"90 proc. rodziców 6-latków jest zadowolonych"

Minister edukacji Krystyna Szumilas (P), 21 bm. podczas konferencji prasowej, na której zaprezentowane zostały nowe spoty informacyjne poświęcone tzw. reformie sześciolatków. W spotkaniu wzięli udział rodzice dzieci, które poszły do szkoły w wieku 6 lat. (PAP/Radek Pietruszka)
PAP/ ad

90 proc. rodziców, którzy posłali swoje dzieci w wieku 6 lat są zadowoleni z tej decyzji - podaje minister edukacji Krystyna Szumilas powołując się na wyniki badań. Rodzice mówią o tym w spotach zaprezentowanych w piątek w Kancelarii Premiera.

"Posyłając dziecko w wieku 6 lat do szkoły na pewno dajecie mu szansę na lepszy rozwój" - mówi w spocie jedna z mam. "Obserwując Maję przez ten rok, zauważyłam u niej ogromny postęp" - zaznacza inna mama. "Świat idzie z postępem, dajmy szansę naszym dzieciom, aby poszły krok do przodu" - przekonuje tata. Każdy ze spotów kończy się informacją: "Jeszcze do końca wakacji możesz zapisać swoje dziecko do pierwszej klasy".

Szumilas przypomniała, że od 2009 r. prawie pół miliona rodziców zdecydowało się posłać swoje sześcioletnie dziecko do szkoły. Przywołała też wyniki przeprowadzonego przez Instytut Badań Edukacyjnych badania Test Umiejętności na Starcie Szkolnym (TUNSS). Wynika z niego, że 90 proc. rodziców, którzy posłali dzieci do szkoły wcześniej niż w wieku 7 lat, jest zadowolonych ze swojej decyzji, a dzieci dobrze czują się w szkole. 96 proc. rodziców jest zadowolonych z nauczycieli, którzy pracują z ich dziećmi.

"Tutaj ze mną są rodzice, którzy właśnie zdecydowali się wysłać swoje dziecko wcześniej do szkoły. Podjęli tę decyzję w 2009 r., 2010 r., 2011 r., 2012 r. Są też rodzice, którzy podjęli decyzję, że ich dziecko 6-letnie pójdzie do szkoły w 2013 r." - mówiła minister wskazując na grupę rodziców, która była obecna podczas prezentacji spotów.

"To są rodzice, którzy przyjechali z całej Polski (...). To rodzice, którzy zaufali polskiej szkole. Na co dzień obserwują ją. Widzą jak szkoła zmieniła się, jak zmieniły się metody nauczania, jak zmieniła się klasa lekcyjna, jak serdecznie i przyjaźnie ich dzieci są w tej szkole przyjmowane (...). Tą swoją wiedzą i doświadczeniem chcą się podzielić z innymi rodzicami, tymi, którzy w tym roku, przyszłym i następnych latach będą wysyłali dzieci do szkoły" - powiedziała Szumilas.

"Zapytałem kiedyś moją córkę: +Zuziu, jak oceniasz szkołę, jak ci się tam podoba?+. Ona odpowiedziała: +Tato, w szkole jest superancko+. Przyznaję, że nie spodziewałam się tak dobrej oceny" - powiedział jeden z rodziców.

"To w rękach nas rodziców przede wszystkim leży troska o wszechstronny rozwój naszych dzieci. Posłanie ich do szkoły jest jednym z wyrazów tej troski. Szkoła naprawdę się zmienia. To nie jest już szkoła z czasów, gdy my do niej chodziliśmy, jest teraz zupełnie inaczej. Szkoła zmieniła się też na przestrzeni kilku ostatnich  lat" - dodała jedna z mam.

Minister przypomniała, że do końca sierpnia rodzice mogą jeszcze podjąć decyzję o zapisaniu swojego sześcioletniego dziecka do szkoły. Zaznaczyła, że jeśli nawet zapisali już dziecko do przedszkola, mogą zmienić decyzję i przenieść je do szkoły.

"Ważne by w momencie podejmowania decyzji słyszeli nie tylko głos ministra, głos przeciwników zmiany, ale także głos tych, którzy zdecydowali się posłać dziecko do szkoły i wiedzą jak ta szkoła wygląda" - powiedziała Szumilas.

Wyprodukowanie trzech spotów kosztowało niecałe 150 tys. zł, rodzice występujący w nich zrobili to bezpłatnie, zaś emisja spotu to niecałe 2,5 mln zł.

