Święta polityka

Święta polityka
(fot. karmablue / flickr.com / CC BY-NC-ND 2.0)

Dzień po tegorocznych wyborach prezydenckich w Polsce mama polityka, który je wygrał, powiedziała zdanie w dzisiejszych czasach brzmiące dla niejednego zaskakująco, a wielu nawet może wydawać się naiwne. "Chciałabym..., żeby była ta nasza polityka święta" - wyłuszczyła nagabującym ją dziennikarzom.

Święta polityka? Czy to w ogóle możliwe? Czy to realne w świecie, w którym od lat furorę robią seriale pokazujące politykę współczesną i dawną jako bezwzględną walkę o zdobycie lub utrzymanie władzy? Z fascynacją oglądają je miliony widzów na całym globie, ponieważ odpowiadają sposobowi, w jaki oni politykę postrzegają. Temu, jak o niej myślą. Jakie jest o niej rozpowszechnione mniemanie.

Mnóstwo ludzi rozumie politykę jako działalność motywowaną indywidualnym egoizmem albo wąsko pojętym interesem grupowym. Władza - nie tylko w telewizyjnych serialach, ale również w mediach nazywanych "informacyjnymi" - raz po raz jawi się jako fetysz, który daje maksimum satysfakcji.

DEON.PL POLECA

Aktywność polityczna sprowadzana jest do rodzaju gry, w której nie przestrzeganie zasad jest istotne, ale pokonanie przeciwnika, zmiażdżenie wroga, wykluczenie myślących inaczej. Władza staje się celem samym w sobie. Władza rozumiana jako panowanie, a nie rządzenie. W takim jej pojmowanie znika lub przynajmniej spychany jest na margines element odpowiedzialności. Odsuwana jest kwestia brania odpowiedzialności za losy innych.

Wydawać się może, że przy aktualnym ogromnym spluralizowaniu poglądów politycznych, mnogości wizji otaczającej nas rzeczywistości, a także liczbie przeciwstawnych oczekiwań ze strony różnych grup społecznych, nie jest realne inne podejście do polityki. To musi być walka, w której wygrywa ten, kto okazuje się silniejszy i bardziej bezwzględny. To on narzuca słabszym swoje zasady, nastawione przede wszystkim na ochronę i pomnażanie własnych korzyści.

Czy da się znaleźć jakieś inne wyjście i punkt odniesienia? "Decydującym czynnikiem jest w tej perspektywie głęboka wrażliwość na wspólne dobro, poruszająca serca wszystkich" - podpowiadał Jan Paweł II włoskim parlamentarzystom, przemawiając do nich w listopadzie 2002 roku. Nauczenie Kościoła w tej sprawie jest jasne. W ogłoszonej pół wieku temu soborowej Konstytucji duszpasterskiej o Kościele w świecie współczesnym "Gaudium et spes" stwierdzono stanowczo, że wspólnota polityczna istnieje "dla dobra wspólnego, w którym znajduje ona pełne uzasadnienie i sens i z którego bierze swoje pierwotne i sobie właściwe prawo".

Pojęcie polityki, jako rozumnej troski o dobro wspólne, które Jan Paweł II starał się upowszechnić, nie jest niczym nowym. Jego korzeni można się doszukać u Arystotelesa. Wśród myślicieli chrześcijańskich tak widział ją m. in. św. Tomasz z Akwinu.

Cztery lata temu ks. prof. Józef Krakowski zwracając się do polskich posłów i senatorów przypomniał, że Jan Paweł II nauczał, iż celem działalności politycznej winno być osiąganie dobra wspólnego osoby ludzkiej. Komentując tę kwestię pokazał, że działalność ludzi sprawujących władzę powinna być skierowana ku osiąganiu podstawowych wartości ludzkich, które są hierarchiczne uporządkowane. "Najwyższą wartością w porządku społecznym jest człowiek, jako istota wyposażona w przyrodzoną godność osoby ludzkiej, z której wynikają prawa i wolności należne każdemu" - wyjaśnił.

O. Wojciech Żmudziński SJ przybliżając kiedyś uczniom i studentom postać Daga Hammarskjölda, szwedzkiego polityka, który w latach 1953-1961 był sekretarzem generalnym Organizacji Narodów Zjednoczonych i przyczynił się m. in. do rozwiązania kryzysu sueskiego, stwierdził: "Na pewno nie był człowiekiem naiwnym. Był świadomy ograniczeń zarówno swoich, jak i organizacji, w której służył. Powiedział przecież m.in., że ONZ nie została stworzona po to, żeby na ziemi był raj, ale żeby nie było na niej piekła". Myślę, że to bardzo dobra wskazówka dla wszystkich, którzy nie odrzucają możliwości, aby polityka była "święta". W "świętej polityce" nie chodzi o raj na ziemi.

Dziennikarz, publicysta, twórca portalu wiara.pl; pracował m.in. w "Gościu Niedzielnym", radiu eM, KAI

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Święta polityka
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.