Duda w czasie rozmowy z Radewem: armia rosyjska i rosyjscy przywódcy zachowują się jak Hitler i niemieckie SS
Armia rosyjska i rosyjscy przywódcy zachowują się jak Hitler i niemieckie SS, i muszą ponieść za to odpowiedzialność przed międzynarodowymi trybunałami - powiedział prezydent Andrzej Duda, który we wtorek składa wizytę w Bułgarii.
Duda spotkał się we wtorek w Sofii z Radewem, by omówić sytuację bezpieczeństwa i aktualne wyzwania, a także przygotować się do nadchodzącego szczytu NATO w Brukseli.
Duda: spotkanie NATO będzie służyło bieżącemu omówieniu sytuacji wojennej na Ukrainie
Polski prezydent zaznaczył, że zapowiedziany na czwartej szczyt Sojuszu Północnoatlantyckiego ma wyjątkowy i nagły charakter, bo zgodnie z planem miał się odbyć dopiero w czerwcu w Madrycie. Jak mówił Duda, spotkanie to będzie służyło bieżącemu omówieniu sytuacji wojennej na Ukrainie oraz wyzwań, jakie stoją przed Sojuszem. Chodzi też o przygotowanie się do podjęcia w czerwcu w Madrycie decyzji „poważnych, daleko idących i o skutkach" oddziałujących przez wiele lat, a nawet dziesięcioleci - podkreślił.
Jak zaznaczył Duda, głównym tematem spotkania z Radewem była sytuacja na Ukrainie. W tym kontekście zwrócił uwagę, że rosyjska agresja nie przebiega tak, jak zaplanował to Władimir Putin. Jak ocenił, inwazja rosyjska to nie tylko klęska polityczna, ale w dużym stopniu także militarna porażka armii rosyjskiej.
- Dzięki niezwykłemu bohaterstwu, odwadze, umiejętnościom bojowym, doświadczeniu obrońców Ukrainy staje się ona powoli dla Rosji koszmarem - mówił.
"Rosja nie po raz pierwszy brutalnie łamie prawo międzynarodowe"
Duda powiedział, że Rosja nie po raz pierwszy brutalnie łamie prawo międzynarodowe. - Dopuściła się (tego), atakując Gruzję w 2008 r., potem atakując w 2014 r. Ukrainę, a dzisiaj dopuszczając się brutalnej inwazji na to państwo, mordując niewinnych cywilnych ludzi. Działa w sposób absolutnie nie do zaakceptowania (...) - mówił prezydent.
Wyraził przy tym nadzieję, że w przyszłości konkretne osoby odpowiedzialne za wojnę, ataki na cywilne osiedla i terror odpowiedzą przed międzynarodowymi trybunałami za zbrodnie wojenne. - Wierzę w to głęboko, że świat będzie potrafił te zbrodnie w sposób skuteczny rozliczyć, tak aby zniechęcić wszystkich innych potencjalnych przywódców i dowódców, którzy w sposób bandycki będą chcieli realizować swoje zbrodnicze cele - dodał prezydent.
Jego zdaniem to, co można obserwować na Ukrainie, ma precedens w czasach II wojny światowej podczas agresji hitlerowskich Niemiec. - Dzisiaj dokładnie tak samo zachowuje się armia rosyjska, tak samo zachowują się rosyjscy przywódcy, jak Hitler, jak niemieckie SS, jak niemieccy piloci faszystowskiej armii w czasie II wojny światowej - mówił.
Dodał, że dochodzi do mordów, z którymi wolny świat nigdy nie może się pogodzić. - Mam nadzieję, że najbliższy szczyt NATO w Brukseli w sposób jednoznaczny stanie na straży wolnego świata, (...) wolności, niepodległości i suwerenności Ukrainy, a przede wszystkim normalnych możliwości życia i rozwoju ukraińskiego narodu - powiedział prezydent Duda.
Bezpieczeństwo Polski i Bułgarii
Jak poinformował, z Radewem rozmawiał także o bezpieczeństwie Polski i Bułgarii oraz o sposobach wzmocnienia go, i w tym kontekście mówił o przyjętej niedawno ustawie o obronie ojczyzny.
Zaznaczył, że ustawa ta została przygotowana jeszcze przed rosyjską inwazją na Ukrainę, a w jej obliczu polska klasa polityczna przyjęła ustawę "przy zgodzie praktycznie całego parlamentu". - Jestem z tego bardzo dumny, że polska klasa umiała tak podejść do tego ważnego, a dziś palącego problemu - powiedział prezydent.
