Hiszpańska fiesta od rana w Gdańsku i Sopocie
Od samego rana w niedzielę trwa w Gdańsku i w Sopocie hiszpańska fiesta. Mnóstwo kibiców "La Roja" śpiewając, tańcząc i pijąc piwo przygotowuje się do meczu z Włochami, który o 18 rozpocznie się na Arenie Gdańsk. Kibice Italii są w zdecydowanej mniejszości.
Hiszpanie wyróżniają się nie tylko ekspresyjnym i spontanicznym zachowaniem, ale również barwnym strojem. Praktycznie każdy kibic mistrzów Europy ubrany jest w koszulkę reprezentacji swojego kraju, posiada też szalik i flagę. Wielu zdecydowało się też pomalować twarze w barwy narodowe i założyć peruki.
Policjantów i służb porządkowych nie brakuje, niemniej są one dyskretne, bo prawie w ogóle nie rzucają się w oczy. Zresztą ich obecność wydaje się zbędna, bo wszędzie panuje przyjazna i serdeczna atmosfera prawdziwego futbolowego święta. Jest kolorowa i głośno, ale spokojnie.
Czujność zachowują natomiast służby patrolujące miasto od strony Motławy - zarówno z WOPR jak i Straży Miejskiej. Na Długim Pobrzeżu, które ciągnie się wzdłuż tej rzeki, zgromadziło się mnóstwo kibiców, część z nich, przy wiwatach swoich rodaków, zdecydowała się przepłynąć Galeonem Lew, który stylizowany jest na historyczny statek.
Spora grupa sympatyków "La Roja" zebrała się też przy Hotelu Gdańsk, gdzie przed meczem z Włochami zakwaterowani zostali mieszkający i trenujący na co dzień w Gniewinie hiszpańscy piłkarze.
Razem z kibicami na ulicach pojawili się też sprzedawcy oferujący gadżety związane z Euro 2012. Niektórzy sprzedają je "z ręki", inni wystawili specjalne stoiska. Za prostą biało-czerwoną chustę trzeba zapłacić 5 zł, szalik kosztuje 25 zł, a czapka - w zależności od typu - około 15-20 zł. "Z dnia na dzień sprzedaż idzie coraz lepiej" - zapewnili sprzedawcy ze stoiska na Targu Węglowym.
Przy głównych ulicach Gdańska, zwłaszcza na wysokości skrzyżowań, gdzie auta zatrzymują się na światłach, można spotkać młodych ludzi sprzedających polskie flagi. - U mnie flaga tylko 5 zł, konkurencja po drugiej stronie ulicy ma po 6 zł, a w dodatku mają flagi bez godła - zachwalał swój towar jeden z młodych sprzedawców.
Na zarobek przy okazji Euro mają też nadzieję inne osoby, które przy okazji turnieju, wyszły na ulice, by pokazać przeróżne swoje talenty. Niestety, bezowocnie czekał na monety pan w średnim wieku, który co chwilę wyśpiewywał hasło "Polska, biało-czerwoni". Z pewnością na więcej szczęścia może liczyć 22-letni Paweł, który na Długim Targu postanowił pokazać, jakie sztuczki można wyczyniać z piłką nożną. "Dopiero się ustawiłem, zobaczymy, jak pójdzie" - powiedział PAP dodając, że futbolowego freestylu uczy się już dwa lata.
Z myślą o wygodzie turystów na Targu Węglowym uruchomiono też przechowalnię bagażu. Umieszczenie swoich rzeczy w którejś z prawie 900 skrytek jest bezpłatne, trzeba jednak wpłacić 20 zł kaucji, które po opróżnieniu skrytki zostaną zwrócone. "Można jednak zdecydować, że kaucji nie odbierzemy, a wówczas pieniądze te zostaną przekazane na cele charytatywne. Jednak większość kaucję odbiera" - wyjaśniła PAP obsługująca przechowalnię Sandra.
Skomentuj artykuł