Teraz Korwin-Mikke?

Teraz Korwin-Mikke?
Janusz Korwin-Mikke (fot. PAP/Jacek Turczyk)
Piotr Żyłka / DEON.pl

"Ponieważ uważam, że większość jest głupia, to nie mam żadnych złudzeń. Naszym celem jest zdobycie 15 proc. głosów, reszta nie jest zdolna pojąć naszego programu" - mocno, nieprzyjemnie, zniechęcająco i prowokacyjnie. Prawda?

Prześwietlamy programy wyborcze. Wczoraj PO, dziś Kongres Nowej Prawicy, jutro Obywatele do Senatu.

Tym razem postanowiłem przyjrzeć się programowi UPR. Chociaż nie, to nie jest program UPR, tylko ugrupowania o nazwie Unia Polityki Realnej - Wolność i Praworządność. Znowu pudło, bo 12 maja zmienili nazwę, dlatego teraz chodzi mi jednak o program Kongresu Nowej Prawicy. W tym nazewnictwie można się pogubić, więc najprościej chyba będzie, jeśli powiem, że chodzi mi o partię, na czele której stoi Janusz Korwin-Mikke.

Były prezes UPR zawsze był, jest i będzie trwałym elementem polskiej sceny politycznej. Czy to wybory parlamentarne, czy prezydenckie, nie sposób go nie znaleźć na listach kandydatów. Często pod innym szyldem, czasami skłócony ze środowiskiem, ale niezmiennie Korwin- Mikke walczy o możliwość wpływania na losy naszego kraju. Do tej pory w Sejmie był raz - w pierwszej kadencji. Trochę dawno. No ale przecież, nigdy nie powinno się mówić "nigdy", wiec może tym razem jego formacja osiągnie sukces. Piszę jego formacja, ponieważ sam Korwin, w wyniku decyzji PKW w wyborach najprawdopodobniej startować nie będzie...

DEON.PL POLECA

W poszukiwaniu programu wszedłem na stronę Kongresu Nowej Prawicy. Odnalazłem zakładkę "Wybory 2011" i głębiej "Program Wyborczy KNP". Klikam i... jestem zaskoczony. Może to dlatego, że w ostatnich dniach przebijałem się przez ponad dwustu stronicowe dokumenty głównych ugrupowań, a tu widzę 10-punktowy program wyborczy, który spokojnie można zmieścić na jednaj kartce.

Postanowiłem więc dowiedzieć się, czy jest to ostateczna wersja programu, czy też może KNP wypuści jeszcze przed wyborami jakiś bardziej obszerny dokument. W tym celu dzwonię do Pana Jarosława Szatana - pełnomocnika partii w okręgu krakowskim. Pytam się, czy to, co znalazłem na stronie, to jest cały program, czy może jednak preludium do tego, co ma się dopiero ukazać.

Pan Szatan odpowiada mi, że to już wszystko. Dodaje, że poglądy i pomysły środowiska są od 20 lat powszechnie znane i niezmienne. Stwierdza też, że KNP nie ma zamiaru wzorem największych ugrupowań, produkować grubych dokumentów wyborczych, z których trudno wyczytać jakiekolwiek konkrety. Informuje mnie też uprzejmie, że jeśli chcę dowiedzieć się czegoś więcej, to mogę się skontaktować z poszczególnymi kandydatami i szukać u nich odpowiedzi na nurtujące mnie pytania. W sumie po przeczytaniu kilkuset stron innych programów wyborczych, może to i nie głupie rozwiązanie. Po co tracić czas na czytanie pustych deklaracji, z których nic nie wynika.

Przechodzę więc do analizy tego, co jest dostępne na stronie. Jako, że nie jest tego dużo, pozwolę sobie przytoczyć i skomentować po kolei wszystkie punkty programu.

1. Dość grabieży podatkowej. Obniżymy i uprościmy podatki, zniesiemy PIT i wprowadzimy dobrowolne ubezpieczenia emerytalne oparte na skutecznym i uczciwym systemie kapitałowym.

Brzmi kusząco, ale zastanawiam się, czy w praktyce da się to zrobić. Zresztą o obniżeniu podatków mówią wszyscy, a potem jakoś dziwnie podatki są podwyższane. Chociaż KNP może powiedzieć "Myśmy jeszcze nie rządzili!". Kto wie, może akurat oni spełnią obietnicę.

