Audyt i pustki w budżecie Kancelarii Prezydenta
W Kancelarii Prezydenta RP trwa audyt pod względem finansowym, kadrowo-administracyjnym oraz merytorycznym - poinformowała szefowa Kancelarii Prezydenta Małgorzata Sadurska. Badana jest m.in. "racjonalność wydawania pieniędzy publicznych" Kancelarii.
- Dokonujemy pewnego rodzaju bilansu otwarcia, którego akcent położony jest na trzech płaszczyznach - powiedziała Sadurska we wtorek w Polskim Radiu. Jako pierwszy wskazała aspekt finansowy, bo - jak wyjaśniała - "przejmujemy Kancelarię z określonym budżetem w trakcie roku budżetowego i chcemy zobaczyć, w jakim stanie zostawili nam Kancelarię nasi poprzednicy". - Chcemy zobaczyć racjonalność wydawania pieniędzy publicznych w Kancelarii Prezydenta; chcemy to ocenić z naszego punktu widzenia - dodała.
Drugi wymiar audytu to płaszczyzna kadrowo-administracyjna. - Jako nowy szef Kancelarii, chcę się zapoznać z możliwościami kadrowymi Kancelarii, chcę zobaczyć, jak urzędnicy będą się wpisywać w to, do czego powołana jest Kancelaria, mianowicie do wspierania prezydenta w realizacji jego wizji - oświadczyła. - Będziemy się również przyglądać strukturze organizacyjnej, tak, by była ona jak najbardziej wydolna, żeby była sprawna, żeby była kompetentna - dodała.
Trzecia płaszczyzna audytu to sprawy merytoryczne. - Chcę się dowiedzieć, czy nie ma jakichś spraw przedawnionych, przewlekłych, zaległych; chcemy to ocenić - oświadczyła Sadurska.
"Fundusze Kancelarii Prezydenta, które przejmie ekipa Andrzeja Dudy, są tak małe, że sparaliżują początek jego urzędowania" - pisała "Rzeczpospolita".
Z informacji gazety wynika, że tuż przed drugą turą wyborów zmieniono regulamin organizacyjny kancelarii, zaś 31 lipca weszły w życie m.in. zmiany w statucie oraz nowy regulamin wynagradzania pracowników. Umożliwiło to likwidację niektórych stanowisk pracy, a zwalniani pracownicy oprócz odpraw przewidzianych w kodeksie pracy dostali dodatkowe odszkodowanie w wysokości kwartalnych zarobków.
1 lipca odchodząca ekipa miała do dyspozycji jeszcze ok. połowy ze 168-milionowego budżetu kancelarii, ale w niektórych obszarach wydano 70 proc. środków. Sama kwota przeznaczona na pensje w czerwcu w stosunku do maja wzrosła z 2,5 do 3 mln zł. Niemal w całości wydano fundusz na świadczenia socjalne.
Stan finansów kancelarii może doprowadzić do tego, że polityczni nominaci poprzedniej ekipy zachowają stanowiska jeszcze przez kilka miesięcy po zakończeniu jej urzędowania. Nie będzie bowiem środków na ich odprawy, konkluduje "Rzeczpospolita".
W Kancelarii trwają analizy prawne co do możliwości dopisania pytań do wrześniowego referendum. Sadurska oceniła, że można powiedzieć, iż pod takim wnioskiem podpisało się także 6 mln obywateli, którzy wcześniej występowali w sprawie wieku emerytalnego, posyłania sześciolatków do szkół czy w sprawie obrony lasów i ziemi.
- Pan prezydent przed podjęciem decyzji będzie chciał szeroko skonsultować ten problem z wnioskodawcami projektów, których Sejm nie chciał przyjąć - dodała. - Chcemy się wsłuchać w głos Polaków - podkreśliła Sadurska.
Zapytana o presję czasu, skoro referendum ma się odbyć 6 września, odpowiedziała, że wniosek co do rozszerzenia pytań był złożony przez Beatę Szydło i wnioskodawców "dużo wcześniej". - Gdyby wcześniej się tym zajęto, może byśmy byli w trochę innej sytuacji - oświadczyła szefowa Kancelarii Prezydenta.
Skomentuj artykuł