Nowak prosi kolejarzy o odwołanie strajku

(fot. PAP/Jakub Kamiński)
PAP / psd

Minister transportu Sławomir Nowak zaapelował w środę do związkowców, aby odwołali zaplanowany przez nich na piątek strajk kolejowy lub przełożyli go na mniej uciążliwe dla pasażerów godziny. Zdaniem szefa resortu związkowcy nie mają powodów, by strajkować.

"Zwracam się z serdeczną prośbą do wszystkich kolejarzy, również do liderów związkowych, aby odwołali ten protest, który będzie wymierzony wyłącznie w pasażerów, a nie nawet w zarząd PKP. Proszę, aby odwołali ten strajk albo przełożyli go przynajmniej na inne godziny, żeby w czasie szczytu komunikacyjnego, w piątek - który będzie prawdopodobnie jednym z najmroźniejszych dni w roku - nie znęcać się nad pasażerami i nie brać pasażerów na zakładników swoich wąskich interesów" - powiedział w środę w Sejmie dziennikarzom Nowak. Powtórzył ten apel kilka razy. "Mam nadzieję, że (...) ten apel nie pozostanie zawieszony w próżni" - dodał.
Dwugodzinny strajk ostrzegawczy ma się odbyć w najbliższy piątek w godz. 7-9. Forma protestu jeszcze nie została ustalona
Pytany, kiedy byłby lepszy czas na strajk, szef resortu transportu powiedział: "proponuję 29 lutego 2013 r."
Minister uważa, że przyszedł czas, kiedy trzeba porządkować pewne rzeczy w Grupie PKP: walczyć z gigantycznym zadłużeniem czy racjonalizować koszty, prowadzić też niezbędną restrukturyzację.
"Mam wrażenie, że tak naprawdę strona związkowa - niektórzy liderzy związkowi - szukają wyłącznie pretekstu do tego, żeby zastrajkować. A tak na dobrą sprawę dzisiaj jedyni, którzy mają prawo strajkować na kolei, to są pasażerowie, a nie liderzy związkowi" - zaznaczył szef resortu transportu. Dodał, że żałuje, iż rozmowy skończyły się fiaskiem. "Żałuję też, że liderzy związkowi przyjęli taką brutalną formę protestowania" - podkreślił.
Przyczyną sporu związkowców z pracodawcami są ulgi przejazdowe. Nowak uważa, że to związkowcy zerwali rozmowy z pracodawcami kolejowymi, chociaż - w opinii ministra - zaproponowano bardzo korzystne dla pracowników sposoby naliczania ulg. "Dzisiaj ten spór strajkowy można sprowadzić wyłącznie do tego, czy jest ulga na pierwszą klasę, czy nie ma. Moim zdaniem to nie jest poważny spór" - powiedział Nowak.
"Związkowcy kolejowi otrzymali w tych negocjacjach więcej niż mieli w 2012 r. Spór rozbija się wyłącznie o tę pierwszą klasę. Żeby była jasność - w tych negocjacjach nie pojawiają się także emeryci kolejowi (...), referendum strajkowe również nie dotyczyło emerytów" - zaznaczył szef resortu transportu. Dodał, że nie jest też tak, jak twierdzą związkowcy, że ulgi są przywilejem jeszcze z okresu II Rzeczpospolitej, ponieważ wówczas - mówił Nowak - ulgi wynosiły 80 proc., a dziś jest to już 99 proc.
W środę na posiedzeniu sejmowej komisji infrastruktury związkowcy, odnosząc się do ulg na przejazdy, nazwali 99-proc. ulgę "wirtualną". Zwracali uwagę, że za przejazd ekspresem z Krakowa do Warszawy muszą zapłacić kilkanaście złotych i wykupić miejscówkę, a jeżdżąc pociągami podmiejskimi płacą za przejazd kilka złotych.
Prezes Grupy PKP SA Jakub Karnowski powiedział w środę dziennikarzom, że strajk ostrzegawczy źle wpłynie na wizerunek PKP i na dług przewoźnika. Przyznał, że Grupa PKP została zaskoczona informacją o planowanym przez związki zawodowe kolejarzy strajku ostrzegawczym. Przypomniał, że od 28 grudnia ubiegłego roku trwają ze związkami negocjacje ws. zmiany zasad finansowania ulg. Ostatnie rozmowy odbyły się 15 stycznia, a kolejne zostały zaplanowane właśnie na piątek, 25 stycznia.
Pod koniec sierpnia ubiegłego roku spółki Grupy PKP ogłosiły, że z końcem 2012 r. przestaną wykupywać prawo do zniżek dla swoich emerytowanych pracowników. Emeryci, którzy nadal będą chcieli mieć zniżkę, będą ją mogli sobie wykupić sami. Grupa poinformowała, że oszczędzi na tym około 27 mln zł rocznie.
Związkowcy od początku sprzeciwiali się jakimkolwiek zmianom w systemie naliczania ulg, nie tylko w przypadku emerytów, ale również innych pracowników. Przeprowadzili referendum strajkowe, w którym 95 proc. załogi opowiedziała się za strajkiem, jeśli zasady przyznawania ulg się zmienią, a załoga nie dostanie finansowej rekompensaty. Od kilku tygodni trwają mediacje między związkami a pracodawcami.

DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Nowak prosi kolejarzy o odwołanie strajku
Komentarze (4)
R
Radujmysię
23 stycznia 2013, 19:45
Na Śląsku zrobiono wielką reformę kolei: wprowadzono przy zachwycie min. Nowaka Koleje Śląskie. W grudniu była tragedia, a w styczniu? Cóż, zdarzają się dni, że pociąg z Tychów, rano kiedy mnóstwo osób jedzie do pracy po prostu nie przyjeżdża. W ramach reformy stacje kolejowe na terenie Tychów pozbawione są systemu informowania o opóźnieniach i odwołanych kursach (wielki projekt UE - zero informacji dla pasażerów). Jeźdźę czasami po południu i praktycznie nie zdarza się, żeby pociąg przyjeżdżał do Katowic zgodnie z rozkładem jazdy. Reforma zakończyła się wielkim sukcesem. Proponuję min. Nowakowi jeździć zreformowanymi kolejami zamiast limuzynami.
K
krzyś
23 stycznia 2013, 18:18
NOWAK dostał takie zadanie aby zrobić szum i odwrócić uwagę od wiele ważniejszych przekrętów ,które mają miejsce , wykupywanie gruntów sprzedaż ostatnich dobrze prosperujących polskich firm np. Zelmer kupił Bosh, sprzedaż sanatoriów i innych obiektów użyteczności publicznej Niemcy wykupują wszystko na potęgę , doprowadzenie do upadłości stocznie , kopalnie , PKP , LOT nie usłyszysz o tm w TVN ani w Gazecie a teraz czepia się kolejarzy powinien dostać takiego kopa że by obesrał całe autostrady w Polsce co już raz zrobił .
O
Obcy.
23 stycznia 2013, 15:28
PKP była i jest firmą przelotową do robienia swojej kariery politycznej,teraz obudzili się w nocniku kiedy ta firma jest doprowadzona sztucznie do bankructwa aby zagraniczny iwestor ją kupił za grosze a podatki odprowadzał do swojego kraju lub tam gdzie jest korzystne.Kolej jest nie tylko firmą która wozi pasażerów i towary lecz też firmą o znaczeniu strategicznym,dlatego Rosjanie mają u siebie na kolei szerszy układ szyn niż w Polsce i innych krajach.
S
Stasek
23 stycznia 2013, 14:54
Kolejarze nie mają powodów by strajkować. Wszak Polska to zielona wyspa mlekiem i miiodem płynąca. Rządzona przez mądrych i troskliwych polityków. Tak wspaniale jest! Źli kolejarze, żli chcą ze zniżka jęzdzić. Nie wiedzą Ci wywrotowcy, że darmowe przejazdy należą sie jedynie politykom, którzy tak ciężko i owocnie pracują dla dobra obywateli.