Przegrywamy walkę o historię

Marcin Łukasz Makowski
Marcin Łukasz Makowski

Gdyby Państwo nie wiedzieli, siedemdziesiąt lat temu na Wołyniu miała miejsce "czystka etniczna ze znamionami ludobójstwa", ale nie "ludobójstwo". Tak zadecydował polski Sejm. Od dłuższego czasu na własne życzenie przegrywamy walkę o pamięć. Zarówno w wymiarze wewnętrznym jak i międzynarodowym. Niestety, historia nie umie bronić się sama, a my nie umiemy o nią walczyć.

Na początek kilka obrazków. Dwa tygodnie temu do Krakowa przyjechała niemiecka ekipa telewizyjna. Kręcili program o kulturze i historii miasta, który pomagałem organizować. Mało interesowało ich wielowiekowe dziedzictwo, dwa z trzech dni zdjęciowych spędzili natomiast na Kazimierzu. Pod koniec zapraszamy znanego profesora. "Is he Jewish" - pada pytanie. Nie jest. "That’stoobad" - słyszę odpowiedź.

Kolejna rocznica ludobójstwa na Wołyniu, w którym z rąk UPA życie traci około 100 tys. Polaków. Sejm odrzuca uchwałę nazywającą zbrodnie po imieniu, na korytarzu wiesza się natomiast galerie "represjonowanych homoseksualistów". "Musimy dążyć do pojednania i nie możemy prawdą dzielić" -zaczepiona przez dziennikarzy odpowiada Ewa Kopacz. Na Ukrainie o sprawie się nie mówi, to była walka wyzwoleńcza.

Jeszcze nie milkną echa dyskusji o serialu "Nasze matki, nasi ojcowie", w którym Armię Krajową przedstawiono jako słabo zorganizowaną bandę antysemitów. Konkluzja superprodukcji jest jasna: młodych niemieckich bohaterów odczłowieczyła wojna, myśmy wyssali nienawiść z mlekiem matki. Serial został sprzedany do Stanów, zobaczy go pół świata - whocares?

Kiedy ofiary stanu wojennego po dziś dzień żyją na skromnych emeryturach, a wielu morderstw nikt nie kwapi się rozliczyć - gen. Jaruzelski obchodzi w ekskluzywnym hotelu swoje 90. urodziny a gen. Kiszczak (którego stan zdrowia nie pozwala rzekomo na odbycie rozprawy) - grilluje w kąpielówkach na Mazurach.

Jaki jest wspólny mianownik przytoczonych scenek? Na własne życzenie przegrywamy walkę o pamięć. Zarówno w wymiarze wewnętrznym jak i międzynarodowym. Niestety, historia nie umie bronić się sama, a my nie umiemy o nią walczyć. Choć wiele osób jak ognia unika zwrotu "polityka historyczna", na jawne zniekształcanie obrazu przeszłości nie mają odpowiedzi innej, niż mocne przymrużenie oczu. Przecież nie jesteśmy wystarczająco silni. Jeszcze kogoś obrazimy, z kimś będziemy musieli się pokłócić. Z resztą, walka o swoje to synonim faszyzmu.

Kiedy Jarosław Kaczyński wspomniał o tym, że budowane w Gdańsku Muzeum II Wojny Światowej musi reprezentować polski punkt widzenia - establishment niemal zadrżał w posadach. Jak to? Przecież na studiach uczy się, że historia jest jedna; to zbiór chronologicznie ułożonych faktów, które obudowuje się kontekstem. Tak samo jak nie ma "polityki biologicznej" albo "fizycznej", nie powinno być mowy o manipulowaniu dziejami - twierdzą. Problem leży jednak znacznie głębiej, i nie chodzi w nim o to co Hitler nazwał kiedyś "pisaniem historii przez zwycięzców". Polska nie musi pisać historii na nowo, tylko stanowczo domagać się prostowania kłamstw. W naszej przeszłości mamy wystarczająco dużo heroicznych chwil, aby oczekiwać czegoś więcej, niż spoglądania na Kraków przez pryzmat getta, a na Lublin tylko w kontekście Majdanka.

