Bagiński o superprodukcji o historii Polski

(fot. youtube.com)
PAP / kw

- To świetny pomysł, mówi "Gazecie Wyborczej" reżyser Tomasz Bagiński o inicjatywie Jarosława Kaczyńskiego zebrania funduszy na dwa-trzy wielkie hollywoodzkie filmy o polskiej historii.

Według artysty, znanego m.in. z pracy nad "Wiedźminem", na całym świecie kino jest narzędziem budowania narodowej tożsamości. Ale zdaniem Bagińskiego, gdyby polskie władze utworzyły na ten cel specjalny fundusz dysponujący np. kwotą 100 mln dolarów, to najgorszym rozwiązaniem byłoby wydać te pieniądze na jeden albo dwa filmy, które z założenia mają być arcydziełami.

- Nie będą, ostrzega reżyser. Lepiej stworzyć fundusz na tzw. development, czyli rozwijanie projektów. Sto razy mniejszy. I postawić jasny cel: chcemy, żeby te filmy mówiły o polskiej historii, ale niczego więcej nie sugerujemy, dajemy pełną wolność.

DEON.PL POLECA

W ramach takiego funduszu można wyłonić trzydzieści projektów, niech wygra najlepszy. Ale nie wybrany przez gremium starszych panów w politycznym gabinecie, tylko ludzi, którzy znają się na kinie.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Bagiński o superprodukcji o historii Polski
Komentarze (2)
12 grudnia 2015, 10:56
Jeśli w Polsce nowa władza zaczyna łamać prawo, to żadne "superprodukcje" ani nie podniosą poczucia dumy naszych rodaków z własnego państwa, ani nie podbudują prestiżu Polski w świecie. To złudzenie, że drogim i kosztownym pudrem się przykryje szpetną i paskudną gębę. Największym atutem Polski jest demokratyczne i dobrze funkcjonujące w Europie państwo, czyli to co PiS zaczął właśnie niszczyć, a nie superprodukcje o ważnych wydarzeniach z historii.
WDR .
12 grudnia 2015, 00:47
Artysta znany z pracy nad "Wiedźminem" Facet dostał Oskara a ma być znany z tego, że pracuje nad filmem? Hahahah...