Nurkowie wydobyli z rzeki ciała dwóch ofiar zawalenia się mostu w Baltimore
Nurkowie wydobyli w środę zwłoki dwóch osób spośród sześciu uznanych za zaginione po zawaleniu się mostu Francis Scott Key na rzece Patapsco w Baltimore. Ofiary jechały ciężarówką, która runęła do wody, gdy na skutek uderzenia statku handlowego w podporę mostu konstrukcja zawaliła się.
Według policji stanu Maryland ciężarówkę znaleziono na głębokości ponad 7,5 m. Mężczyźni pracowali przy naprawie jezdni mostu. Dotychczas nie zdołano odnaleźć ciał czterech z nich. We wtorek wieczorem czasu miejscowego, po 18.00 godzinach od wypadku uznano ich za zmarłych.
„Zawalenie się mostu i zablokowanie odcinka autostrady doprowadziło do czasowego zamknięcia portu Baltimore, jednego z największych portów w USA. Podczas gdy federalni śledczy badali statek, a zespoły ratownicze szukały ciał ofiar, pojawiły się szczegóły intensywnych działań mających na celu ocalenie życia ludziom bezpośrednio przed zawaleniem się stalowej konstrukcji” - podał Reuters.
Jak się okazuje, przez policyjne radio podano ostrzeżenie o nadchodzącym niebezpieczeństwie. Kontenerowiec Dali, pływający pod banderą Singapuru o długości prawie 300 metrów i szerokości 48 metrów, przed uderzeniem w most zgłosił utratę zasilania i rzucił kotwicę, aby zmniejszyć prędkość. Umożliwiło to władzom zatrzymanie ruchu drogowego na moście i tym samym zapobieżenie większym stratom ludzkim.
„Zawalenie się mostu może kosztować ubezpieczycieli miliardy dolarów w roszczeniach” - podkreślił Reuters.
Według przewodniczącej Narodowej Rady Bezpieczeństwa Transportu USA Jennifer Homendy śledczy odzyskali rejestrator danych (rodzaj czarnej skrzynki). Przesłuchali załogę statku, inne osoby ocalałe oraz służby ratownicze.
Zdaniem władz przypuszczalnie sześciu zaginionych i uznanych za zmarłych pracowników było imigrantami z Meksyku, Hondurasu, Gwatemali i Salwadoru.
Wiceadmirał Peter Gautier z amerykańskiej straży przybrzeżnej wskazał na konferencji prasowej w Białym Domu, że priorytetem jest przywrócenie szlaku wodnego dla żeglugi. Jak dodał, wśród 4700 kontenerów przewożonych przez Dali jest 56 zawierających materiały niebezpieczne. Nie stanowią one jednak zagrożenia. Dwa kontenery, które w trakcie katastrofy spadły z pokładu statku, nie zawierały materiałów niebezpiecznych.
PAP/dm
Skomentuj artykuł