W 70. rocznicę Endlösung

Józef Augustyn SJ

20 stycznia 2012 roku minęła siedemdziesiąta rocznica decyzji nazistów niemieckich o "ostatecznym rozwiązaniu kwestii żydowskiej" ("Die Endlösung der Judenfrage"). Ten eufemizm, ukuty przez Niemców, był wyrokiem śmierci dla kilku milionów Żydów zamieszkałych na terenach podległych Trzeciej Rzeszy.

Decyzję o Endlösung podjęto na spotkaniu w willi przy Großer Wannsee 56/58 w Berlinie, której przewodniczył Reinhard Tristan Eugen Heydrich (1904-1942), szef policji politycznej oraz aparatu terroru Trzeciej Rzeszy. (Z powodu dokonanych zbrodni zyskał sobie miano "archanioła zła"). Na spotkaniu skonkretyzowano metody działania oraz zdecydowano o utworzeniu specjalnych ośrodków zagłady. Naziści przewidywali, że zgładzenie kilku milionów ludzi będzie przedsięwzięciem bardzo skomplikowanym i kosztownym. Chodziło nie tylko o działania szybkie i skuteczne, ale także o zachowanie daleko idącej dyskrecji.

Po decyzji w Wannsee, w całej Europie ruszyła machina zagłady. Do ostatnich dni drugiej wojny światowej Niemcy konsekwentnie mordowali Żydów na terenach okupowanych. Także wtedy, gdy bomby alianckie spadały na Berlin i inne niemieckie miasta, przepełnione pociągi zmierzały w kierunku Auschwitz i innych obozów zagłady. Jak szacują historycy, w okresie drugiej wojny światowej Niemcy wymordowali od pięciu do sześciu milionów Europejskich Żydów.

Endlösung, ludobójstwo nie było jednak pomysłem niemieckim. Wcześniej byli Turcy. O ile Niemcy uznali dawno swoje zbrodnie, Turcy do dzisiaj im zaprzeczają.

DEON.PL POLECA

Decyzja Francuskiego Zgromadzenia Narodowego

Tuż przed świętami Francuskie Zgromadzenie Narodowe uchwaliło karę za negowanie ludobójstwa Ormian, jakiego dopuścili się Turcy w latach 1915-1917. Ustawa przewiduje rok więzienia i 45 tys. euro grzywny za negowanie ludobójstwa dokonanego na Ormianach. Ustawa wymaga zatwierdzenia Senatu. Parlament francuski uznał już rzezi Ormian za ludobójstwo w 2001 roku. Pięć lat później przyjął też co prawda ustawę o penalizacji negowania ludobójstwa Ormian, ale została ona odrzucona przez Senat.

Na ustawę francuskiego parlamentu z grudnia 2011 roku rząd turecki zareagował gwałtownie. Odwołano z Paryża ambasadora. Premier Recep Erdogan zagroził wstrzymaniem jakiejkolwiek współpracy. Przy okazji też wypominał Francuzom ich własne grzechy popełnione w Algierii: "Szacujemy, że 15 procent ludności algierskiej padło ofiarą mordów popełnianych przez Francuzów od 1945".

Pewien turecki przedsiębiorca, w odpowiedzi na francuskie prawo penalizujące negowania ludobójstwa Ormian, postanowił wylansować papier toaletowy pod nazwą "Sarkozy". Takie działania pojedynczych obywateli tureckich ukazują, jak głęboko w tureckiej duszy zapisana jest zbrodnia ludobójstwa dokonana na Ormianach przez ich ojców, jak bardzo ona ich boli i jak bardzo zawstydza. Wielowiekowe imperialistyczne dążenia tureckie, oparte na zradykalizowanym islamie, w ludobójstwie Ormian osiągnęły swoje apogeum, a tym samym skompromitowały się w oczach świata, który stawia im zaporę.