Obowiązek szkolny dla dzieci sześcioletnich został wprowadzony do polskiego systemu edukacji ustawą w 2009 r. Początkowo wszystkie sześciolatki miały pójść do pierwszej klasy od 1 września 2012 r., natomiast w latach 2009-2011 o podjęciu nauki mogli decydować rodzice. Rząd chcąc dać samorządom dodatkowy czas na przygotowanie szkół, przesunął ten termin o dwa lata, do 1 września 2014 r.

Na początku czerwca rząd przyjął projekt nowelizacji ustawy o systemie oświaty zakładający, że we wrześniu 2014 r. obowiązek szkolny obejmie wszystkie dzieci 7-letnie (rocznik 2007) oraz dzieci 6-letnie, urodzone w okresie 1 stycznia - 30 czerwca 2008 r. Rok później - we wrześniu 2015 r. obowiązek szkolny ma objąć dzieci 7-letnie, urodzone w okresie 1 lipca - 31 grudnia 2008 r. oraz wszystkie dzieci z rocznika 2009 (6-latki).

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"90 proc. rodziców 6-latków jest zadowolonych"
Komentarze (8)
K
Krzysztof
25 czerwca 2013, 13:44
Ja posłąłem moją córkę do szkoły w wieku 6 lat. Teraz kończy pierwszą klasę. Jest bardzo zadowolona. Ludzie! Uwierzcie w swoje dzieci!
21 czerwca 2013, 23:29
Pewnie. Dlatego zebrano milion zlekceważonych podpisów - w tym podpisów m.in. nie rodziców 6latków, ale ogólnie ludzi zainteresowanych cofnięciem chorej reformy edukacji, w tym okrojenia lekcji historii. A ilu nie podpisało się, bo w akcji chodziło o jak najszybsze dostarczenie informacji rządowi, który zlekceważył nawet ten milion ludzi.
O
ojciec
21 czerwca 2013, 22:25
Ja akurat jestem w tej grupie zadowolonych z posłania dziecka w wieku 6 lat. W jego klasie jest w sumie 5 takich dzieci, jakoś nie słyszałem, żeby ktoś żałował. Jednocześnie zdaję sobie sprawę, że nie każde dziecko nadaje się do pójścia do szkoły jako 6-latek. Tu nawet data urodzenia jest ważna. Czym innym jest posłanie 6-latka ze stycznia, a czym innym 6-latka z listopada. To prawie rok różnicy. Rodzice, nie bójcie się tego. Jeśli macie wątpliwości sprawdźcie swoje dziecko. Można zrobić badanie stopnia rozwoju czy jakoś tak. My usłyszeliśmy, że jak najbardziej się nadaje. I poszedł do szkoły i zupełnie tego nie żałuję. Sformułowania typu "a świstak siedzi i zawija je w sreberka" brzmią tu niewiarygodnie. Skoro nie ma się nic do powiedzenia w temacie to należy ośmieszyć, tak ten komentarz wygląda.
S
stilgar
21 czerwca 2013, 21:04
"A świstak siedzi i zawija je w te sreberka..."
G
gosc
21 czerwca 2013, 17:39
Pani minister sie pomylila, to 90% jest niezadowolonych. Po prostu sie przejezyczyla.
.
...
21 czerwca 2013, 16:39
Pani minister / ministra Szumilas już tyle razy mijała się z prawdą, że jakos nie mogę uwierzyć w te wyniki.
H
Hania
21 czerwca 2013, 15:42
Ja znam wielu, którzy żałuja decyzji poslania dziecka od sześciu lat do szkoły. Zrobili to ze wzgledów praktycznych i przyznają z własnego wygodnictwa ( bo brat w tej szkole juz jest, bo szkoła jest po drodze do pracy, a przedszkole dalej, bo pani namawiała, żeby posłać- stworzy sie pełny oddział i pani zachowa pracę itp). Dzieciaki często społecznie i emocjonalnie  dorastały do roli ucznia dopiero po kilku miesiącach trwania roku szkolnego. Był to czas okupiony płaczem, bezsennością, lękiem przed wymaganiami jakie stawia szkoła.
M
Małgorzata
21 czerwca 2013, 15:17
a ja jestem bardzo zadowlona, że moja córka może zostać jeszcze w zerówce przedszkolnej i że mam prawo wyboru :)