Bytom - śmierć w wyniku zatrucia czadem
Prawdopodobnie zatrucie tlenkiem węgla, ulatniającym się z wadliwej instalacji wentylacyjno-kominowej, było przyczyną nagłej śmierci dwojga mieszkańców Bytomia (Śląskie). Ich zwłoki znalazła w niedzielę rano córka zmarłej właścicielki mieszkania.
"Z pierwszych ustaleń wynika, że do zatrucia czadem mogło dojść z powodu niedrożnej instalacji wentylacyjno-kominowej. Znajdujący się w łazience piec gazowy oraz stan kominów i przewodów wentylacyjnych w budynku zbada teraz biegły" - powiedział w niedzielę PAP asp. Marek Wręczycki z zespołu prasowego śląskiej policji.
Zwłoki 44-letniej matki i jej trzy lata starszego przyjaciela znalazła córka kobiety, która przyszła do domu po pracy na nocnej zmianie. Ofiary zatrucia leżały w łazience, w mieszkaniu przy ul. Rodziewiczówny, w dzielnicy Rozbark. "Wezwany na miejsce lekarz z pogotowia stwierdził nagły zgon, którego prawdopodobną przyczyną było zatrucie tlenkiem węgla" - relacjonował Wręczycki.
To kolejna w ostatnim czasie podobna tragedia na Śląsku. W pierwszym dniu lutego dwie osoby zatruły się czadem w Siemianowicach Śląskich. Pomiar tlenku węgła wykazał znaczne przekroczenie tlenku węgla we wszystkich pomieszczeniach mieszkania, a nawet w sąsiednich lokalach. Przyczyną była niedrożność przewodów wentylacyjnych.
6 lutego w Bytomiu-Stroszku w wyniku zatrucia czadem zmarła kobieta, kolejna trafiła do szpitala. 2 lutego, również w Bytomiu, tlenkiem węgla podtruło się 14 osób - mieszkańców domu przy ul. Piątka. 1 lutego w Rybniku czadem niegroźnie zatruły się trzy osoby, w tym dwoje dzieci.
Policjanci i strażacy powtarzają apele o to, by zadbać o stan techniczny urządzeń wykorzystywanych do ogrzewania mieszkań - fachowcy powinni przeprowadzić kontrolę urządzeń grzewczych oraz związanych z nimi instalacji. Nie należy też samodzielnie dokonywać przeróbek czy napraw takich urządzeń.
Czad, czyli tlenek węgla, jest gazem powstającym w procesie spalania. Nie ma smaku, zapachu, barwy, nie szczypie w oczy. Wchłania się do organizmu przez oddychanie. W płucach wiąże się z hemoglobiną, uniemożliwiając jej przenoszenie tlenu. Prowadzi to do niedotlenienia, a w konsekwencji do śmierci, która przy stężeniu czadu rzędu 70 proc. następuje nawet w 20 minut. Większe stężenie może spowodować natychmiastowy zgon.
Najczęstszą przyczyną zatrucia czadem są pożary i wadliwa instalacja grzewcza. Np. piecyk gazowy w małej łazience bez lub z niedrożnym przewodem kominowym może w ciągu minuty wytworzyć 29 dm sześc. tlenku węgla - dawkę, która może zabić. Wdychanie nawet niewielkiej ilości tlenku węgla może spowodować zatrucie, silny ból głowy, wymioty, zapadnięcie w śpiączkę, a w końcu śmierć.
Skomentuj artykuł