Krytyka ministra Ławrowa po jego słowach, że "Hitler miał żydowskie pochodzenie"
Po słowach, że "Hitler miał żydowskie pochodzenie", a Żydzi są największymi antysemitami, minister sprawa zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow spotkał się z krytyką na całym świecie. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zapytał, czy po takich wypowiedziach izraelski ambasador pozostanie w Moskwie.
- To, co powiedział szef rosyjskiej dyplomacji, jest nieprawdopodobne - powiedział kanadyjski premier Justin Trudeau podczas rozmowy z dziennikarzami w mieście Windsor w prowincji Ontario.
Ławrow w udzielonym w niedzielę wywiadzie dla włoskiej telewizji został zapytany, jak Rosjanie mogą "denazyfikować" Ukrainę - kraj, którego przywódca jest Żydem. Minister odparł, że "to, że prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski miałby być Żydem, nie ma żadnego znaczenia. Według mnie także Hitler miał żydowskie pochodzenie". Podsumował swoją wypowiedź, nazywając Żydów największymi antysemitami.
Słowa Ławrowa spotkały się z krytyką m.in. w Izraelu, Ukrainie i Niemczech.
- Uwagi ministra spraw zagranicznych Ławrowa prezentują zarówno niewybaczalne, jak i skandaliczne stanowisko i ukazują okropną historyczną pomyłkę. Żydzi nie mordowali samych siebie w Holokauście. Oskarżanie samych Żydów o antysemityzm to najniższy poziom rasizmu - skomentował minister spraw zagranicznych Izrael Jair Lapid.
O słowach Ławrowa: Haniebne uwagi; obraźliwe dla prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, Ukrainy, Izraela i Żydów
"Haniebne uwagi (Ławrowa) są obraźliwe dla prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, Ukrainy, Izraela i Żydów. W szerszym kontekście pokazują, że Rosja jest pełna nienawiści wobec innych narodów" - napisał na Twitterz szef ukraińskiej dyplomacji Dmytro Kułeba.
Wypowiedzi Ławrowa udowadniają, że "rosyjska propaganda wojenna nie zatrzymuje się przed niczym", to także "policzek wymierzony wszystkim Żydom w Niemczech" - oceniła minister spraw wewnętrznych Niemiec Nancy Faeser.
- W niedzielę Ławrow otwarcie i bezwstydnie ogłosił, że ponoć największych antysemitów można znaleźć pośród Żydów; dodał, że podobno Hitler miał żydowskie korzenie - przypomniał prezydent Zełenski w poniedziałkowym, wieczornym wsystąpieniu.
- Te wypowiedzi pokazują, że rosyjski minister spraw zagranicznych zrzuca winę za zbrodnie nazistów na Żydów; na to nie ma słów - podkreślił Zełenski.
- Oczywiście słowa Ławrowa wywołały oburzenie w Izraelu, ale nie słyszymy żadnych wytłumaczeń czy usprawiedliwień płynących z Moskwy, co oznacza, że zgadzają się tam z wypowiedziami swojego ministra - zaznaczył prezydent Ukrainy.
Zełenski dodał, że w takiej sytuacji nasuwają się pytania, czy izraelski ambasador pozostanie w Moskwie, a stosunki między Izraelem a Rosją pozostaną niezmienione.
Skomentuj artykuł