Niestety tak dla wielu obcokrajowców wygląda teraz Polska - jeśli w ogóle cokolwiek o niej myślą. Odległy, zimny kraj, w którym rozegrał się dramat Holocaustu, po części także za jego przyzwoleniem. Czemu się dziwić, jeśli sami podcinamy sobie skrzydła w imię hołubienia bożka politycznej poprawności? W polityce zagranicznej wolimy "łączyć zamiast dzielić", rozumiejąc przez to np. zacieranie prawdy o horrorze Wołynia. Na własnych podwórku jak w bagnie taplamy się w kompromis z nierozliczonym komunizmem, patriotami nazywając Moskiewskich aparatczyków.

Mamy piękny kraj, kapitalnych ludzi, którzy kreatywnością nie ustępują swoim rówieśnikom z zachodu. Dlaczego jedyne na co nas stać to plastikowe superprodukcje z Szycem i Adamczykiem? Jestem głęboko przekonany, że historia musi być nauką opartą na faktach, ale nawet najmocniej ugruntowane źródłowo monografie potrzebują wybrzmieć echem szerszym, niż uniwersyteckie debaty i spotkania kół naukowych. Warto o polityce historycznej porozmawiać na serio. I nie jako walce o dobry PR tylko autentyczny, polski punkt widzenia. Nie tylko mamy do niego prawo, ale jesteśmy go winni minionym pokoleniom.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Przegrywamy walkę o historię
Komentarze (27)
AG
Aleksander Gora
25 lipca 2013, 10:12
Panie do autora. Gdzie jest anglojezyczna wersja powyzszego artykulu?
Jadwiga Krywult
18 lipca 2013, 08:33
Umiemy i będziemy bronić naszej historii-przy następnych wyborach nie zagłosuję na nikogo z tych,którzy nie umieją uszanować mojej godności. Jasne, prezydent Kaczyński 'szanował Twoją godność', bo za jego rządów nie miałeś w ogóle pojęcia, że na Wołyniu byłi mordowani Polacy, nie tylko w Katyniu.
Q
qweq
18 lipca 2013, 00:30
A może to wcale nie jest błąd? Czy są znane (nomen omen) z historii przykłady podobnych postaw innych krajów w przeszłości? Do czego doprowadziły? Bo może obiektywnie warto odpuścić, przeprosić za Jedwabne, II wojnę światową, Holocaust, koklusz i gradobicie. Może dzięki "sprzedaniu" przeszłości, "ugramy" coś na przyszłość? A może wprost przeciwnie?
M
M.
16 lipca 2013, 22:08
Umiemy i będziemy bronić naszej historii-przy następnych wyborach nie zagłosuję na nikogo z tych,którzy nie umieją uszanować mojej godności.Jest bowiem oniżej mojej osobistej godności aby w sejmie zasiadli ludzie,którzy wysyłają w świat sygnał,że takich jak ja można mordować bezkarnie na tysiące.A nie rożnię się niczym od ofiar rzezi,może tym,że dane jest mi żyć w innym czasi i miejscu.
K
KRis
14 lipca 2013, 13:48
"Mord / zamach  Smoleński"  to też kłamstwo szeroko rozpowszechniane przez katolików i podsycane przez przedstawicieli kleru. Ta sama kategoria semantyczna. Skończyć trzeba z obłudą.
M
M.R.
14 lipca 2013, 12:36
Tytuł błędny. Nie przegrywamy, przegraliśmy. Ta walka od poczatku była stracona. O czym mówimy? Byłem blisko wydarzeń 1989 r. i pamietam te powszechne (nie tylko wśród oficjalnych komunistów) głosy: Jaruzelskiemu należy się Wawel.  Aż człowieka od tego zatykało. (Trzeba pamietać, że choć oficjalnie tego nie mówiono, to ambicją Jaruzelskiego było co najmniej dorównanie kultowi Marszałka.) Czy coś się zmieniło? Tak, na ostatnim pożegnaniu z Rzeczypospolitą zdecydowano na Wawelu zlożyć Kaczyńskiego. Póki on tam leży, broni dostepu Jaruzelskiemu. Ale,.... pożyjemy, zobaczymy.
