6-latki to według minister "cywilizacyjna zmiana"

(fot. PAP/Jacek Turczyk)
PAP / drr

- Obniżenie wieku szkolnego to cywilizacyjna zmiana, która pozwala dziecku szybciej się rozwijać i lepiej funkcjonować w grupie rówieśniczej - powiedziała minister edukacji Krystyna Szumilas. W czwartek wzięła udział w gali finałowej konkursu "Mam 6 lat".

- "Obniżenie wieku szkolnego to cywilizacyjna zmiana. To zmiana, która pozwala dziecku szybciej się rozwijać, szybciej funkcjonować w grupie rówieśniczej. Pozwala dziecku na poznawanie świata, na systematyzowanie wiadomości, a to w przyszłości będzie się przekładało na jego sukces edukacyjny - powiedziała minister Szumilas. Zmiana ta - jak wyjaśniła minister - potrzebuje wsparcia rodziców. - Dlatego poprosiłam rady rodziców przedszkoli i szkół podstawowych, by pokazały, jak przedszkole przygotowuje dziecko do wcześniejszej edukacji szkolnej i jak szkoła podstawowa jest przygotowana na przyjęcie dzieci sześcioletnich.

Pomysł, by posłać sześcioletnie dzieci do szkoły, nie podoba się coraz większej liczbie rodziców. Ostatnio do akcji wkroczyły także znane postaci kultury i sztuki, którzy dołączyli do akcji "Ratuj Maluchy"

"Moim zdaniem miejsce sześciolatka jest w przedszkolu"; "My jesteśmy rodzicami"; "Mamy prawo decydować o tym, co jest dobre dla naszych dzieci"; "Pani minister jest na krótko, a my jesteśmy matkami przez całe życie"...

Sześciolatki do przedszkola! - Znani rodzice - Aneta Zając, Dariusz Basiński, Jacek Borusiński, Marcin Dorociński i Mariusz Jakus - mówią co sądzą o reformie obniżenia wieku szkolnego.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

