Będzie raport z działań policji w Sanoku

(fot. PAP/Darek Delmanowicz)
PAP/ ad

Minister spraw wewnętrznych Jacek Cichocki w najbliższych dniach spodziewa się pisemnego raportu komendanta głównego ze sprawozdaniem z działań policji podczas akcji w Sanoku.

"Ostateczny raport będzie dopiero gotowy na piśmie, myślę, w najbliższych dniach, natomiast z wieloma ocenami musimy zaczekać do końca pierwszego etapu śledztwa i ustaleń prokuratury, zwłaszcza ustaleń z sekcji i tych badań toksykologicznych, bo to jest bardzo ważne, żeby wiedzieć w jakim stanie w ogóle były te osoby" - powiedział we wtorek rano Cichocki w programie "Jeden na jeden" w TVN24.

Zdaniem ministra najistotniejszym punktem raportu jest kwestia tego, "czy policjanci oddziałów antyterrorystycznych byli przygotowani do tzw. szturmu natychmiastowego wtedy, kiedy w mieszkaniu słychać byłoby np. strzał, czy krzyki kobiety wskazujące na to, że dzieje się tam coś złego".

DEON.PL POLECA

Szef resortu spraw wewnętrznych dodał, że wczoraj wysłuchał wstępnego sprawozdania z pracy zespołu kontrolnego, który po zakończeniu akcji udał się do Sanoka, żeby zbadać działania policji. "Z wstępnych wyjaśnień komendanta głównego wynika, że od momentu, kiedy na miejscu były odpowiednie siły antyterrorystyczne taki szturm był gotowy i policja była w stanie reagować natychmiast, natomiast jednocześnie policjanci podejmowali szereg prób nawiązania kontaktu i rozpoczęcia negocjacji" - zapewnił minister.

Cichocki odniósł się też do kwestii rozszerzania uprawnień policji. Zapytany o to, czy policja powinna mieć możliwość użycia gazów obezwładniających, minister odpowiedział, że jest to "jeden ze specyficznych środków przymusu bezpośredniego, który wymaga rozważenia". "Dzisiaj (...) wydaje się, że taki środek przymusu bezpośredniego w szczególnych przypadkach - takich jak w Sanoku - byłby uzasadniony" - powiedział.

Przypomniał, że trwają prace nad nową ustawą o środkach przymusu bezpośredniego i jest to dobry moment na rozważenie przyznania policji nowych uprawnień, jednak wszelkie zmiany powinny być poparte analizami. "Uważam, że należy bardzo spokojnie podchodzić do rozszerzania uprawnień policyjnych, jeżeli chodzi o środku przymusu wobec obywateli, dlatego, że podejmowanie decyzji pod wpływem emocji, które wszystkich nas dotyczą po takim wydarzeniu (po akcji policyjnej w Sanoku - PAP), może być skażone tymi emocjami" - powiedział.

W czwartek na największym osiedlu w Sanoku 32-letni mężczyzna zabarykadował się w mieszkaniu. Była z nim 17-letnia dziewczyna. Kamila M. zginęła od strzału w skroń z przyłożenia, natomiast Andrzej B. - od strzału z bliskiej odległości. Wcześniej mężczyzna, który miał być zatrzymany w związku z zabójstwem, strzelał z okna mieszkania do nieoznakowanego policyjnego samochodu.

Na miejsce przybyli antyterroryści oraz policyjni negocjatorzy m.in. z Warszawy. Przez wiele godzin policja próbowała nawiązać kontakt z mężczyzną i kobietą i nakłonić ich do poddania się. Nie reagowali jednak na apele policji. W nocy z czwartku na piątek policjanci zdecydowali się na siłowe wejście do mieszkania; w środku znaleźli leżące na łóżku ciała mężczyzny i kobiety.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Będzie raport z działań policji w Sanoku
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.