L
leszek
14 lipca 2013, 10:24
Autorowi coś dzwoni, ale nie wiadomo co i w których kościele. Dlaczego historia Zydów w Krakowie ma być porażką "polskiej walki o pamięć" to jakiś psychologiczny problem autora, bo z logicznego punktu widzenia jedno z drugim ma niewiele wspólnego. Na BBC3 jest nawet audycja  [url]http://www.bbc.co.uk/programmes/b036v4pm[/url] o historii Żydów w Polsce. ale nadawanie temu intepretacji, że to ma świadczyć o poraźce polskiej walki o pamieć to dla mnie całkowita zagadka. Zaś jeśli chodzi o Muzeum II Wojny Światowej to każdy może wejść na strone [url]http://www.muzeum1939.pl/pl/o_muzeum/zalozenia/misja_i_cele[/url] i przeczytać: --------------- Jednym z głównych celów Muzeum jest pokazanie światu doświadczenia wojennego Polski i innych krajów Europy Środkowo-Wschodniej, pod wieloma względami odmiennego i mało znanego w Europie Zachodniej i w krajach pozaeuropejskich. Zasadniczy nacisk w narracji historycznej zostanie położony na losy jednostek, społeczności i narodów. Historia militarna stanowić będzie tło narracji o życiu codziennym cywilów i żołnierzy, terrorze okupacyjnym, o takich zjawiskach, jak ludobójstwo, opór wobec okupanta i wielka polityka. Celem takiego ujęcia tematu jest oddanie wyjątkowości doświadczenia II wojny światowej, w której największe ofiary poniosła ludność cywilna. ------------- Więc dlaczego to ma świadczyć o "niepolskim punkcie widzenia", to jakaś psychologiczna zagadka odnosząca się do Jarosława Kaczyńskiego. Najprawdopodobniej dla autora felietonu "polski punkt widzenia" to zgodność misji tego muzem z bliżej nie sprecyzowanymi poglądami na historię Jarosława Kaczyńskiego, bo innego wytłumaczenia nie znajduję. 
jazmig jazmig
14 lipca 2013, 09:55
@jazmig "Drobny" problem polega na tym, że raz) pewne relacje jednak warto podtrzymywać, ... Zgadzam się z tym poglądem, ale nie musimy z każdym i na kadych warunkach. Nie musimy np. podtrzymywać relacji z ukraińśkimi szowinistami gloryfikującymi zbirów z UPA i OUN. Na Ukrainie żyje ogromna liczba Ukraińców, którzy tych gloryfikacji sobie nie życzą i to z nimi powinniśmy rozwijać relacje, zamiast im pluć w twarz i bratać się z mentalnymi zbrodniarzami.
jazmig jazmig
14 lipca 2013, 09:52
Widzę że Pan Marcin Łukasz Makowski zapomniał o zamocowaniu historycznym narodu ukraińskiego. Zapomniał o Ks. Wiśniowieckim który powywieszał  i nabił na pal "kwiat kozactwa" na chwałę Rzeczpospolitej. Zapomniał o kilku wiekach okupacji tego narodu przez państwo Polskie. ... Ukrainę stworzyli Polacy, a nie kozacy. Był to teren pusty, nazywany Dzikie Pola po tym, jak Tatarzy wymordowali wszystkich, którzy tam żyli i mieszkali, a kobiety wywieźli w jasyr. Tereny te zasiedlali Polacy, oni stworzyli tam od nowa miasta i wsie i przyjmowali wszystkich, którzy tam chcieli żyć i pracować, w tym ludzi uciekających spod carskiego buta, z których potem wyłonili się kozacy. Wiśniowiecki traktował kozaków tak, jak oni Polaków. Ponadto w 1943 r. nikt nie mordował w zemście za wojny Chmielnickiego, lecz po to, żeby pozbyć się obcokrajowców z tamtejszych terenów.
A
Abax
14 lipca 2013, 04:24
na jakie znowu "własne" życzenie? Raczej na życzenie wnuka swojego dziadka, dla którego polskość to nienormalność. Polska ma zainstalowany jawnie antypolski rząd, wiadomo zresztą w jakich okolicznościach do tego doszło - nazywajmy rzeczy po imieniu bo z dalszego owijania w bawełnę nic nam dobrego nie przyjdzie.
