Ten kraj przez rok bronił się przed koronawirusem. Teraz mierzy się z wybuchem pandemii
Ze względu na wysoką dzienną liczbę lokalnych zakażeń rząd zdecydował się na wprowadzenie trzeciego poziomu obostrzeń w całym kraju. Do tej pory obowiązywał on tylko w miastach najbardziej dotkniętych pandemią.
267 nowych lokalnych zakażeń koronawirusem wykryto w środę na Tajwanie. W odpowiedzi władze zdecydowały się na wprowadzenie w całym kraju trzeciego, wyższego poziomu obostrzeń. W tym samym czasie na wyspę przybyło ponad 400 tysięcy szczepionek z Europy z globalnego programu COVAX.
Tajwanowi jako jednemu z niewielu krajów na świecie prawie przez rok udało się powstrzymywać lokalne rozprzestrzenianie się wirusa. Od wybuchu pandemii w kraju potwierdzono 2533 przypadki zakażenia, 14 osób zmarło w związku z Covid-19, a 1133 zostały wyleczone. W poniedziałek zarejestrowano 335 zakażeń, najwięcej od początku pandemii. Środa jest piątym dniem z rzędu, gdy w kraju rejestruje się ponad 100 infekcji w ciągu doby. W ciągu tygodnia zarejestrowano ich łącznie już ponad 1200.
Ze względu na wysoką dzienną liczbę lokalnych zakażeń rząd zdecydował się na wprowadzenie trzeciego poziomu obostrzeń w całym kraju. Do tej pory obowiązywał on tylko w miastach najbardziej dotkniętych pandemią, w tym w Tajpej.
Jak powiedział na konferencji prasowej minister zdrowia i opieki społecznej Chen Shih-chung, podniesienie obostrzeń do najwyższego, czwartego poziomu nastąpi, gdy przez dwa tygodnie każdego dnia rejestrowane będzie po 100 dziennych lokalnych przypadków, a połowa z nich będzie nieznanego pochodzenia. Najwyższy poziom obostrzeń oznacza narodową kwarantannę i zakaz opuszczania domów bez konieczności.
Poziom trzeci oznacza zamknięcie większości miejsc publicznych, w tym świątyń i kościołów, i nakaz noszenia maseczek. Do 28 maja zamknięte są szkoły i uniwersytety. Rząd zachęca również do przechodzenia na pracę zdalną. Osobom, które złamią obowiązujące obostrzenia, grozi grzywna w wysokości do 300 tysięcy dolarów tajwańskich (ok. 40 tysięcy zł).
W Tajpej i Nowym Tajpej najwyższego poziomu obostrzeń jeszcze nie wprowadzono, jednak mieszkańcy samodzielnie decydują się na pozostanie w domach - ulice, sklepy i środki transportu publicznego w większości opustoszały.
Jak podało w środę krajowe Centrum do spraw Kontroli Chorób (CECC), na Tajwan z Europy przyleciało 410 tysięcy szczepionek przeciw Covid-19 firmy AstraZeneca. Preparaty po przejściu testów jakości mają zostać rozdystrybuowane do szpitali w całym kraju. Jest to już druga taka transza w ramach globalnego programu COVAX. Tajwan do tej pory podpisał kontrakty na zakup prawie 20 milionów szczepionek z tego programu.
Do wtorku na Tajwanie zaszczepiło się tylko 245 tysięcy osób w liczącym 24 mln mieszkańców kraju. Obecnie największym problemem nie jest już niechęć do szczepień, a niewystarczająca podaż szczepionek. Priorytetem w czasie obecnej fali zakażeń stały się osoby z pierwszej linii frontu walki z chorobą, więc odwołano wszystkie inne, odpłatne szczepienia.
„Cieszymy się, że Tajwan otrzymał dzisiaj dostawę tak potrzebnych 400 tysięcy szczepionek z Europy, dostarczonych poprzez COVAX” - przekazał podczas rozmowy z PAP Filip Grzegorzewski, przedstawiciel Unii Europejskiej na Tajwanie.
„Europa jest głównym eksporterem szczepionek na całym świecie. Jak do tej pory 200 milionów szczepionek wyprodukowanych w Europie zostało wysłanych do wielu krajów na całym świecie. Unia Europejska będzie dążyła do tego, by szczepionkę dostał każdy potrzebujący w dowolnym miejscu. Będziemy bezpieczni tylko wtedy, gdy wszyscy na świecie będą bezpieczni” - dodał Grzegorzewski.
Jak oświadczyła na Twiterze Kolas Yotaka, rzecznik prezydent Tajwanu Caj Ing-wen, rząd Chin jest częściowo odpowiedzialny za spowolnienie dostaw szczepionek na Tajwan.
„Tajwański dostęp do szczepionek jest spowalniany przez wtrącanie się Chin. W tym samym czasie próbują oni zmusić nas do zakupu chińskich (preparatów)” - napisała Yotaka.
Ze względu na wewnętrzne regulacje i wątpliwości związane z bezpieczeństwem leków produkowanych w ChRL Tajwan nie zezwala na sprowadzanie szczepionek z tego kraju.
W zeszłym tygodniu prezydent Caj Ing-wen przekazała mediom, że spodziewa się rozpoczęcia szczepień lokalnym preparatem. Dwie z tajwańskich szczepionek znajdują się obecnie w drugiej fazie testów i z dużym prawdopodobieństwem będzie można z nich skorzystać już w lipcu.
Skomentuj artykuł