzili to ponad wszelką wątpliwość – mówił szef resortu spraw wewnętrznych Marcin Kierwiński komentował akt sabotażu na torach w pobliżu stacji Mika na Mazowszu. Jak dodał, drugi przypadek dywersji nie został jeszcze ostatecznie potwierdzony, ale jest „bardzo prawdopodobny”.

W miniony weekend w dwóch miejscach na trasie Warszawa–Lublin zarejestrowano uszkodzenia torów, w wyniku których doszło do zatrzymania dwóch pociągów. Ustalenia służb wskazują na akty dywersji.

DEON.PL POLECA

 

 

W okolicach miejscowości Mika część szyny została wysadzona w powietrze, natomiast w okolicach Puław uszkodzono trakcję elektryczną, a na szynie zainstalowano specjalną metalową obejmę, która miała spowodować wykolejenie pociągu.

– Mieliśmy do czynienia z dwoma aktami dywersji. Jeden z nich w miejscowości Mika w pow. garwolińskim, został już potwierdzony. W drugim przypadku, bardzo prawdopodobnym, służby prowadzą ustalenia. Wczoraj około godziny 7:30 maszynista jednego z pociągów zauważył uszkodzenie toru kolejowego i natychmiast zatrzymał skład. Od wczesnych godzin rannych na miejscu pracowali funkcjonariusze Policji, ABW i innych służb państwowych. Wszystkie działania są skoordynowane – powiedział szef MSWiA Marcin Kierwiński podczas konferencji prasowej w KPRM.

Szef MSWiA Marcin Kierwiński przekazał, że pierwsze informacje dotyczące huku w bliżej nieokreślonym terenie mieszkaniec zgłosił Policji w sobotę ok. godziny 22.00.

Wysłano wówczas patrol, który nie zidentyfikował miejsca zdarzenia.

DEON.PL POLECA


Polskie służby wznowiły działania w niedzielny poranek i prowadzą je w celu ujęcia zarówno sprawców, jak i zleceniodawców sabotażu.

– Zabezpieczyliśmy bardzo obszerny materiał dowodowy, który pozwoli szybko ustalić sprawców tego haniebnego aktu dywersji. Zgromadzono zapisy z okolicznych kamer monitoringu oraz inne kluczowe dowody. Na tej samej linii kolejowej odnotowano dwa kolejne incydenty: uszkodzenie około 60 metrów trakcji energetycznej oraz, kilkaset metrów dalej - metalową obejmę założoną na torach. Oba te zdarzenia są obecnie szczegółowo analizowane przez służby – dodał minister Marcin Kierwiński.

Specjalny zespół prowadzi postępowanie

Nad sprawą pracuje powołany przez Prokuratora Generalnego zespół, w skład którego wchodzą eksperci z różnych instytucji.

– W skład zespołu weszli prokuratorzy funkcjonariusze CBŚP oraz ABW. Szczegółowe informacje dotyczące mocodawców oraz przebiegu zdarzeń będą ujawniane po zweryfikowaniu kolejnych hipotez – powiedział minister Marcin Kierwiński.

Szef MSWiA podkreślił, że przedstawiciele rządu, służb i prokuratury będą przekazywać wyłącznie potwierdzone informacje.

– Od pierwszych minut po ujawnieniu zdarzenia wszystkie służby państwowe były na miejscu i działały w pełnej koordynacji. Teren został zabezpieczony i odizolowany przez policję, aby móc dokładnie zidentyfikować każdy potencjalny ślad i jak najszybciej ustalić sprawców. Wspólne działania prowadzą policja, służby specjalne i prokuratura,, aby wszystkie ustalenia przebiegały możliwie sprawnie i skutecznie - mówił Kierwiński.

Priorytetem bezpieczeństwo

Minister-koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak zaznaczył, że priorytetem państwa jest bezpieczeństwo Polek i Polaków.

– Sprawa sabotażu to dla nas wszystkich, odpowiedzialnych za bezpieczeństwo państwa, zadanie absolutnie priorytetowe. Nasze bezpieczeństwo na ulicach, w pociągach, na drogach to jest nasz priorytet. Zrobimy wszystko, żeby je zapewnić – powiedział minister-koordynator służb specjalnych.

W reakcję na akt sabotażu zostały także zaangażowane PKP, Służba Ochrony Kolei i wymiar sprawiedliwości. Minister Waldemar Żurek poinformował, że Prokuratura Krajowa rozpoczęła już postępowanie w tej sprawie.

Minister Dariusz Klimczak zapewnił, że wszystkie procedury w obliczu aktu sabotażu zadziałały odpowiednio.

– Wszystkie procedury zadziałały. Było ostrzeżenie o nierówności na torze, zwrócenie uwagi na obserwowanie torów i prośba o szczególną ostrożność. Polskie Linie Kolejowe wespół ze Strażą Ochrony Kolei zintensyfikowały kontrole. Naprawa torów w okolicach stacji Puławy–Azoty już trwa, przygotowujemy się do naprawy pozostałych odcinków. Nasze służby nie dadzą się przestraszyć – podkreślił minister infrastruktury.

PAP/RMF FM24/YouTube/dm

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Dwa akty dywersji. Kierwiński: Odpalono ładunek wybuchowy na torach
Komentarze (1)
JO
Jan Osa
18 listopada 2025, 00:22
Jestem bardzo ciekawy czy uda się ustalić sprawców tej dywersji. I jeszcze jestem bardzo ciekawy, czy dowiemy się jakiej narodowości byli ci sprawcy. Do tej pory takich przypadków nie było. A zaczyna ich być coraz więcej. Robi się w Polsce niebezpiecznie coraz bardziej. Ale o tym nie wolno mówić, ani pisać. Nawet w katolickich środkach przekazu milczenie lub informacje zgodne z poprawnością polityczną.