OZ
obywatel z Wrocławia
13 lipca 2013, 23:46
Więcej optymizmu! Trzeba po prostu robić swoje... Mnogość punktów widzenia nie szkodzi prawdzie...  Czymże jest prawda? Nieustanne spoglądanie na cudzą opinię to przejaw mentalności niewolniczej. Bo co o nas powiedzą... Polacy, chrzańmy to! Przecież to "wieszanie się" na osądzie wykorzystuje zagraniczna dyplomacja: wystraczy chwalić - cóż tam konkrety... Politycy powinni przechodzić egzamin z historii, ale historię winni oddać do publicznego rozpatrywania historykom. Powinna obowiązywać rozdzielość. Włodarze, tyle zwyczajnych spraw czeka na rozwiązanie. Dość tematów zastępczych!
13 lipca 2013, 23:13
Widzę że Pan Marcin Łukasz Makowski zapomniał o zamocowaniu historycznym narodu ukraińskiego. Zapomniał o Ks. Wiśniowieckim który powywieszał  i nabił na pal "kwiat kozactwa" na chwałę Rzeczpospolitej. Zapomniał o kilku wiekach okupacji tego narodu przez państwo Polskie. W końcu poczuli chwilę oddechu i zapragnęli odwdzięczyć się "pięknym za nadobne". Zdecydowanie było to i pozostanie karygodne ale proszę nie bądźmy takimi świętoszkami, nie wymazujmy z historii tego co było ciemną stroną imperium polskiego. Konsekwencję muszą kiedyś nas dosięgnąć. Dosięgły w 1943 na Wołyniu. Odwdzięczyliśmy się zresztą i to chyba z nawiązką podczas akcji "Wisła". Wiem, wiem, rodziecka władza nas do tego zmusiła...a ukraińców tylko tylko dąrzenie do uzyskania niepodległości, Hitler i nasza wielowiekowa okupacja. ... Twoim zdaniem cokolwiek usprawiedliwia rzeź dokonaną na kimkolwiek? Pięknie, brawo! W ostatnich dniach wiele było wypowiedzi Polaków, którzy przeżyli rzeź wołyńską, to LUDOBÓJSTWO. Z każdej z obejrzanych i zasłyszanych przeze mnie w TVP wypowiedzi wynikało jasno, że potwornością było nie tylko oglądanie rzezi dokonanej na Polakach i cudem jej przeżycie, ale również oglądanie odwetu na podobnie niewinnych wieśniakach ukraińskich. Nie zabrakło również świadectwa tego, że w gruncie rzeczy ci Polacy przeżyli dzięki pomocy udzielonej przez...Ukraińców, którzy za ten czyn "zapłacili straszna cenę". Jaką? Śmierć z ręki własnych braci-Ukraińców. Niech nikt nie próbuje kłamać, że prawda nie doprowadzi do pojednania, bo od dawna uważałam, że Ukraińcy nie są jako cały naród skazani na naszą nienawiść i że to jest bez sensu. A po wysłuchaniu opinii kilkorga Polaków, którzy przeżyli to LUDOBÓJSTWO dzięki Ukraińcom, którzy płacąc cenę własnego życia Polaków ocalili, jestem jeszcze bardziej pewna, że jesteśmy braćmi, którym jakiś koszmar zrodził się w głowie i dlatego nastąpiła rzeź.
13 lipca 2013, 22:43
@jazmig "Drobny" problem polega na tym, że raz) pewne relacje jednak warto podtrzymywać, dwa) z Ukraińcami nasze relacje polepszają się, więc i trzy)komentarze panów peowców o tym, że Ukraincy sugerują "niezaostrzanie" jest picem na wodę fotomontażem i nie należy tego traktować poważnie, ponieważ nie jesteśmy tchórzami i chyba nie powinniśmy tak traktować Ukraińców. Cztery) Tak wiele waży prawda?  Tekst pana Marcina świetny, właściwie jeden nie tylko z JEGO najlepszych, ale ogólnie jeden z najlepszych na DEONie. Zbiorczo i krótko ujął problem. Rzeczywiście, wygląda na to, że Polakom brakuje po prostu charakteru w czasie pokoju.
