Szumowski: nadal mamy szansę na opanowanie rozprzestrzeniania się koronawirusa

Szumowski: nadal mamy szansę na opanowanie rozprzestrzeniania się koronawirusa
(fot. PAP/Piotr Nowak)
PAP / jb

- To jest ostatni moment na zdecydowane działania, nie mamy już czasu na półśrodki - powiedział w piątek wieczorem minister zdrowia, Łukasz Szumowski ogłaszając razem z premierem Mateuszem Morawieckim stan zagrożenia epidemicznego.

Dodał, że nadal mamy szansę na opanowanie rozprzestrzeniania się koronawirusa.

DEON.PL POLECA


Podczas konferencji prasowej w kancelarii Prezesa Rady Ministrów, Szumowski podkreślał, że we Włoszech jest ponad 17 tys. zakażeń, w Hiszpanii ponad 4 tys., a w Polsce jest 68 potwierdzonych przypadków zakażeń.

"Czasami lek jest gorzki, a zabieg czy operacja jest trudna, uciążliwa, czasami zdarza się, że bolesna, ale prowadzi do poprawy zdrowia. Od tego, jak się teraz zachowamy w tym trudnym momencie w najbliższych dniach, tygodniach zależy los nas wszystkich, naszych najbliższych" – zaznaczył.

Dodał, że nadal mamy szansę na spowolnienie rozprzestrzenienia się wirusa, na to, żeby zdecydowane działania dały efekt, chroniły życie i zdrowie.

Przypomniał, że od soboty obowiązuje stan zagrożenia epidemicznego. Jak wyjaśniał, zostanie m.in. zawieszony międzynarodowy transport lotniczy i kolejowy, zgromadzenia powyżej 50 osób. "Dotyczy to także związków wyznaniowych, miejsc kultu religijnego, kościołów. Zostaną zamknięte imprezy rozrywkowe: kluby, puby, restauracje, kasyna, bo to nie jest czas na to, żebyśmy się bawili, pomimo że nasze dzieci nie chodzą do szkoły, studenci nie chodzą na uniwersytety" - mówił.

Jest to natomiast - jak mówił - czas na wspólne, odpowiedzialne, racjonalne działanie, "żeby przerwać ten pas transmisyjny, którym przenosi się wirus z człowieka na człowieka". 

Kwarantanna dla wracających do kraju Polaków - domowa lub w miejscu wyznaczonym przez wojewodę

- Po przekroczeniu granicy obywatele polscy będą kierowani na 14-dniową kwarantannę domową lub w miejscu wyznaczonym do tego przez wojewodę – mówił w piątek minister zdrowia Łukasz Szumowski.

Premier Mateusz Morawiecki poinformował wcześniej w piątek, że zostaną przywrócone kontrole na wszystkich polskich granicach; jak mówił, polscy obywatele po przekroczeniu granicy zostaną skierowani na 14 dniową kwarantannę. Zostanie tez wprowadzony tymczasowy zakaz wjazdu do Polski dotyczy cudzoziemców.

Szef resortu zdrowia był później dopytywany o zasady kwarantanny, której będą poddawani polscy obywatel wracający do kraju. Osoba przekraczająca granicę będzie wypełniała kartę pobytu, w której zadeklaruje, w którym miejscu spędzi kwarantannę.

"Jeśli takiego miejsca nie ma lub nie ma możliwości spędzenia tej kwarantanny w swoim domu, to wojewodowie mają przeznaczone lokale na kwarantannę i tam ta osoba będzie mogła się udać. 14 dni kwarantanny domowej lub w miejscu wyznaczonym do tego przez wojewodę" - mówił minister zdrowia.

Jeśli lekarz decyduje, że nie trzeba iść do szpitala, to należy się go słuchać

Jeśli badający nas lekarz decyduje, że nie trzeba iść do szpitala, to należy go słuchać; jeśli decyduje o hospitalizacji - tym bardziej - tłumaczył minister zdrowia Łukasz Szumowski podczas piątkowej wieczornej konferencji w Warszawie.

Powiedział, że potwierdzonych jest 68 przypadków zagrożenia koronawirusem, ale w przyszłym tygodniu przewidywany jest znaczny wzrost zachorowani.

Pytany o sieć szpitali zakaźnych zapewnił, że jest ona gotowa i zacznie działać od poniedziałku.

"Na szczęście jeszcze w tej chwili nie jest w pełni potrzebna, natomiast przewidujemy znaczny wzrost zachorowań w przyszłym tygodniu" - mówił.

Przypomniał, że przygotowywana sieć szpitali zakaźnych oznacza co najmniej jeden szpital na województwo; szpital, który dysponuje kilkuset łóżkami - czasem tysiącem. 10 proc. z tych łóżek będą wyposażone w respiratory.

