12,5 roku więzienia dla Mateusza S.

(fot. Tim (Timothy) Pearce / flickr.com / CC BY 2.0)
PAP / pk

Na 12,5 roku więzienia skazał w środę Sąd Okręgowy w Szczecinie sprawcę wypadku drogowego w Kamieniu Pomorskim, w którym zginęło sześć osób. Sąd orzekł, że Mateusz S. nieumyślnie spowodował katastrofę w ruchu lądowym w stanie nietrzeźwości i po użyciu narkotyków.

Mężczyzna w Nowy Rok wjechał w Kamieniu Pomorskim autem w grupę osób, zabijając sześć z nich - pięcioro dorosłych i dziecko - i raniąc kolejne trzy.

Według sądu S. spowodował katastrofę w ruchu lądowym zagrażającą życiu i zdrowiu wielu osób. Mężczyzna prowadząc samochód umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwie przez to, że był w stanie nietrzeźwości (miał 2,15 promila alkoholu we krwi) oraz po użyciu substancji psychotropowych (marihuana i amfetamina), a także nie miał okularów leczniczych. S. jechał z prędkością 80 km/godz., przekraczając dozwoloną prędkość o co najmniej 30 kilometrów na godzinę, w wyniku czego doprowadził do zjechania jego auta na chodnik i, tracąc nad pojazdem kontrolę, uderzył w pieszych.

DEON.PL POLECA

Sąd uznał, że dowody nie wskazały, aby S. w umyślny sposób spowodował katastrofę w ruchu lądowym, co miało wpływ na zmianę kwalifikacji prawnej czynu i niższą karę. Wcześniej prokurator domagał się, aby S. odpowiadał za umyślne spowodowanie katastrofy i wnioskował o 15 lat więzienia.

S. został ponadto uznany za winnego prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości przed popełnieniem czynu i orzekł za to karę jednego roku pozbawienia wolności. Kara łączna, jaką usłyszał mężczyzna, to 12,5 roku więzienia i dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Dopiero po 10 latach odbytej kary będzie mógł ubiegać się o warunkowe wyjście na wolność. Wyrok jest nieprawomocny.

Prokurator Bożena Krzyżanowska zapowiedziała tuż po odczytaniu wyroku, że złoży apelację od niego. Według niej S. nie chciał tej katastrofy, ale godził się na nią. Krzyżanowska dodała, że podtrzymuje kwalifikację czynu i wymiar kary, który znalazł się w akcie oskarżenia.

Rodziny ofiar wypadku są niezadowolone z wyroku. W emocjonalnych wypowiedziach powtarzały się opinie, że wyrok jest zbyt łagodny. Przedstawiciele rodzin, występujący jako oskarżyciele posiłkowi, zapowiedzieli apelację od wyroku.

W Nowy Rok kierowany przez Mateusza S. samochód wypadł z drogi i wjechał w grupę ludzi. Zginęło pięć dorosłych osób i jedno dziecko. Dwoje kolejnych dzieci trafiło do szpitala; chłopiec, który w wypadku stracił rodziców, był w stanie ciężkim i wymagał opieki na oddziale intensywnej terapii, stan zdrowia dziewczynki był lepszy.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

12,5 roku więzienia dla Mateusza S.
Komentarze (10)
J
jack
22 października 2014, 18:11
Hm, ciekawe to "prawo". Za recydywę, np. za rozbój polegający np. na pobiciu dostawcy i kradzieży mu pizzy, grozi ta sama kara. Nauczycielce, która ma dziecko ze swoim nieletnim uczniem - grozi ta sama kara (nawet pomimo faktu, że uczeń nie czuje się pokrzywdzony). 12 lat siedział również Czesław Kowalczyk, który został skazany za morderstwo, którego nie popełnił. Tymczasem w tym przypadku, niewątpliwy i jednoznacznie ustalony morderca 6 osób, również dostał 12 lat. Zaiste, sprawiedliwe to wszystko.
X
xyz
22 października 2014, 22:06
Kim jesteś, by go oceniać?
J
jack
25 października 2014, 19:48
A co to za ocena? Czy to nie stwierdzenie faktu? Ocena to wartościowanie. Ten gość zabił. Wiedział, jakie są konsekwencje prowadzenia auta pod wpływem alkoholu i narkotyków. Pomimo tego, że wiedział, usiadł za kierownicą. Jest więc mordercą 6 osób. To nie ocena.
X
xyz
25 października 2014, 19:51
Skąd masz taką pewność, że ten człowiek wiedział co się może wydarzyć. 
J
jack
29 października 2014, 18:26
Jeśli pijesz i bierzesz, a potem siadasz za kierownicę, to wiesz, co może się wydarzyć. Jeśli wychodzisz oknem z 11 piętra, to też wiesz, co może się wydarzyć. Nie trzeba być jasnowidzem, wystarczy użyć mózgu. Nie wsiada się za kierownicę po pijanemu, to nawet dziecko wie.
X
xyz
29 października 2014, 18:47
Może został przymuszony przez kogoś. Nie wiemy tego. Wydaje mi się, że ten człowiek żałuje swojego czynu. Dostał sprawiedliwy wyrok.
MR
Maciej Roszkowski
29 października 2014, 18:50
Na pewno zmusili go Marsjanie, albo "zielone ludziki"
J
jack
29 października 2014, 21:27
Sprawiedliwy - zdecydowanie nie. Jeśli za recydywę polegającą na kradzieży pizzy dostajesz ten sam wyrok, co za zamordowanie 6 osób, to nie jest to sprawiedliwość. Czy żałuje, tego nie wiem. Poza tym tu żal to trochę mało. Żałować można pieska. Przy takim czynie trzeba odpokutować.
M
mim
29 października 2014, 21:28
do xyz inni też umieją klikać
MR
Maciej Roszkowski
31 października 2014, 19:39
A w ogóle to bardzo dobry chłopak."Dzień dobry mówił", pomagał siatki z zakupami nosić. Po prostu miał zły dzień, każdemu może się zdarzyć...Żeby od razu więzienie?