S
swk
13 lipca 2013, 21:28
Widzę że Pan Marcin Łukasz Makowski zapomniał o zamocowaniu historycznym narodu ukraińskiego. Zapomniał o Ks. Wiśniowieckim który powywieszał  i nabił na pal "kwiat kozactwa" na chwałę Rzeczpospolitej. Zapomniał o kilku wiekach okupacji tego narodu przez państwo Polskie. W końcu poczuli chwilę oddechu i zapragnęli odwdzięczyć się "pięknym za nadobne". Zdecydowanie było to i pozostanie karygodne ale proszę nie bądźmy takimi świętoszkami, nie wymazujmy z historii tego co było ciemną stroną imperium polskiego. Konsekwencję muszą kiedyś nas dosięgnąć. Dosięgły w 1943 na Wołyniu. Odwdzięczyliśmy się zresztą i to chyba z nawiązką podczas akcji "Wisła". Wiem, wiem, rodziecka władza nas do tego zmusiła...a ukraińców tylko tylko dąrzenie do uzyskania niepodległości, Hitler i nasza wielowiekowa okupacja.
13 lipca 2013, 19:57
(cd.) Ciężko mi było uwierzyć, że ktoś może żywić takie poglądy i wypisywać je publicznie, ale widać mało wiedziałem. Wysłałem do autora dość emocjonalną wiadomość (ale i rzeczową), żeby uświadomić go, co Niemcy zrobili w Polsce. Odpowiedź była następująca: „A thing you must know about Germans, we take great pride for the men who fought long ago.....we know that if they didnt obey orders they would be killed....i apologize for what they did..but war is hell. men dont control themselves, there controlled by fear.....and when your afraid, you can be the biggest killers ever. and also don't try and act like Poland, U.S.S.R. and other allied country's didnt mistreat the captured German soldiers.” - „Musisz wiedzieć o Niemcach, że szczycimy się ludźmi, którzy walczyli dawno temu. Wiemy, że jeśli nie wykonaliby rozkazów, byliby zabici. Przepraszam za to, co zrobili, ale wojna to piekło, ludzie nie panują nad sobą, kieruje nimi strach.... a kiedy się boisz, możesz być wielkim mordercą. Poza tym, nie próbuj się zachowywać tak, jakby Polska, ZSRR i inne kraje alianckie nie znęcały się nad pojmanymi żołnierzami niemieckimi.” „Serial został sprzedany do Stanów, zobaczy go pół świata – who cares?” No właśnie. Ten młody Amerykanin na pewno chętnie obejrzy "Nasze matki, nasi ojcowie" i film ten utrwali w nim skrzywiony wizję, z jaką został wychowany („młodych niemieckich bohaterów odczłowieczyła wojna”). Warto wiedzieć, że Amerykanie o niemieckich korzeniach to 17% populacji USA – największa grupa etniczna. Pozostaje żywić nadzieję, że tylko jednostki wypowiadają się z żalem w głosie o porażce Niemców w II wojnie światowej.
13 lipca 2013, 19:56
Pod koniec ubiegłego roku, przeglądając na YouTube fragmenty z amerykańskiego serialu „Pacyfik”, osadzonego w realiach wojny USA z Japonią, natknąłem się w komentarzach do jednego z filmików na następującą wypowiedź: "Americans are simply proud of what there country did, they fought two fronts and won on both, unlike us:/.....they have a right to bask in there accomplishment......our grandpas should have fought harder......but i accept the fact that we lost". Tłumaczenie: „Amerykanie są po prostu dumni z tego, co zrobił ich kraj, walczyli na dwóch frontach i na obu wygrali, nie tak jak my. Mają prawo pławić się w swoim sukcesie. Nasi  dziadkowie powinni byli walczyć mocniej. Ale przyjmuję fakt, że przegraliśmy”. Autorem tych słów był kilkunastoletni Amerykanin, którego ojciec jest Niemcem i wyemigrował do Stanów kilkadziesiąt lat temu, gdzie założył rodzinę (tak chłopak napisał w swoim kanale).
jazmig jazmig
13 lipca 2013, 16:37
Zgadzam się z autorem w 100%, ale nie ma co liczyć na polityków. Lech Kaczyński bratał się z prezydentem Ukrainy gloryfikującym UPA i OUN oraz odmawiającym uczestnictwa w obchodach mordów katyńskich. O politykach PO nie wspominam, bo to żenada. Jednakże i nasi, katoliccy hierarchowie, podpisali komunikat, w którym nie ma ani słowa o ludobójstwie oraz o bestialstwie morderców. Zatem także oni lansują kłamstwa historyczne. Na kogo zatem mamy liczyć?
