Czy PO chwali się cudzymi osiągnięciami?

(fot. PAP/Paweł Kula)
PAP / drr

PiS zarzuca PO, że w swojej broszurze "Polska w budowie" chwali się cudzymi osiągnięciami. Zdaniem PiS, część wymienionych w niej inwestycji zaplanowano lub zrealizowano za poprzednich rządów bądź przez samorządy. PO uznaje zarzuty za bezpodstawne.

Trawestując nazwę kampanii informacyjnej Platformy rzecznik partii Adam Hofman użył określenia "Polska w bałaganie". - Tematem 16 wojewódzkich konferencji, które dziś odbywają się w stolicach województw jest platformerska "Polska w bałaganie" - oświadczył.

Szef sztabu PiS Tomasz Poręba podkreślił natomiast, że rząd PO ma największy w historii unijny budżet na inwestycje, ale - jak to określił - "ten skrajnie nieudolny rząd nie potrafi tego wykorzystać". W jego ocenie, PO oszukuje Polaków "w propagandowej broszurce".

DEON.PL POLECA

Politycy PiS wymieniali inwestycje opisane w broszurze "Polska w budowie", którymi - ich zdaniem - PO niesłusznie się chwali. Po wskazaniu na konkretne przykłady wyrywali z książeczki strony, które opisywały dane projekty.

Poręba wskazywał, że decyzja o budowie Centrum Nauki Kopernik zapadła w 2004 r., a w maju 2006 r. rząd Jarosława Kaczyńskiego przyjął wieloletni program budowy tego obiektu. Zwracał też uwagę, że stadion warszawskiej Legii to w 100 proc. inwestycja samorządowa.

Również w 2006 r. - mówili politycy PiS - zapadła decyzja dotycząca rewitalizacji Traktu Królewskiego w Warszawie. - Jako żywo PO nie ma z tym nic wspólnego - stwierdził Hofman, po czym wyrwał kolejną kartkę z książeczki PO.

Budowa trasy Mostu Północnego - zdaniem PiS - jest inwestycją, którą PO również chwali się niesłusznie. Hofman zwracał uwagę, że porozumienie w tej sprawie władze Warszawy podpisały z gminą Białołęka w styczniu 2002 r.

Innym przykładem podanym na konferencji była rewitalizacja starego miasta w Zamościu, którą - jak dowodzono - zaplanowano za rządów PiS.

Za szczególnie oburzającą rzecz politycy uznali wymienienie w broszurze zbiornika wodnego Świnna Poręba, którego budowa rozpoczęła się w 1986 r. - Jak rozumiem Donald Tusk wtedy nie podejmował tej decyzji, ale co więcej, to był projekt operacyjny śp. Grażyny Gęsickiej z 2007 r., a rząd PO ograniczył fundusze na tę inwestycję - zaznaczył Hofman.

Rzecznik klubu PO Paweł Olszewski ocenił, że zarzuty PiS są bezpodstawne. "PiS całkowicie nie rozumie, na czym polega kampania "Polska w budowie". Jest to przyczynek do dyskusji, o tym co udało się zrobić, jaka jest skala inwestycji, nie tylko inwestycji o charakterze stricte rządowym, ale również przy zaangażowaniu rządu, przy współpracy z samorządami - oświadczył polityk.

- Wystarczy spojrzeć na liczby, na skalę inwestycji, żeby przekonać się, że Polska jest największym placem budowy w Europie. Oczywiście nie wszystko udało się w 100 proc., ale dzieje się bardzo dużo - przekonuje Olszewski.

W ramach kampanii "Polska w budowie" PO m.in. prowadzi kampanię "od drzwi do drzwi". Uruchomiła też stronę internetową pod tą samą nazwą, na której internauci mogą oceniać inwestycje prowadzone na terenie całego kraju. Za jej pomocą można dodawać na wirtualną mapę Polski nowe inwestycje oraz prowadzić dyskusje na ich temat.

Wybrane inwestycje - zarówno lokalne, jak i ogólnokrajowe - PO pokazuje też w siedemnastu broszurach (odpowiadających poszczególnym województwom i Warszawie).

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Czy PO chwali się cudzymi osiągnięciami?
Komentarze (3)
STANISŁAW SZCZEPANEK
17 sierpnia 2011, 10:39
Partia Oszustów ma na swoim koncie sukcesy, dlaczego się jednak nimi nie chwali? - służba zdrowia - emerytowana nauczycielka dostała termin operacji stawu biodrowego za 15 lat!!! -  bezrobocie - zahamowanie wzrostu gospodarczego - korupcja i mafijne struktury rozwijają się znakomicie - wzrost cen na wszystkie artykuły... Te sukcesy można mnożyć... Tylko że polactwo i tak będzie na nich głosować
T
ta
16 sierpnia 2011, 23:18
Propaganda PO mówi co zrobiła, a propaganda PIS mówi czego PO nie zrobiła. Ciekawe, która wygra. :-) Polityczni fanatycy nie czytają już artykułów przed komentowaniem... możem czasem by się przydało?
P
PL
16 sierpnia 2011, 17:18
Mysle,ze prezydent, premier i cala reszta swity powinna wystapic z oredziem i dac wykladnie jak nalezy rozumiec slowa zawarte w propagandzie- wszak wiekszosc wyborcow to prostacy i trzeba im na nowa zdefiniowac wiele pojec- bo oni sie nie znaja,a  rzad wie najlepiej. Obecnie nawet PWN stara sie byc POprawne POlitycznie i zmina co-nie-ktore definicje w encyklopedii tak by odpowiadaly wladzy...