Mamy czwarty medal! Srebro Adama Małysza
Adam Małysz zdobył srebrny medal w konkursie skoków na dużej skoczni. Zwyciężył podobnie jak na obiekcie normalnym Szwajcar Simon Ammann.
Pierwsza seria sobotniego konkursu miała trzech bohaterów. Najpierw Fin Matti Hautamaeki, ktory w tym sezonie raczej nie błyszczał, skoczył 134 m. Prowadził bardzo długo. do momentu, kiedy przeskoczył go Adam Małysz. "Orzeł z Wisły" był lepszy o 3 m. Postawił rywalom poprzeczkę bardzo wysoko. Czterech skaczących po nim Austriaków (Wolfgang Loitzl, Andreas Kofler, Thomas Morgenstern i Gregor Schlierenzauer) uzyskało słabsze wyniki. Ale na rozbiegu pozostał jeszcze fenomenalny Szwajcar Simon Ammann. Poleciał na 144 m. Wynik fantastyczny. Przy lądowaniu jednak, by utrzymać równowagę, zrobił przysiad i sędziowie musieli odjąć mu punkty. Ammann wygrywał z małyszem o 6,6 pkt., a Polak nad trzecim Hautamaekim miał 6,4 pkt. przewagi.
W pierwszej serii dobrze spisali się także dwaj inni Polacy. Kamil Stoch (126 m) był 13, a Stefan Hula (122,5 m) zajmował 20 pozycję. Jedynie Krzysztof Miętus nie zdołał zakwalifikować się do serii finałowej (111,5 m i 36 lokata).
W drugiej serii obniżono rozbieg o jedną belkę, z 12 na 11. Nie przeszkadzało to jednak zawodnikom w uzyskiwaniu dobrych rezultatów. Będący po pierwszej serii w trzeciej dziesiątce Słoweniec Robert Kranjec czy Japończyk Noriaki Kasai skakali ponad 130 m. Odległość poprawił także Stefan Hula, który uzyskał 124 m (ostatecznie zajął 19 pozycję) . Nie poprawił się natomiast Kamil Stoch. Zaliczył 123,5 m i został sklasyfikowany na 14 miejscu. Mniej więcej w połowie drugiej serii musiały zmienić się warunki atmosferyczne, bowiem zawodnicy nie poprawiali już tak często swoich pierwszych wyników.
Ale nie dotyczyło to wszystkich. Austriak Gregor Schlierenzauer wylądował na 136 metrze (w pierwszym skoku 130,5 m). Inny Austriak Andreas Kofler skoczył 135 m. Fatalnie spisał się Hautamaeki, który spadł na 104 metrze. Adam Małysz uzyskał 133,5 m i wywalczył swój drugi na tych igrzyskach medal. Znowu srebrny, bo Ammann skoczył 138 m i zdobył drugie złoto w Vancouver. Brąz przypadł Gregorowi Schlierenzauerowi.
Skomentuj artykuł