A
a
13 lipca 2013, 16:30
Do p. ~Mateusz, jak rozumiec te cztery kropki ...., ze zgadza sie Pan z tym eklektycznym komentarzem, czy tez jest Pan z nim zdziwiony. A moze Pan wie, ale nie powie. Odpisuje na ten komentarz poniewaz wyglada to na podpuche i wazkie tematy sprowadza do zajec z  podstaw religii.
P
Pirx
13 lipca 2013, 16:22
Panie Marcinie czapka z glowy za ta opinion. Wiecej takich glosow nam potrzeba.
M
Mateusz
13 lipca 2013, 15:43
czy polska uznaje Jezusa za swojego Krola?jest mu poddana?w zadnym wypadku, ani rzad, ktory wprowadza bezbozne prawo ani Episkopat, ktory likwiduje post w piatek lamiac kodeks kanoniczny i Katechizm Kosciola, likwidujac obowiazek Mszy Sw. w drugi dzien Swiat Wielkanocnych Bozego Narodzenia, w Niepokalane Poczecie pokazuje wiernym ze nie trzeba byc gorliwym jak Pan Jezus Maryja czy swieci.... Wezcie to sobie do serca a bedziemy szczesliwym narodem. Diabel poprzez ine panstwa, ideologie, systemy chce zniszczyc wiare w Boga i zaprowadzic swoje krolestwo. dlaczego my nie mamy walczyc gorliwie o krolestwo Jezusa?podejmijcie ten temat.badzcie gorliwi, sluchajcie jakie wkazowki daje Bog w swych oredziach aby przezwyciezyc cale to zlo. Bog moze mowic i w tych czasach i moze pouczac i pomagac, "Królestwo moje nie jest z tego świata." - Ewangelia wg św. Jana 18:36 Tyle w temacie ;] ...
J
Jacek
13 lipca 2013, 14:07
Dłuższy komentarz dałem tu: http://www.ekspedyt.org/jacek/2013/07/13/16301_przegrywamy-walke-o-historie.html
F
Franciszek
13 lipca 2013, 13:35
czy polska uznaje Jezusa za swojego Krola?jest mu poddana?w zadnym wypadku, ani rzad, ktory wprowadza bezbozne prawo ani Episkopat, ktory likwiduje post w piatek lamiac kodeks kanoniczny i Katechizm Kosciola, likwidujac obowiazek Mszy Sw. w drugi dzien Swiat Wielkanocnych Bozego Narodzenia, w Niepokalane Poczecie pokazuje wiernym ze nie trzeba byc gorliwym jak Pan Jezus Maryja czy swieci.... Wezcie to sobie do serca a bedziemy szczesliwym narodem. Diabel poprzez ine panstwa, ideologie, systemy chce zniszczyc wiare w Boga i zaprowadzic swoje krolestwo. dlaczego my nie mamy walczyc gorliwie o krolestwo Jezusa?podejmijcie ten temat.badzcie gorliwi, sluchajcie jakie wkazowki daje Bog w swych oredziach aby przezwyciezyc cale to zlo. Bog moze mowic i w tych czasach i moze pouczac i pomagac,
F
Franciszek
13 lipca 2013, 13:32
[url]http://adam-czlowiek.blogspot.com/2013/07/czy-znasz-oredzie-bolesnej-krolowej.html[/url] [url]http://adam-czlowiek.blogspot.com/2013/07/czy-znasz-oredzie-bolesnej-krolowej_3.html[/url] Wszystko o Polsce jest powiedziane w tych oredziach z Lichenia. Niestety nawet Kosciol tym nie żyje, nie mowi o tym, nie zacheca do pokuty, wynagrodzenia, malo tego w piątek pozwala się bawic ze względów praktycznych... jesli nasi biskupi dalej beda tak postępowac i nie powiedza wprost, ze szatan chce nas zniszczyc na wszelkie mozliwe sposoby. Odrodzenie Maryjne przez Rozaniec, post i Intronizacja moze tylko nas uratowac. DEON.PL Jezuici- podejmijcie te tematy, to co Pan i Maryja do nas mówili