Kiełb: Musimy zagrać jak w Dniepropietrowsku

Trening drużyny Lecha Poznań przed rewanżowym spotkaniem rundy barażowej LE z Dnipro Dniepropietrowsk (fot. PAP/Adam Ciereszko)
PAP/PR

Pomocnik Lecha Jacek Kiełb nie ukrywa, że kluczem do awansu do fazy grupowej Ligi Europy będzie konsekwentna gra. "Musimy zagrać jak w Dniepropietrowsku, skoncentrowani od pierwszej minuty" - mówi piłkarz przed czwartkowym rewanżem w Poznaniu.

Lechici po zwycięstwie w pierwszym meczu 4. rundy kwalifikacyjnej LE w Dniepropietrowsku nad Dnipro 1:0, mają ogromną szansę na kontynuowanie swojej pucharowej przygody. W czwartek (godz. 20.15) w Poznaniu rozegrane zostanie rewanżowe spotkanie, którego stawką jest awans do fazy grupowej rozgrywek.

Jacek Kiełb zapewnia, że jego zespół na pewno nie będzie bronił skromnej zaliczki wywalczonej w pierwszym meczu. "Nie staniemy murem w bramce, bo takie mecze zwykle się przegrywa. Musimy zagrać jak w Dniepropietrowsku, mocno skoncentrowani. Gdy Manuel Arboleda strzelił bramkę, dalej graliśmy konsekwentnie" - przyznał piłkarz Kolejorza.

Jego zdaniem, Ukraińcy po porażce u siebie są zmuszeni do zaatakowania Lecha od pierwszej minuty. "Zagrają bardziej ofensywnie niż u siebie. To będzie inny mecz niż ze Spartą Praga, bo Czesi praktycznie bronili tylko wyniku. A Ukraińcy na pewno się otworzą, co stworzy nam szansę na zdobycie bramki" - dodał Kiełb.

Zwycięstwa nad Dnipro oraz w ostatnią niedzielę w lidze z Cracovią (5:0) podbudowały piłkarzy Lecha. "Na pewno odzyskaliśmy pewność siebie, ale zapewniam, że nie bujamy w obłokach. Nie możemy się już doczekać czwartkowego meczu" - podkreślił zawodnik.

Kiełb w Dniepropietrowsku zastąpił Sławomira Peszkę, który za niesportowe zachowanie podczas meczu ze Spartą Praga (popchnął rywala) został przez UEFA zawieszony na trzy spotkania. Był to jego pierwszy występ od pierwszej minuty w Lechu, do którego w przerwie letnie trafił z Korony Kielce. Piłkarz ma nadzieję zadomowić się na dłużej w podstawowej jedenastce. "Cieszę się, że dostałem szansę. Nie jestem jednak do końca zadowolony ze swojej postawy, więcej od siebie wymagam. Zrobię wszystko, żeby przekonać do siebie trenera i walczyć o miejsce w podstawowym składzie" - podsumował Kiełb, który w czwartek ponownie zastąpi Peszkę.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kiełb: Musimy zagrać jak w Dniepropietrowsku
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.