6-latki to według minister "cywilizacyjna zmiana"
Komentarze (14)
A
AP
12 kwietnia 2013, 16:31
Miejmy chociaż wybór!
BM
brak miejsc w przedszkolach
12 kwietnia 2013, 13:52
Chodzi o to, żeby nauczyciele zachowali miejsca pracy. Chodzi raczej o to, że kilka lat temu była "moda" na zamykanie przedszkoli a teraz, gdy miejsc w przedszkolach brakuje, próbuje się na siłę wcisnąć sześciolatki do szkól, by zwolniły miejsca dla młodszych dzieci. W ten sposób - kosztem sześciolatków! - rząd tuska upora się z problemem braku przedszkoli.
Jadwiga Krywult
12 kwietnia 2013, 13:52
Minister nie myśli o tym, co będzie za kilkanaście lat, ważne jest teraz, a teraz będzie w szkołach więcej dzieci.
jazmig jazmig
12 kwietnia 2013, 13:48
Chodzi o to, żeby nauczyciele zachowali miejsca pracy. ... Bzdura, liczba lat nauki pozostaje bez zmian, tylko dzieci zaczyną wcześiej naukę, więc o rok wcześniej kończą, a ponieważ jako młodsi mniej się nauczą, to inżynierowie i magistrzy będą umieli mniej, niż obecni absolwenci uczelni.
T
TematLekcji
12 kwietnia 2013, 13:34
[url]http://www.pch24.pl/komuna-dla-mlodziezy,14012,i.html[/url] Niech się tym zajmie Szumilas
Jadwiga Krywult
12 kwietnia 2013, 13:29
Chodzi o to, żeby nauczyciele zachowali miejsca pracy.
C
Czwarte
12 kwietnia 2013, 13:23
[url]http://www.pch24.pl/narod-rodzina-silny-,13990,i.html[/url]
B
BeLLadonna
12 kwietnia 2013, 13:17
Ratujmy maluchy!
TT
Ty też możesz uratować maluch
12 kwietnia 2013, 13:13
[url]http://www.ratujmaluchy.pl/[/url]
jazmig jazmig
12 kwietnia 2013, 09:15
Dlaczego tej zmiany cywilizacyjnej nie chcą państwa skandynawskie? Dlatego, że to jest cywilizacyjne cofnięcie w rozwoju, a nie przyśpieszenie rozwoju dziecka. Dziecko ma zdolności w danym wieku do danych czynności i żadna szkoła na świecie tego nie zmieni. Tak naprawdę chodzi o to, żeby się pojawiali robole do pracy o rok wcześniej, tego Tusk i Boni nawet nie ukrywali.
M
motywator
12 kwietnia 2013, 08:49
Państwo totalitarne w taki sposób strąca się w wychowanie dzieci! Biedni są rodzice w Polsce, płącą czynsz, albo spłacają kredyt, ZUS ich okrada, rząd nakłada coraz większe podatki, będą pracować do późnej starości (pod warunkiem, że udało im się jakimś cudem znaleźć pracę)... to jeszcze zabierają im wychowanie dziecka! Kto jest odpowiedzialny za to polskie piekło?
N
Nauczyciel
12 kwietnia 2013, 08:42
"To zmiana, która pozwala dziecku szybciej się rozwijać, szybciej funkcjonować w grupie rówieśniczej" - kłamstwo! Pracuję w szkole, jeżdżę także po wielu szkołach na wizytacje. Dyrekcje mówią jednoznacznie - sześciolatki w szkole są opóźnione, mają złe wyniki przyswajalności wiedzy, po prostu ich wiek rozwojowy nie jest jeszcze odpowiedni dla uczęszczania do szkoły. Decyzja o wpuszczeniu sześciolatków do szkoły to zabieranie im dzieciństwa i dyskryminacja dzieci i ich rzeczywistych potrzeb.
R
rA
12 kwietnia 2013, 00:04
Straszne zakłamanie p.Szumilas i rządu. Pracuję w szkole. W tej i wielu innych placówkach nie ma warunków na przyjęcie 6latów i młodszych dzieci. Najsmutniejsze jest to, ze do zerówki szkolnej dojeżdżają z mniejszych miejscowości (gdzie polikwidowano przedszkola i szkoły) dzieci pięcioletnie (a jeśli taki pięciolatek jest z grudnia, to przecież 4latek). Żal mi tych dzieciaków. Po zajęciach przebywają w przepełnionej świetlicy z dużo starszymi uczniami. Nie ma dodatkowych sal, nie mają zapewnionego miejsca do wyciszenia, ciepłego posiłku. Wychowawca (jeden, bo oszczędność etatów) nie jest w stanie sprostać potrzebom dzieciaczków. Urzędy miejskie, dyrektorzy, media lokalne mają chyba obowiązek przytaczania rodzicom "walorów" wcześniejszego wysłania dziecka do szkoły. W przyszłym roku będzie bardzo ciężko, bo dwa roczniki pójdą do szkoły. Ta ustawa w naszych warunkach nie powinna wejść w życie, nigdy. Zastanówcie się co robicie tym dzieciom.
RI
Rodzic i nauczyciel
11 kwietnia 2013, 21:48
Tylko po to by było więcej młodych do pracy. Smutne. Sześciolatki i tak miały obowiązek - w przedszkolu uczyły się tego samego, co teraz w pierwszej klasie - więc uczyły się dwa razy - szanse na "zrozumienie" czytania były większe, a teraz - niby sześciolatek ma się uczyć tych literek w pierwszej klasie, tylko że drugi rok nauki to już nie powtórka, lecz dwie strony tekstu w czytance formatu A 4. Czy to ma być lepszy start i wyrównywanie szans. Zakłada się, że rok to wystarczająco dużo czasu, by nauczyć się tego, co kiedyś zajmowało dwa lata. Traci się logika u siedzących na górze. Chciałoby się zapytać słowami C. S. Lewisa: Dlaczego nie uczą was w szkole logiki?