przez wieki i mówią dalej. Rozpocznijcie prawdziwą krucjatę ocalenia narodu stosujące te środki o których Bóg mówi do Narodu w swych orędziach i objawieniach. Polska może się odrodzić tylko przez wspólną modlitwę wiernych z biskupami w mocy Ducha Świętego jak ta w sobotę na stadionie (dlatego jest taki atak na ks. abp. Hosera), przez pokutę, post, wynagrodzenie. Czemu nie piszecie o takich objawieniach jak te: [url]http://mtrojnar.rzeszow.opoka.org.pl/godzina_laski/objawien.htm[/url] dzis jest rocznica tych objawien, czy cos o nich wiecie, dlaczego o nich nie piszecie?, czy modlicie się w swoich instytutach zakonnych biorąc sobie do serca ten czuły głos Maryi? Organizujecie modlitwy w świętych miejscach z biskupami, diabła wygania tylko modlitwa i pokuta... i będziemy świętym krajem, ktory da swiatło innym.  Dlaczego boicie sie pisac o Intronizacji, przeciez s.b. Rozalia jest czczona w Waszej bazylice w Krakowie, przeciez ona tyle sie modlila, tyle cierpiala za polske, czemu o tym nie piszecie?
13 lipca 2013, 12:29
Artykul oczywiscie b. dobry. Mowi Pan o rzeczach oczywistych, ale wiekszosci nie. Artykuł rzeczywiście jest dobry. Odnośnie rzeczy oczywistych to dla większosci też są one zrozumiałe. Wystarczy posłuchać o czym rozmawiają ludzie w autobusie. Odezwa sie peoskie gnioty, ze ma Pan krzywy nos, albo nie wstawil Pan  znaku diakrytycznego, czyli zaczna szukac haka. Jak pisze red. Żyłka czy o. Kramer to odzywają się pisowskie gnioty. Gwoli ścisłości głosowałem na pis kiedy jeszcze mi się chciało. W tej chwili sa to interesy niemieckie, rosyjskie i  jeszcze inne. Wspiera je aktywnie  polska nazwijmy to ubecja. Czy nie oto zabiegaliśmy by się otworzyć na Zachód? Stąd po prywatyzacji nie mamy przemysłu i jest duże bezrobocie. Peoscy idioci. Hołdys, Pasikowski, Holland mają z tego profity. Gdyby Tobie @a ktoś zaproponował dużą kwotę za poparcie słusznej sprawy to byś nie pomógł/pomogła swojej rodzinie?
A
a
13 lipca 2013, 12:04
Powinno byc: Mowi Pan o rzeczach oczywistych, ale dla wiekszosci nie.
A
a
13 lipca 2013, 12:02
Artykul oczywiscie b. dobry. Mowi Pan o rzeczach oczywistych, ale wiekszosci nie. Przewiduje, ze nie bedzie tutaj wielkiej dyskusji i nie dlatego, ze to jest sezon ogorkowy (o ks. Lemanskim az wyja - taki jest zalosny obraz katolicyzmu, onie nie rozumieja ze sie osmieszaja swoim idiotyzmem). Odezwa sie peoskie gnioty, ze ma Pan krzywy nos, albo nie wstawil Pan  znaku diakrytycznego, czyli zaczna szukac haka. A dlaczego. Podstawowy problem w Polsce i tutaj stawiam teze, to nieustanna obecnosc obcych interesow. W tej chwili sa to interesy niemieckie, rosyjskie i  jeszcze inne. Wspiera je aktywnie  polska nazwijmy to ubecja. Bez pomocy czlonkow narodu ciezko jest sam narod upokorzyc. A gdzie nagle podziali sie peoscy idioci, wyparowali! Nie, teraz to zgodnie z glowna linia medialna to PO raczej nie modne. Wyczuwaja to siodmym zmyslem chalturnicy np. Holdys, Pasikowski, Holland i tutaj mozna kontynuowac.
13 lipca 2013, 10:46
Panie Marcinie! Spacja, spacja!!!