Pierwsze zaplanowane ludobójstwo

Uznanie przez światową opinię zbrodni na Ormianach jest dla świata istotne. Było to bowiem pierwsze w czasach nowożytnych zaplanowane ludobójstwo dokonane przez władze państwowe na konkretnej grupie etnicznej. Historycy szacują, że w wyniku tej zbrodnii liczba Ormian w Turcji spadła z 2 mln w 1912 roku do zaledwie 150 tys w roku 1922. Ludobójstwo na Ormianach rozpoczęło się 24 kwietnia 1915 roku, kiedy to aresztowano i wymordowano całą niemal inteligencję ormiańska (około 2.5 tys. osób). Każdego roku w rocznicę tego wydarzenia międzynarodowa społeczność ormiańska obchodzi dzień pamięci o ofiarach. W skromnym muzeum ludobójstwa przy ormiańskiej Katedrze św. Jakuba w Jerozolimie, można oglądać makabryczne zdjęcia z czasów ludobójstwa, w tym, np. oficerów tureckich stojących obok poukładanych na półkach ściętych głów Ormian.

Turcja nie neguje całkowicie masakry Ormian, ale pomniejsza liczbę oraz przekłamuje motywy popełnionych zbrodni, twierdząc, że były to ofiary toczących się walk. Ludobójstwo tureckie na Ormianach uznało już dziesiątki państw, w tym między innymi USA (2010) i Polska (2005), a także wielkie międzynarodowe instytucje takie jak Parlament Europejski (1987, 2004), Rada Europy, ONZ, Światowa Rada Kościołów. Jan Paweł II oraz duchowy przywódca katolików w Armenii, Karekin II, na wspólnym spotkaniu w Watykanie w 2000 r. wydali oświadczenie, że "Ludobójstwo Ormian było preludium do okropności, które nastąpiły: dwie wojny światowe, niezliczone konflikty regionalne i celowo zorganizowane kampanie zagłady, które uśmierciły miliony ludzi". W czasie zaś pielgrzymki do Armenii w 2001 roku Jan Paweł II oddał hołd ofiarom ludobójstwa.

Tureckie ludobójstwo wzorem

Straszliwe "dzieło" Turków osmańskich stało się dla nazistów i komunistów wzorem. Ono leżało u podstaw ostatecznego rozwiązania problemu Żydów. To na turecki przykład powoływał się też Hitler, gdy w 1939 roku wydawał rozkaz ataku na Polskę: "Zabijajcie bez litości kobiety, starców i dzieci; liczy się szybkość i okrucieństwo. Kto dziś pamięta o rzezi Ormian?"

Pomylił się. Świat dobrze pamięta. Protesty Turcji przyczyniają się jedynie do utrwalenia tej pamięci. Świat musi pamiętać, jeżeli nie chce, by ludobójstwo zaczęło obowiązywać jako stała metoda rozwiązywania konfliktów między zwaśnionymi narodami.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

