Majewski: Nie lekceważmy Czechów

(fot. PAP/Maciej Kulczyński)
PAP / slo

Optymizm w naszym kraju przed sobotnim meczem ME z Czechami jest uzasadniony, ja go podzielam - powiedział PAP Stefan Majewski, który w 2009 roku jako selekcjoner reprezentacji Polski prowadził biało-czerwonych w poprzednim spotkaniu z tą drużyną.

- W kraju optymizm udzielił się chyba wszystkim, ale to uzasadnione. Popatrzmy na mecz naszej drużyny z Rosją. Były obawy, że nie damy rady, tymczasem w końcówce spotkania Polska dominowała na boisku i mogła pokusić się nawet o zwycięstwo. To napawa mnie optymizmem przed meczem z Czechami - przyznał Majewski, obecnie trener młodzieżowej reprezentacji Polski.

- Większość reprezentantów występuje regularnie w swoich zagranicznych klubach, na dodatek są tam ważnymi postaciami. Mówię m.in. o Polakach z Borussii Dortmund czy z ligi francuskiej. Są ograni, przyzwyczajeni do presji. W poprzednich latach nie mieliśmy tak komfortowej sytuacji - przypomniał.

- Na "papierze" to porównywalne drużyny. Minimalne różnice są na poszczególnych pozycjach. Musimy podejść do tego meczu jak do spotkania z Rosją. Żelazna taktyka i konsekwencja od początku do końca. Nie podniecajmy się, jeśli Czesi będą mieli słabszy moment, bo to nas może uśpić. Nie wolno mieć chwili słabości - podkreślił Majewski.

Jak dodał, przeprowadzka z Warszawy do Wrocławia nie powinna być przeszkodą dla polskiej drużyny. Biało-czerwoni zagrają tam pierwszy raz na Euro 2012, a Czesi już po raz trzeci (1:4 z Rosją i 2:1 z Grecją).

- To nie ma żadnego znaczenia. Polska publiczność wszędzie dopinguje tak samo - stwierdził były selekcjoner reprezentacji, który w październiku 2009 roku prowadził polskich piłkarzy w meczu z Czechami w eliminacjach mistrzostw świata. Biało-czerwoni przegrali wówczas 0:2, za co zostali mocno skrytykowani w prasie.

- Media oceniły ten mecz tak jak chcieli kibice. Uważam jednak, że zagraliśmy naprawdę nieźle. Gdyby Irek Jeleń strzelił wtedy głową bramkę (świetną interwencją popisał się Petr Cech - PAP), spotkanie mogło potoczyć się inaczej. Wtedy nasza drużyna nie miała takiej siły jak obecnie. Mam nadzieję, że w sobotę wszystko potoczy się zgodnie z naszymi życzeniami i przewidywaniami - zakończył Stefan Majewski.

Początek spotkania we Wrocławiu o godz. 20.45.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Majewski: Nie lekceważmy Czechów
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.