"Te szpitale będą musiały również mieć możliwość leczenia powikłań u osób do nich skierowanych, choćby złamania nogi czy przeprowadzenia operacji" - zapewnił.

Podkreślił, że o ile sieć dysponująca wieloma tysiącami miejsc w kraju jest gotowa na przyjęcie pacjentów, to od tego, czy będziemy zachowywać standardy Światowej Organizacji Zdrowia będzie zależało, jak ta sieć będzie wykorzystana.

Minister liczy na to, że osoby z niskim prawdopodobieństwem koronawirusa - ale mające grypę czy objawy paragrypowe - nie będą zgłaszały się gremialnie do tych szpitali. Podkreślił, że od tego zależy wydolność i możliwość pomocy tym, którzy są chorzy na znacznie groźniejsze choroby niż zwykłe przeziębienia.

"Tu jest apel o to, żeby słuchać służb sanitarnych - lekarzy, pielęgniarek, ratowników, bo oni mówiąc, że nie mamy wskazań, nie powinniśmy pójść do szpitala - działają w interesie nas i naszych bliskich" - podkreślił Szumowski.

"I jeśli mówią, że musimy się zgłosić - to zróbmy to, bo to chroni nasze zdrowie i życie" - dodał minister.

Stan zagrożenia epidemicznego wynika z troski 

Stan zagrożenia epidemicznego wynika tylko z troski. Im wolniej będzie narastała epidemia, im wolniej będzie przyrastała liczba pacjentów zarażonych wirusem, tym większa szansa, że wszyscy pacjenci będą mogli być leczeni i wyzdrowieć - powiedział minister zdrowia Łukasz Szumowski.

"Nadal mamy szansę. Nadal mamy szansę, jeżeli będziemy zachowywali się rozsądnie, odpowiedzialnie i zachowywali spokój" - powiedział szef resortu zdrowia w piątek na konferencji prasowej.

Podziękował wszystkim osobom, które włączyły się w akcję "Zostańmy w domu". "To bardzo cenne, niezwykle ważne, że tak wiele osób apeluje do wszystkich wokół żebyśmy wspólnie działali razem dla zdrowia publicznego, dla naszego zdrowia" - mówił. "Tak jak pan premier powiedział: 99 proc. osób w kwarantannie w Polsce zachowuje się odpowiedzialnie, zachowuje się rozsądnie. To naprawdę budujące i pokazuje, że Polacy potrafią się w takich sytuacjach jednoczyć, czy starać się chronić innych" - ocenił.

"Szanowni państwo, ten stan zagrożenia epidemicznego nie wynika z innych czynników, tylko z troski o to, abyśmy mogli pozwolić chorym leczyć się i zdrowieć w spokoju. Im wolniej będzie narastała epidemia, im wolniej będzie przyrastała liczba pacjentów zarażonych wirusem, tym większa szansa, że wszyscy pacjenci będą mogli być leczeni i wyzdrowieć. Wirus jest na prawdę groźny. To nie jest coś, co przyjdzie i minie, ale mamy szansę, opanować jego rozprzestrzenianie i mamy szanse po prostu pomóc pacjentom" - mówił Szumowski.

Podziękował wszystkim osobom, które zachowują się odpowiedzialnie. "I apeluję, żebyśmy wszyscy swoim bliskim tez powtórzyli: Zostańcie w domu, to jest czas na kwarantannę dla całego społeczeństwa" - powiedział.

Szef MZ podziękował też służbom medycznym: lekarzom, pielęgniarkom, diagnostom, fizjoterapeutom, ratownikom. "Te osoby, te zawody medyczne są na pierwszej linii frontu i bardzo im dziękuję za to, że pracują w stresie, w ogromnym stresie i w zwiększonym ryzyku. Ale nie na darmo te zawody są zawodami zaufania publicznego. Co to oznacza? To oznacza, że po prostu Polacy im ufają, wierzą, że będą chronić ich zdrowie i życie. I to robią. Bardzo dziękuję" - powiedział. 

* * *

Apel do czytelników DEON.pl:

W najbliższych dniach najważniejsze jest to, żebyśmy jako społeczeństwo zachowywali się odpowiedzialnie. Pamiętajmy, że nie chodzi tylko o nasze indywidualne zdrowie, ale też o zdrowie wszystkich ludzi, z którymi się codziennie spotykamy, których mijamy na ulicy.

Jeżeli widzisz u siebie jakiekolwiek objawy choroby, nie bagatelizuj ich, zgłoś się do odpowiednich służb. UWAGA: w takim przypadku nie idziemy do przychodni / szpitala (żeby nie zrażać innych), ale dzwonimy na całodobową infolinię pod numer 800 190 590. Bądźmy też na bieżąco z wytycznymi Głównego Inspektoratu Sanitarnego.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Szumowski: nadal mamy szansę na opanowanie rozprzestrzeniania się koronawirusa
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.