W 70. rocznicę Endlösung
Komentarze (10)
STANISŁAW SZCZEPANEK
23 stycznia 2012, 20:50
Przy okazji tematu eksterminacji warto wiedzieć jeszcze o jednym... http://gosc.pl/doc/1055701.Wolnosc-Rownosc-Klamstwo To jest mało znany grzech Francuzów... Tak jest. Wandea - bezprzykładna , zaplanowana eksterminacja ludzi jednego wyznania. I pomysleć, że Robespierre zaczynał karierę polityczną od zakładania we Francji - przedrewolucyjnej - Komitetów do walki z karą śmierci. Oczywiście, że ludobójstwo nie było wymysłem niemieckim. Przeczytajcie koniecznie ten tekst! Francuzi, tak szczycący się wolnością prześladują historyków piszących prawdę o ludobójstwie w Wandei!
S
szary
23 stycznia 2012, 09:21
Szkoda, że tak hucznie (pewno jeszcze za Mitteranda) fetowała REWOLUCJĘ FRANCUSKĄ. Jak trudno rozstać się z częścią własnej brutalnej historii!   Francja  do dziś hucznie fetuje 14 lipca jako świeto narodowe. Mit rewolucji francuskiej  jako wyzwolicielki  ludu z okowów ciemności  nadal  jest  kłamstwem założycielskim nie tylko we Francji,  ale  próbuje  być narzucany całej Europie.   Republika  Francuska.  Nie  dziwię się  Węgrom, którzy  nie chcieli  słowa "republika"  w nazwie swojego państwa.  
O
OK
22 stycznia 2012, 23:04
Też pomyślałem o jeszcze innym "prawzorze" eksterminacji; właśnie o WANDEI. Ale widzę, że ktoś już to wcześniej odnotował we wpisach. Dobrze, że Francja penalizuje kłamstwo odnośnie ludobójstwa Ormian. Szkoda, że tak hucznie (pewno jeszcze za Mitteranda) fetowała REWOLUCJĘ FRANCUSKĄ. Jak trudno rozstać się z częścią własnej brutalnej historii!  
W
W.
22 stycznia 2012, 19:22
ARCHIPELAG GUŁAG DOSTEPNY W KSIEGARNIACH <a href="http://www.ceneo.pl/1978548">http://www.ceneo.pl/1978548</a>
M
MR
22 stycznia 2012, 18:09
Następnymi po Ormianach byli wszelacy "wrogowie ludu" w Rosji Sowieckiej. Dekret o "czerwonym terrorze" podpisał Lenin (tak, tak ten dobrotliwy staruszek z bródką) w sierpniu 1918.Wkrótce potem zaczęto organizować obozy koncentracyjne dla elementów "socjalnie niebezpiecznych". W 1923 roku zalożono na Wyspach Solowieckich pierwszy z obozów GUŁAGU (głównej dyrekcji obozów).  "Archipelag Gułag" Sołżenicyna juz pewnie wyczerpany w księgarniach. Rewelacyjne jest opracowanie Dariusza Tołczyka "Gułag w oczach zachodu" Prószyński 2009. Dziesiątki przykładówe wazeliniarstwa "elit intelektualnych" Zachodu.   
S
szary
22 stycznia 2012, 15:22
Przy okazji tematu eksterminacji warto wiedzieć jeszcze o jednym... http://gosc.pl/doc/1055701.Wolnosc-Rownosc-Klamstwo To jest mało znany grzech Francuzów...   Tak jest.  Wandea  - bezprzykładna , zaplanowana eksterminacja ludzi jednego wyznania.   I pomysleć,  że  Robespierre  zaczynał karierę polityczną od zakładania  we Francji  - przedrewolucyjnej - Komitetów  do walki z karą śmierci.  Oczywiście, że ludobójstwo nie było wymysłem niemieckim.
L
leszek
22 stycznia 2012, 01:27
 Poza tym, to sa poważne wątpliwości, czy faktycznie Hitler to powiedział. Istnieją trzy żródła z przemówieniem Hitlera 22 sierpnia przed atakiem na Polskę i tylko jedno z nich zawiera ten cytat. W tym przemówieniu Hilter także - tym razem bez wątpliwości - wymienił Dżyngis Chana. Więc, idąc tym tropem, może i Mongołów należałoby wymienić jako prekursorów Holocaustu.
L
leszek
22 stycznia 2012, 00:34
 Osmańska Turcja była krajem tolerancyjnym, wieloreligijnym, wielojęzycznym i wielokulturowym. Prześladowania Ormian się zaczęły dopiero wtedy, gdy zaczęło się przejście od imperium osmańskiego, które się wtedy zaczęło rozpadac, to Turcji pojmowanej jako państwo etniczne. Podobny los - chociaż nie tak drastyczny - spotkał także Greków, którzy ostatecznie na mocy Traktatu w Lozannie zostali wysiedleni do Grecji. I to pomimo tego, że przecież Grecy tam żyli od epoki brązu, współcześnie się uważa, ze przodkowie Greków wywodzili się włąśnie z zachodnich terenów półwyspu anatolijskiego. Zaś wypowiedź Ojca, że wzorcem dla Holocaustu miałaby rzeź Ormian - to Ociec tak zupełnie serio, czy tylko żartuje ? W ten sposób Ojciec całkowiecie ignoruje gigantyczną literaturę na temat Holocaustu, jaka powstała i nadal powstaje. Konferencja  w Wannsee nie podjęła decyzji o rozpoczęciu Holocaustu, bo taka decyzja była podjęta wcześniej. Kiedy - tego nikt dokładnie nie wie. W Wannsee - bazując na wcześniejszych doświadczeniach - podjęto decyzje dotyczące spraw wykonawczych.
WO
W. O.
21 stycznia 2012, 18:44
Francuska lewica ma wiele na sumieniu... Stalim mordował miliony w łagrach, a oni piali z zachwytu nad komunizmem Kraju Rad.  
A
Anka
21 stycznia 2012, 17:40
Przy okazji tematu eksterminacji warto wiedzieć jeszcze o jednym... http://gosc.pl/doc/1055701.Wolnosc-Rownosc-Klamstwo To jest mało znany grzech Francuzów...