Duda i Komorowski chcą debaty przed II turą

(fot. shutterstock.com)
PAP /rj

Sztab wyborczy prezydenta Bronisława Komorowskiego w sprawie debat przed II turą wyborów czeka na propozycje wiodących stacji telewizyjnych. Tymczasem sztab Andrzeja Dudy chce rozmawiać o debatach ze sztabem konkurenta.

Tuż po ogłoszeniu sondażowych wyników po I turze wyborów prezydenckich Komorowski wezwał kandydata PiS Andrzeja Dudę "do debaty o sprawach dla Polski najważniejszych".

Duda podziękował w niedzielę prezydentowi Komorowskiemu za zaproszenie do debaty. Zwrócił uwagę, że bez efektu apelował do Komorowskiego o debatę od czterech miesięcy. - Oczywiście na pewno w trakcie II tury wyborów (...) do debaty dojdzie. Zapewniam pana prezydenta o mojej woli uczestnictwa w takiej debacie - powiedział.

DEON.PL POLECA

Szef sztabu prezydenta Bronisława Komorowskiego Robert Tyszkiewicz powiedział na poniedziałkowej konferencji prasowej, że sztab Komorowskiego nie stawia żadnych warunków w sprawie formuły debat ani nie chce ograniczać ich liczby. - Czekamy na propozycję ze strony wiodących mediów i będziemy pozytywnie odpowiadali na propozycje, które będą do nas skierowane. Do tej pory wpłynęła jedna propozycja i pozytywnie się do niej ustosunkowujemy - podkreślił poseł PO.

Według Tyszkiewicza, "to nie sztaby powinny określać warunki debat kandydatów", a jest to "przywilej i zadanie mediów". - Nie widzę powodu, by dzisiaj spotykać się ze sztabem Andrzeja Dudy; zaczekamy na propozycję mediów" - dodał. Jak zaznaczył, jeśli sztab kandydata PiS będzie miał jakieś zastrzeżenia czy uwagi, "to będziemy się spotykać".

- Jesteśmy gotowi przyjąć propozycję od wszystkich trzech wiodących stacji telewizyjnych - mówił na konferencji Tyszkiewicz. Jak powiedział, sztab Komorowskiego nie chce czegokolwiek narzucać, zanim telewizje nie określą swojej koncepcji debaty. "Debata ma służyć obywatelom, wyborcom. Ma być zrobiona przez fachowców, by była ciekawa i atrakcyjna - dodał.

Jak podkreślił, "debaty, tak jak zawsze, będą miały ogromny wpływ na decyzje wyborców", którzy "oczekują, by dwaj konkurenci przedstawili swoje poglądy na Polskę".

Pytany, czy nie ma obaw, że Komorowski może przegrać debatę, Tyszkiewicz powiedział, że "miałby obawy na miejscu Andrzeja Dudy". Bronisław Komorowski to jest "waga ciężka" w polityce, ogromne doświadczenie, ogromny dorobek, siła argumentacji, poglądy przeżyte długim życiem politycznym, a nie nabyte na użytek jednej kampanii - zaznaczył.

Po konferencji Tyszkiewicza PAP otrzymała kopię listu szefowej sztabu Andrzeja Dudy, Beaty Szydło, która zaproponowała Tyszkiewiczowi spotkanie w poniedziałek o godz. 15 w sprawie debat. PAP nie udało się uzyskać odpowiedzi szefa sztabu B. Komorowskiego.

Do słów Tyszkiewicza odniósł się rzecznik PiS Marcin Mastalerek. - Cztery miesiące prosiliśmy o debatę. Dalej jesteśmy do niej gotowi. W normalnych demokracjach sztaby są gotowe do rozmowy na temat debat, ich formuły. Robert Tyszkiewicz odrzucił propozycję Beaty Szydło. Szkoda - powiedział PAP poseł PiS.

- Zależy nam na jednym - żeby jak najwięcej Polaków dowiedziało się o poglądach Bronisława Komorowskiego i Andrzeja Dudy. Debata jest solą demokracji. Dobrze, że po czterech miesiącach prezydent zmienił zdanie i chce debatować - dodał.

Na godzinę 15 Szydło zwołała konferencję przed Pałacem Prezydenckim.

