"Dobrą wiadomością dla obywateli UE, którzy mieszkają i pracują w Zjednoczonym Królestwie i brytyjskich obywateli mieszkających w UE, jest to, że dla nich wszystko zostaje tak jak jest, do końca ich życia" - mówiła na konferencji prasowej w Zagrzebiu szefowa KE.
Jak zaznaczyła, z punktu widzenia firm ważne jest to, że brexit będzie się odbywał w sposób uporządkowany, w oparciu o umowę wyjścia. Zapobiega ona tzw. twardemu brexitowi, ale przewidziany w niej okres przejściowy, w czasie którego nic się nie zmieni, będzie obowiązywał jedynie przez 11 miesięcy - do końca 2020 r.
"Teraz rozpoczynamy pogłębione negocjacje na temat przyszłości po 2020 r.; jak będą wyglądały nasze relacje. Mamy wiele kwestii, nad którymi musimy równolegle pracować. Czasu jest bardzo mało. Będziemy bardzo ambitni, starli się zrobić wszystko co w naszej mocy, ale ważne jest, żeby wielka Brytania określiła jak blisko chce być UE" - powiedziała von der Leyen.
Przypomniała, że dostęp do jednolitego rynku jest uwarunkowany uznawaniem regulacji i zasad UE, które go dotyczą i gwarantowaniem wolnego przepływu osób. "Bez wolnego przepływu osób nie może być oczywiście wolnego przepływu dóbr, usług, czy kapitału" - podkreśliła Niemka.
Powtórzyła, że UE chce silnego i dobrego partnerstwa z Wielka Brytania i jest otwarta na to, by ten kraj określił, jak blisko chce być Wspólnoty.
Premier sprawującej prezydencję Chorwacji Andrej Plenković mówił, że Wielka Brytania nie jest częścią strefy Schengen, dlatego z punktu widzenia podróżujących do tego kraju, po brexicie nic nie zmieni.
Brytyjska Izba Gmin poparła w czwartek po południu projekt ustawy o porozumieniu w sprawie wystąpienia z Unii Europejskiej. Jej wejście w życie jest niezbędne do uporządkowanego wystąpienia Wielkiej Brytanii z UE, które ma nastąpić 31 stycznia.
Skomentuj artykuł