Brak śledztwa ws. molestowania seksualnego w TVN
Stołeczna prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa ws. ewentualnego przestępstwa molestowania seksualnego w TVN. Prokuratura uznała, że zidentyfikowane przez komisję TVN przypadki "niepożądanych zachowań" nie wyczerpują znamion przestępstwa.
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Przemysław Nowak podał we wtorek PAP, że prokuratura na Mokotowie podjęła taką decyzję jeszcze 10 kwietnia, gdyż zidentyfikowane przez komisję TVN przypadki "niepożądanych zachowań" nie wyczerpują znamion żadnego przestępstwa, w szczególności określonego w art. 199 Kodeksu karnego.
Nowak podał,że z treści raportu wynika, iż "niepożądane zachowania" były dwa: pierwsze polegało na wysyłaniu wiadomości tekstowych SMS zawierających propozycję prywatnych spotkań i zaangażowania się w romans. Drugi przypadek polegał na jednorazowym zaproszeniu koleżanki z pracy na prywatne spotkanie.
Od decyzji prokuratury osoby te mogą się odwołać.
Komisja TVN została powołana 13 lutego po artykule "Wprost", który napisał o molestowaniu seksualnym w jednej ze stacji telewizyjnych. W mediach pojawiały się spekulacje, że chodzi o szefa "Faktów" TVN Kamila Durczoka. On sam temu zaprzeczył.
Do znamion przestępstwa należy skutek w postaci doprowadzenia innej osoby do obcowania płciowego lub do poddania się innej czynności seksualnej (przez nadużycie stosunku zależności). W niniejszej sprawie żadne z powyższych znamion nie zostało realizowane - dodał Nowak.
W marcu prokuratura wszczęła postępowanie sprawdzające. Zwróciła się wtedy o raport komisji TVN dla oceny, czy ustalone przez nią trzy przypadki "niepożądanych zachowań" związanych z molestowaniem seksualnym wyczerpują znamiona przestępstwa. Według komisji TVN "trzy osoby zostały narażone na niepożądane zachowania". TVN i Kamil Durczok, dotychczasowy szef "Faktów" TVN, osiągnęli porozumienie ws. zakończenia współpracy.
Art. 199 Kodeksu karnego stanowi, że kto przez nadużycie stosunku zależności doprowadza inną osobę do obcowania płciowego lub do poddania się innej czynności seksualnej, albo do wykonania takiej czynności, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. Takie przestępstwa są ścigane z urzędu, niezależnie od woli czy wniosku osoby pokrzywdzonej.
Skomentuj artykuł