Ambasada chce informacji nt. słów Gowina

PAP / drr

Naukowcy podkreślają, że w Niemczech obowiązuje zakaz eksperymentów na ludzkich zarodkach. Ambasada Niemiec skontaktowała się z Ministerstwem Sprawiedliwości w celu uzyskania bliższych informacji na temat słów ministra Jarosława Gowina o tym, że niemieccy naukowcy importują embriony.

Pod koniec ub. tygodnia do poznańskiej prokuratury wpłynęło doniesienie ws. znalezienia w prywatnej klinice okulistycznej pojemnika do przechowywania zarodków. Klinika jeszcze kilka lat temu zajmowała się leczeniem bezpłodności i stosowała procedurę in vitro.

Komentując to w piątek w TVN24 minister sprawiedliwości Jarosław Gowin powiedział m.in., że "naukowcy niemieccy +importują+ embriony z innych krajów, prawdopodobnie także z Polski i na nich przeprowadzają eksperymenty".

DEON.PL POLECA

Ambasada Niemiec poinformowała PAP, że skontaktowała się z Ministerstwem Sprawiedliwości w celu uzyskania szczegółów na temat informacji przedstawionych przez Gowina.

W poniedziałek rzecznik rządu Paweł Graś oświadczył, że jeśli minister wie o prowadzonych w Niemczech eksperymentach na pochodzących m.in. z Polski zarodkach, powinien zawiadomić prokuraturę.

- Zarzuty, że nie zgłosiłem tej informacji prokuraturze, są po prostu śmieszne. Po pierwsze, to - niestety - handel zarodkami nie jest w Polsce zakazany. Mamy w tej dziedzinie lukę prawną - powiedział w poniedziałek Gowin.

Dodał, że o tym, że istnieje takie zjawisko, był informowany przez lekarzy z kliniki in vitro, gdy pięć lat temu przygotowywał projekt ustawy bioetycznej. Zaznaczył, że projekt ten likwiduje lukę prawną dotyczącą handlu zarodkami.

- Klasie politycznej brakuje od 20 lat odwagi, bo zabiegi in vitro są w Polsce od 1989 roku, a więc 24 lata (...); dobrze, że są dokonywane, bo dzięki zastosowaniu tej metody rodzą się dzieci. Dzieci to jest zawsze coś pozytywnego, natomiast jest rzeczą straszną, że od 24 lat nie wypracowaliśmy jakichkolwiek regulacji prawnych w tym zakresie - powiedział.

Komentując słowa Gowina prof. Waldemar Kuczyński z Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego zapewnił, że mimo braku ustawowych regulacji dotyczących zapłodnienia in vitro, bezpieczeństwo zarodków w Polsce jest na bardzo wysokim poziomie. Zaznaczył, że środowiska naukowe stworzyły standardy w tym zakresie.

Wypowiedź Gowina była - w jego ocenie - "nieodpowiedzialna i nieuzasadniona". Jak dodał, po takiej wypowiedzi pacjenci klinik leczenia niepłodności mogą poczuć się zagrożeni i nabrać nieuzasadnionych wątpliwości co do losów zarodków.

Kuczyński zwrócił też uwagę, że niemieckie przepisy dotyczące zarodków są bardzo restrykcyjne i obowiązuje tam zakaz eksperymentowania na ludzkich embrionach. Jak wyjaśnił, w Niemczech od wielu lat funkcjonuje specjalny rejestr, w którym opisane są losy każdego zarodka, np. czy został wykorzystany, zamrożony czy oddany do adopcji prenatalnej.

Także prezes Polskiego Towarzystwa Medycyny Rozrodu prof. Sławomir Wołczyński powiedział, że nie zna podstaw do formułowania tego typu wypowiedzi, ponieważ prawo niemieckie zabrania przeprowadzania eksperymentów na zarodkach ludzkich. W jego ocenie wypowiedzi szefa resortu sprawiedliwości są obliczone na efekt polityczny.

Również dyrektor uniwersyteckiej kliniki ginekologii i położnictwa w Greifswaldzie Marek Zygmunt ocenił w rozmowie z PAP, że niemieckie przepisy są dot. ludzkich zarodków są bardzo restrykcyjne. Lekarz uznał za nieprawdopodobne, by jakaś niemiecka placówka złamała przepisy, ryzykując wysoką karę.

Tworzenia embrionów ludzkich dla celów naukowych zakazuje tzw. konwencja bioetyczna Rady Europy. Jeżeli prawo zezwala na przeprowadzanie badań na embrionach in vitro - a tę kwestie zgodnie z konwencją powinny regulować przepisy krajowe - musi zapewnić embrionom odpowiednią ochronę. Polska podpisała konwencję w 1999 r., ale dotychczas nie ratyfikowała.

Pełnomocniczka ds. równego traktowania Agnieszka Kozłowska-Rajewicz powiedziała w poniedziałek PAP, że prace nad ratyfikacją trwają. Wyraziła nadzieję, że w maju lub czerwcu wnioskiem zajmie się rząd, a na pewno jeszcze w tym roku trafi on do Sejmu.

Rzecznik resortu zdrowia Krzysztof Bąk zapewnił z kolei, że ministerstwo pracuje nad ustawowymi rozwiązaniami dotyczącymi przechowywania tkanek, co wiąże się także z uregulowaniem procedury in vitro. Przypomniał też, że od 1 lipca ma zacząć funkcjonować program zdrowotny, w ramach którego procedura in vitro będzie refundowana.

Niemieckie prawo zakazuje handlu embrionami ludzkimi i eksperymentów na nich. Przepisy dopuszczają natomiast import do celów badawczych komórek macierzystych, pod warunkiem wyrażenia zgody przez Centralną Komisję Etyki. Na import zgodę musi wyrazić składająca się z niezależnych naukowców Centralna Komisja Etyki, umiejscowiona przy Instytucie im. Roberta Kocha. Dotychczas komisja wydała 75 zezwoleń na projekty badawcze z użyciem komórek macierzystych.

Głównymi eksporterami są USA i Izrael. Polski nie ma na liście eksporterów.

Obowiązująca w Niemczech od 1991 r. ustawa o ochronie ludzkich embrionów zabrania tworzenia zarodków do celów naukowych, przeprowadzania na nich eksperymentów oraz handlowania nimi. Zakazane jest także wykorzystywanie zarodków do uzyskania komórek macierzystych. Złamanie przepisów zagrożone jest karą pozbawienia wolności do lat trzech.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Ambasada chce informacji nt. słów Gowina
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.