Przypomniał, że Polska planuje zwiększyć liczebność armii zawodowej do 250 tys. żołnierzy i do 50 tys. żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej w ciągu najbliższych lat, chce też wprowadzić zasadniczą służbę wojskową dla ochotników i zwiększyć wydatki na obronność z 2,5 do 3 proc. PKB już w przyszłym roku. - Te nakłady będą dalej wzrastały - zapewnił Duda.
Przypomniał, że Polska kupuje od USA nowoczesne uzbrojenie, by wzmocnić swoje możliwości obronne. Wymienił realizowane zakupy samolotów wielozadaniowych F-35, baterii rakiet Patriot, artylerii rakietowej HIMARS oraz czołgów Abrams. Powiedział też, że ten sprzęt wraz z indywidualnym uzbrojeniem, "które tak znakomicie sprawdza się na Ukrainie", Polska będzie chciała zapewnić swoim żołnierzom, w tym służby zasadniczej i WOT, "tak żebyśmy byli w stanie w przyszłości odeprzeć każdy atak".
Prezydent relacjonował, że rozmawiał z Radewem o tym, jak zabezpieczyć energetycznie oba kraje i uwolnić się od rosyjskiej dominacji w zakresie dostaw surowców. - Musimy stworzyć pełną dywersyfikację, tak aby każdy z naszych krajów miał wybór: czy chcemy kupować od Rosji, czy chcemy kupować od innych dostawców - podkreślił Duda, dodając, że ten problem dotyczy całej UE.
Radew: rosyjska agresja na Ukrainę to wojna "niedopuszczalna"
Prezydent Bułgarii oświadczył, że rosyjska agresja na Ukrainę to wojna „niedopuszczalna”, która nie powinna mieć miejsca. "(...) Przyczynia się do wielu szkód, wielu ludzi cierpi z jej powodu. Oczywiście wpływa na to, że nie ma bezpieczeństwa w Europie. Federacja Rosyjska, która w sposób definitywny pokazuje tę agresję, wpływa na bezpieczeństwo europejskie, które nie jest już pewne" - mówił Radew.
- Jesteśmy zgodni w kwestii udzielenia pomocy wszystkim, którzy jej potrzebują. Ponad 2 miliony uchodźców trafiło do Polski, która bardzo dobrze sobie radzi. Bułgaria jest tutaj na drugiej linii, ale my również wspieramy tych uchodźców, przyjęliśmy ich ponad 100 tys. Dokładamy wszelkich starań, by otrzymali od nas właściwą pomoc - mówił Radew.
Podziękował Polsce za gotowość do omówienia przez zespoły eksperckie działań, jakie można podjąć w sprawie serwisowania bułgarskich myśliwców MiG-29.
Bułgarskie siły powietrzne dysponują obecnie kilkunastoma samolotami MIG-29, które są serwisowane w Rosji. Z uwagi na wojnę na Ukrainie, dalsza współpraca wojskowa z Rosją jest niemożliwa, dlatego Bułgaria poszukuje nowych miejsc serwisowania sprzętu. Polska dysponuje myśliwcami MiG-29 oraz zapleczem serwisowym, jest więc naturalnym partnerem Bułgarii. Jednocześnie władze w Sofii prognozują, że zamówiona przez nie eskadra samolotów F-16 zostanie dostarczona oraz osiągnie zdolności operacyjne dopiero w 2030 r., w związku z czym rozwiązanie problemów w zakresie serwisowania sprzętu bułgarskich sił powietrznych ma żywotne znaczenie.
Rurociągi wzdłuż wschodniej flanki NATO
Radew poinformował, że razem z Dudą omówił perspektywy wybudowania rurociągów wzdłuż całej wschodniej flanki NATO, co pozwoliłoby państwom regionu uniezależnić się od dostaw rosyjskich surowców. Rurociągi mogłyby dostarczać surowce energetyczne z greckich portów przez terytorium Bułgarii w stronę Rumunii. Zapowiedział, że wraz z Dudą zgłosi ten pomysł podczas najbliższego szczytu NATO.
- Razem z Polską będziemy wspierać wschodnią flankę Sojuszu. Będziemy stopniowo wprowadzać projekty i plany, które będą realizowane na flance wschodniej - podkreślił.
Bułgaria to drugi przystanek w podróży polskiego prezydenta, który prowadzi konsultacje polityczne z przywódcami państw regionu przed zaplanowanym na czwartek szczytem NATO, poświęconym rosyjskiej agresji na Ukrainie.
Seria spotkań Dudy rozpoczęła się w poniedziałek od jego rozmowy z prezydent Mołdawii Maią Sandu. Z Mołdawii prezydent RP udał się do Bułgarii na rozmowy z prezydentem Radewem, a następnie odwiedzi Rumunię, gdzie spotka się z prezydentem Klausem Iohannisem.
Źródło: PAP / pk
Skomentuj artykuł