Sztab Komorowskiego przedstawił w poniedziałek także kolejny spot wyborczy. - Prezydent Komorowski popiera jednomandatowe okręgi wyborcze do Sejmu i podpisał ustawę wprowadzającą je do Senatu. PiS próbowało zablokować te przepisy, a sam Andrzej Duda otwarcie sprzeciwia się jednomandatowym okręgom wyborczym do Sejmu. Prezydent Komorowski popiera ograniczanie finansowania partii z budżetu, podpisał ustawę zmniejszającą dopłaty o połowę, PiS chciało zablokować i tę ustawę, głosując za utrzymaniem dopłat dla partii. Co na to Andrzej Duda? Andrzej Duda przeciw obywatelom - czyta lektor w spocie.

Tyszkiewicz zapowiedział, że sztab Komorowskiego będzie w kolejnych spotach - w sposób nienapastliwy i merytoryczny - pokazywać istotne różnice między Komorowskim a Dudą.

Jak dodał, spot pokazuje, kto - Komorowski czy Duda - jest wiarygodny w sprawie wprowadzenia jednomandatowych okręgów wyborczych i finansowania partii politycznych z budżetu. - Komorowski od zawsze popierał jednomandatowe okręgi wyborcze, działał na rzecz tego w polityce, był za tym, aby w jak najmniejszym stopniu ograniczać możliwość finansowania partii z budżetu. W obydwu tych sprawach stanowisko PiS - partii, która wystawia Dudę, było przeciwne - podkreślił.

Tyszkiewicz przypomniał, że prezydent w poniedziałek zapowiedział, iż chce referendum w sprawie jednomandatowych okręgów wyborczych, zmian systemu finansowania partii politycznych z budżetu państwa oraz zmian w systemie podatkowym. - Polacy chcą, żeby państwo było bliżej obywateli, chcą mieć większy, bezpośredni wpływ na bieg spraw w naszym kraju, stąd inicjatywa prezydenta działania, a nie tylko mówienia, aby w tych trzech symbolicznych, obywatelskich kwestiach coś się realnie mogło zmienić - wyjaśnił szef sztabu Komorowskiego.

Do propozycji dot. referendum odniósł się sztab PiS. - Jest to rozpaczliwa propozycja. Jeżeli ktoś pięć lat jest prezydentem i trzy lata marszałkiem Sejmu, a obietnicę referendum składa po przegranej I turze przed II turą, jest to całkowicie niewiarygodne. Komorowski po przegraniu I tury może obiecać absolutnie wszystko i wszystkim. Co prezydent robił pięć lat? - powiedział rzecznik PiS Marcin Mastalerek.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Duda i Komorowski chcą debaty przed II turą
Komentarze (6)
P
pytajnik
11 maja 2015, 18:39
Brąkowi się odwidziało? Ciekawe co wymyślą, znowu tupiąca hołota w studio czy coś nowego?
S
stokrotka
11 maja 2015, 19:24
Ostatnia nadzieja w rozgrzanych służbach dziennikarskich. Przesłuchanie Dudy i głaskanie Bula 
BS
Bus Stop
11 maja 2015, 17:59
  Show must go on
K
klepek
11 maja 2015, 17:43
Debata między nimi to jedna wielka ściema dla naiwnych Polaków. Obie ich partie w 2005 roku po negocjacjach mających stworzenie POPiS-u doszły do wniosku,że lepiej będzie dla nich jak pozornie ich drogi się rozejdą,bo jak będą stanowiły monolit,to przepadną,bo wtedy były silne LPR i Samoobrona.Opozycja więc wtedy była konkretna,polska i wymagająca. Wspólnie i w porozumieniu wyeliminowały partię narodową i ludową i teraz obojętnie która wygra wybory,to i tak ster rządu i polskie korytko będą miały wspólne.Jedna więc udaje,że rządzi a druga pozoruje opozycję. Polskę zadłużają na niespotykaną w innych krajach skalę i w żadnych wyborach żaden kandydat o tym nawet Polakom nie wspomina,że jesteśmy jako kraj zadłużeni na kilka pokoleń.
P
pik
11 maja 2015, 19:31
Ta sama stajnia, tylko jedni mordują, a drudzy są mordowani. To dość idiotyczna propaganda. To tak jak by mówić o współodpowiedzialności Polaków z Niemcami za stan Polski po wojnie.
PN
Polak! nie tubylec :)
11 maja 2015, 16:30
Wasz czas się kończy obaj panowie... www.pobudka.org!