Podpisuję się obiema rękami. Widać tu chrześcijańskie wartości. Tylko zastanawiam się, co konkretnie KNP chce zrobić? Trochę to wszystko enigmatyczne.

Jasne. Wszyscy chyba się zgadzają, że administracja państwowa jest delikatnie mówiąc średnio sprawna i zdecydowanie zbyt rozrośnięta. Problem w tym, że już kilka środowisk próbowało dobrać się do urzędników i zderzali się ze ścianą.

Znowu - super. Ale ja się pytam - jak?!

Bardzo racjonalnie. Też nie chcę, żeby kolejne pokolenie obudziło się z ręką w nocniku, w momencie kiedy cały system finansowy rąbnie z przeciążenia. Z drugiej strony łatwo jest powiedzieć, że będziemy zmniejszać zadłużenie, ale dużo trudniej to naprawdę zrobić. Znowu przydałby się konkrety.

To akurat jest wykonalne i bardzo potrzebne. Bez pełnej wolności wyrażania swojej opinii o władzy, trudno mówić o prawdziwej demokracji. No i przy takim podejściu Korwin może być pewny, że nikt nie będzie skandował i wieszał transparentów "Mikke ma Tole!".

Emerytury, prywatyzacja, reprywatyzacja - brzmi uczciwie. Tylko co to znaczy "uczciwa prywatyzacja", albo "sprawiedliwa reprywatyzacja"? Hasła z którymi się wszyscy zgodzą, ale problemem jest zawsze wypełnienie tych haseł treścią.

To, że wiele przepisów i rozwiązań w UE jest bezsensownych, jest powszechnie wiadome. Problem w tym, że wchodząc do Unii na wiele rzeczy się zgodziliśmy i pole manewru jest teraz dość ograniczone. Oczywiście wspaniale byłoby wrócić do korzeni integracji europejskiej i cały ten rozbuchany instytucjonalizm rozpędzić na cztery strony świata, ale znowu - jeśli jest to tak trudne na poziomie państwowym, to co dopiero na szczeblu unijnym.

No to Ruch Autonomii Śląska nie będzie zadowolony.

Przywrócenie kary śmierci - KNP może mieć problem z przekonaniem katolików, a tych jest w naszym kraju dość dużo. Za to jeśli "policja nie będzie prześladować kibiców", to może na stadionach trochę głosów zdobędą.

Szukając większej ilości informacji o planach KNP, trafiłem na wywiad z Januszem Korwinem-Mikke w "Uważam Rze" sprzed kilku tygodni. To, co w nim przeczytałem, można chyba uznać za odpowiedź na pytanie, dlaczego ugrupowania, którym przewodzi JKM, od 20 lat bezskutecznie walczą o władzę. Na sugestię braci Karnowskich, że każdy normalny człowiek na jego miejscu dawno by się już załamał, Korwin odpowiedział: "Skąd, dlaczego? Ponieważ uważam, że większość jest głupia, to nie mam żadnych złudzeń. Naszym celem jest zdobycie 15 proc. głosów, reszta nie jest zdolna pojąć naszego programu. Żadna klęska nas nie załamie. Gdybym dostał 51 proc., wtedy bym się zastanawiał, czy ze mną wszystko jest w porządku". I dalej: "Ale to nie ja mam dostosować się do świata, tylko świat do mnie. Moim celem jest zmiana rzeczywistości, a nie dostosowanie się do niej. Podstawową zasadą w polityce jest unikanie wszelkich kompromisów. Gdyby Chrystus szedł na kompromisy, nie byłoby chrześcijaństwa. Nie ma kompromisu pomiędzy dobrem a złem… Opinie większości mam gdzieś".

Tak się zastanawiam. Z jednej strony Korwin-Mikke narzeka, że "ludzie są głupi", z drugiej jego ugrupowanie publikuje program wyborczy, składający się z krótkich 10 punktów. To ja się pytam, na jakiej podstawie mam podejmować decyzję o głosowaniu na KNP? Zaliczyłbym się chyba do tych głupich, jeśli zrobiłbym to na podstawie jednej kartki A4, prawda? No chyba, że korwiniści uważają, że nie ma sensu programu pisać, bo ludzie głupi i tak nie zrozumieją, o co im chodzi…

PS: Znalazłem też bardzo dobry spot KNP. Szkoda, że ich program wyborczy tak nie intryguje.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Teraz Korwin-Mikke?
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.