Piłkarskie MŚ. Czesi walczą z... wuwuzelami

Walkę z wuwuzelami oprócz Czechów prowadzą także stacje telewizyjne we Francji i w Niemczech (fot. EPA/Robert Ghemet)
PAP / drr

Głośny dźwięk wydobywający się z plastikowych trąbek wuwuzeli, używanych przez kibiców podczas piłkarskich mistrzostw świata w Republice Południowej Afryki, daje się we znaki telewidzom na całym globie. Walkę z hałasem rozpoczęła czeska telewizja.

Podczas bezpośrednich transmisji z mundialowych meczów Czesi zastosowali od poniedziałku specjalny filtr, który tłumi dźwięki wuwuzeli, niezwykle popularnego gadżetu fanów futbolu w RPA. W ten sposób hałas przypominający rój rozwścieczonych os czy pszczół został zminimalizowany.

Od początku MŚ-2010 telewidzowie z całego świata skarżą się na nieprzyjemny dźwięk w trakcie relacji.

"Wuwuzela" w języku zulu oznacza "robić hałas". Głośność trąbki można porównać do klaksonu. Może osiągnąć nawet do 130 decybeli.

Przed telewizją czeską z wuwuzelami zaczęły "walczyć" stacje z Francji i Niemiec.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Piłkarskie MŚ. Czesi walczą z... wuwuzelami
Komentarze (1)
SA
Stanisław Andrzej Gumny
22 czerwca 2010, 15:27
Bardzo proszę o sposób na likwidację części komentarzy naszych sprawozdawców. Pan Szpakowski mało, że slabo widzi  i opisuje zawodników zupełnie innych to jeszcze pozwala sobie na uwagi bezsensowne.